Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wielkanoc. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 14 kwietnia 2015

Króliki

Moje robótki bardzo rzadko związane są z konkretnymi porami roku czy świętami, nie biorę tez z zasady udziału w przeróżnych zabawach gdzie trzeba wyszyć coś w określonym czasie. Powód jest prosty:-) Nie lubię presji czasu przy robótkach. To moje hobby i ma być przyjemne:-)
Skąd taki wstęp?
Ano, z powodu królików... które rozpoczęłam w roku... 2011! tutaj dowód: klik.
No, nie miałam serca do tego haftu. Kilkakrotnie do niego wracałam, kilkakrotnie rzucałam w kąt. Postępy na blogu przestałam pokazywać w 2012 roku. Króliki zdecydowanie nie miały łatwego życia:-)



Ale o dziwo, w tym roku skończyły się same, nawet nie wiem kiedy.
Kolejno pojawiały się z każdej strony, potem dorobiłam zieloną trawkę i kolorowe kwiatki żeby nie było zbyt pusto.


Żeby króliki mogły stać się serwetką do świątecznego koszyczka dostały jeszcze szydełkową, białą koronkę.

Wzór całkowicie z głowy, powstawał na bieżąco, musiałam się trochę nakombinować, żeby wyszły symetryczne narożniki, bo len jest trochę nierówno tkany i żeby uzyskać kwadrat, musiał mieć różną liczne nitek w pionie i poziomie.


Wprawne oko zobaczy, że króliki na dwóch brzegach są trochę bardzie puszyste i przy kości, to właśnie zasługa nierównego lnu:-)



Zastanawiam się jaki jeszcze hafcik z zamierzchłej przeszłości wyciągnąć;-)

wtorek, 10 kwietnia 2012

Króliki poświąteczne.

Bardzo Wam dziękuję za życzenia świąteczne, i tutaj na blogu, i za te, które przyszły pocztą. Jest mi bardzo miło, że o mnie pamiętałyście.

Coś mi się wydaję, że króliki zostaną moją sztandarową robótką świąteczną. Żeby nie było, że nic wielkanocnego nie pojawia się na blogu:-) coś czuję, że jeszcze przed niejednymi świętami się pojawią...
Co tu kryć... króliki utknęły, namnożyło się ich trochę, dostały nawet ramkę, ale utknęłam. Taka przedziwna niemoc...
Na obecnym etapie wyglądają tak:


W domyśle ma ich być jeszcze więcej, mają mieć kwiatki w łapkach, mają być jeszcze pisanki, ma być szydełkowa koronka, słowem roboty na kilka sezonów:-)

Ale co tam, ja się nie poddam, na razie króliki wędrują to pudełka, wyciągnę je za rok i znowu trochę wyszyje.
W końcu to ma być przyjemność, a nie praca na akord, no nie?;-)


P.S.
W sumie to wszystko przez te Japonki, może bym i w święta trochę podziubała królików, ale jak już zaczęłam te małe ślicznotki, to żal było odkładać...;-)

środa, 7 marca 2012

Wielki powrót królików.

Mój kolejny ufok. Tym razem wielkanocny. Zaczęłam go prawie rok temu. O tutaj chwaliłam się pierwszymi krzyżykami. Potem przyszły Święta i króliki poszły w odstawkę. A teraz wróciły.
Był jeden, ale jak to z królikami bywa, jest ich już więcej:



i w zbliżeniu:
Link