Księgarnia samotnych serc
Mała księgarnia samotnych serc || ...
Wydawnictwo: CZARNA OWCA
Data wydania: maj 2017
Liczba stron: 387
Moja bardzo subiektywna ocena: 10/10
***
Uwielbiam książki o książkach. A idealnym przykładem takiej lektury jest
„Mała księgarnia samotnych serc”. Tytuł być może jest mało zachęcający,
ale opis mnie skusił, z czego ogromnie się cieszę😊
Lavinia, to ekscentryczna starsza pani, która jest właścicielką
księgarni. Po swojej śmierci zostawia testament, a w nim przekazuje ową
księgarnię Posy Morland – 28 – letniej dziewczynie, która pracowała w
księgarni i po śmierci rodziców musiała zaopiekować się swoim
nastoletnim bratem. Zaznaczyła jednak, że gdyby w przeciągu dwóch lat
księgarnia nie przynosiła zysków, ma przejść w ręce wnuczka Lavinii –
Sebastiana. Sebastian i Posy znają się od dzieciństwa, zawsze sobie
dogryzali, on jak byli dzieckiem zamknął ją w schowku na węgiel, a ona
zawsze gdzieś w głębi serca podkochiwała się w nim. Poznajemy Posy
właśnie w tym krytycznym dla niej momencie, gdy otrzymuje spadek i
jednocześnie musi tu i teraz zacząć myśleć o innych (swoim bracie i
zapewnieniu mu środków do życia, swoich pracownikach, za których teraz
czuje się odpowiedzialna). Dziewczyna zetknęła się więc z realnym
życiem, daleko odbiegającym od tego przedstawionego w jej ukochanych
powieściach romantycznych. Postanawia jednak dokonać transformacji
lokalu, a jej pomysłem jest stworzenie księgarni wyspecjalizowanej w
sprzedaży powieści romantycznych. Sama bohaterka także pisze swoją
powieść, którą chowa jedynie „do szuflady” i pisze ją głównie w celu
ujścia dla swoich uczuć złości i możliwości „wyżycia się” przynajmniej w
taki sposób na Sebastianie!
Na uwagę zasługują przede wszystkim nietuzinkowo wykreowani bohaterowie.
Posy jest ciepłą, spontaniczną „dziewczyną z sąsiedztwa”, która
niekoniecznie zwraca uwagę na porządek w swoim mieszkaniu i nie ma
figury modelki. Sebastian natomiast jest zgryźliwy, opryskliwy, zawsze
ubrany w perfekcyjnie skrojony garnitur i pasujące do niego
ekstrawaganckie dodatki. Oboje niestety mają całkiem inną wizję
ratowania literackiego miejsca jakie odziedziczyła Posy. Mi najbardziej
do gustu przypadły ich wspólne dialogi. Uśmiech zawsze pojawiał się na
ojej twarzy, gdy czytałam o ich wzajemnym przekomarzaniu się, bo
przecież wiadomo, że „kto się czubi, ten się lubi”😊
Książka jest bardzo pozytywna, optymistyczna i pełna humoru.
Niejednokrotnie podczas lektury uśmiałam się, choć bohaterom nie zawsze
było wesoło😊 Poza tym ja zdecydowanie dałam ponieść się klimatowi tej
książki, rozmarzyłam się o takim ciepłym wnętrzu księgarni, którą sama z
wielką przyjemnością chciałabym odziedziczyć. Czytając już czułam
zapach tych wszystkich książek, aromat świec czy chociażby ciast,
wypieków i kawy z kawiarenki powstałej przy księgarni. Nie pozostaje
zatem nic innego jak usiąść w wygodnym fotelu z kawałkiem gorącej
szarlotki i kieliszkiem aromatycznego wina.
Ja już wypatruje tomu drugiego i nie mogę się go doczekać! Na bank będę
na niego polować! Bo już jestem ciekawa, co nowego u naszych bohaterów…
Ach, tylko ile jeszcze mamy na nią czekać?!
***
Wybrane cytaty:
(...) nie ma czegoś takiego, jak za dużo książek.
Jeśli chce się osiągnąć coś wielkiego, trzeba przestać prosić o pozwolenie.
Jak powiedział Walt Disney: "Aby zacząć, trzeba przestać mówić i przystąpić do działania".
Wyzwanie: ZATYTUŁUJ SIĘ