Przeglądając czeluście internetu natrafiłam na blog Eli. a w nim zobaczyłam przecudnej urody bieżniczek. Zmolestowałam mejlowo właścicielkę twórczynię, która była tak miła, że udostępniła mi wzór. Po prostu bieżnik był taki piękny, a paluszki mnie tak strasznie zaswędziały, że musiałam coś podobnego zrobić.
Trochę niefortunnie dobrałam nici - robiłam z Perle 5, zużyłam ok. 50dag. Obrusik wyszedł dość duży (tzn. długi, ale wąskawy), ma wymiary ok.160 x 54 cm. Niestety jest bardzo ażurowy i wiotkawy, trza mu dobrze "przykrochmalić".
Porównując precyzję Eli przy wykonywaniu słupków powielokroć nawijanych, które we wzorze występują masowo, oraz przy blokowaniu serwety do mojego wykonania wypadam trochę blado.
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że jestem, że tak powiem "pracowita inaczej" i moje blokowanie serwety wyglądało tak: wilgotny bieżnik rozłożyłam na stole przykrytym kocem i 2 ręcznikami kąpielowymi, następnie wygłaskałam (wyrównałam) palcami co się dało, nadałam mniej więcej kształt preferowany i pozostawiłam do wyschnięcia. Zabieg końcowy polegał na przeprasowaniu suchej serwety żelazkiem ze spryskiwaczem. Wiem, wiem powinnam szpilkować od linijki itd. itp