Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gnom. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gnom. Pokaż wszystkie posty

11/15/2024

Miłość dziewiarska - Anastasiya Kravtsova (@funsheep_stitch)

Miłość dziewiarska - Anastasiya Kravtsova (@funsheep_stitch)

Cześć!

   Za oknem szaro i buro, a ja przynoszę wspomnienie słonecznej i ciepłej jesieni.
   Pretekstem do wykonania zdjęć był oczywiście nowy hafcik uroczego gnoma, który postanowił oddać się swojej rękodzielniczej pasji.
   Na pewno większość z Was kojarzy tą serię. Był gnom fashionista, muzyk, magik i kilku innych.
   Mnie serce zabiło szybciej na widok skrzata robiącego na drutach, któremu towarzyszy przyjaciel i pełni niezwykle ważną rolę uwalniania nitki z kłębka.
   Pamiętam, kiedy byłam dzieckiem, a moja mama zasiadała do drutów to ja pełniłam funkcję pomocnika. Była to trudna praca, bo nie można było rozplątać za dużo z kłębka i nie można było trzymać nitki napiętej. Oj, wymagało to zachowania czujności, którą traciłam po 30 sekundach.

Anastasiya Kravtsova

   Wzór zaprojektowany został bardzo sprytnie. Nie ma tu przesadnych utrudnień, jest rozsądna ilość kolorów i bardzo fajny efekt końcowy. Półkrzyżyki wykonywane są w dwóch grubościach - na dole wykonane są dwiema nitkami, natomiast skrzydła, jako te delikatne haftowane są pojedynczą nitką.
   Backstitche prowadzone są w sposób rysunkowy - te wykonywane podwójną nitką rozpuszczane są poprzez przejście na jedną nić, by na końcu zaniknąć całkowicie.
   Ogólnie praca nad tym haftem przebiegała bardzo przyjemnie i sprawnie. Zdecydowanie można powrócić do tej projektantki.
Dane techniczne:
* haft ukończony 25.10.2024 r.
wzór "Knitter with lysik" autorka: Anastasiya Kravtsova (@funsheep_stitch), na podstawie ilustracji @ancheekrilcic
* tkanina len BELFAST 32ct, kolor: 1079 Vintage dune
* mulina DMC, 28 kolorów (w tym 4 mieszanych)
Pozdrawiam
Magda

3 komentarze:

11/04/2023

Lièvre Et Le Postier - Annaïck Chauvel, Nimuë #1

Lièvre Et Le Postier - Annaïck Chauvel, Nimuë #1

Cześć!

   Ostatnio na tamborek wskoczył mi zając. Nie byle jaki, bo dostojny zając pocztowy od Nimuë.
   Schemat czekał już jakiś czas na realizację, ale szukałam dla niego odpowiedniej tkaniny.
   Pewnego razu zobaczyłam na instagramie przepiękny len i uległam urokowi ręcznie farbowanego materiału.
   Rozważałam jak uzyskać taki efekt w domu, ale zupełnie nie znam się na farbowaniu, więc ostatecznie zdecydowałam się na zakup Belfastu w kolorze Crème brûlée.
   Wiadomo, że zakup ręcznie farbowanej tkaniny to trochę kupowanie przysłowiowego kota w worku, bo nigdy nie wiesz co ci się trafi, ale wizja Crème brûlée i zająca wydawała mi się połączeniem idealnym.
   W sklepie tkanina wygląda na bladą, a plamy koloru są brązowe i bardziej kontrastujące. Mój kawałek lnu nie ma aż takich drastycznych różnic, a całość utrzymana jest w spokojnej, beżowo - brzoskwiniowej kolorystyce. Mimo błędnego założenia zaryzykowałam zaczęcie na tym właśnie lnie schematu Nimuë "Lièvre Et Le Postier".

   Planowałam wyszyć tylko niewielki fragment - może głowę zająca. Zdziwiłam się jednak jak malutki jest to haft (w porównaniu do szopa) i jak szybko nitka się układa, wypełniając spore przestrzenie. Znalazłam w sieci również bardzo dobrze opracowany schemat na sagę, co znacznie ułatwiło mi robienie postępów. Ogólnie haft jak do tej pory wyszywa się bardzo przyjemnie.

   Przede mną, oprócz pozostałej części krzyżyków i backstitch'y, coś, czego nigdy jeszcze nie robiłam, czyli wszywanie trójwymiarowych elementów w haft. Będą to koraliki, metalowe kółeczka i sznurek. Nie wiem jak się do tego zabrać, ale liczę na objaśnienia w legendzie schematu. Może nie będzie trzeba pruć :D

   Mam też plan, że jeśli wszywanie koralików okaże się nie być strasznie trudne, to przede mną nowe możliwości wyszycia wzorów, o których od dawna marzę :D

Do zobaczenia już niedługo!
Magda

8 komentarzy:

1/17/2023

Na szopie - Marina Chabanjuk (@Skhemkina) #3

Na szopie - Marina Chabanjuk (@Skhemkina) #3

Cześć!

   Jak mija Wam styczeń? U mnie jeszcze leniwie i jakoś niezorganizowanie.

   Na niektórych blogach pojawiły się posty z hafciarskimi planami, które bardzo lubię czytać i które skłoniły mnie do rozmyślań nad tym, co ja chciałabym stworzyć w 2023 r. I muszę przyznać, że choć jestem osobą uwielbiającą robienie list i planów, to na razie niewiele ustaliłam.

   Jest kilka projektów zimowych, ale gdy za oknem pogoda na plusie, rośliny cebulowe wystawiają noski nad ziemię, to nie wiem czy zaczynanie śnieżnych tematów to dobry pomysł. Nic wiosennego niestety obecnie nie przemawia do mnie, za to jesień - według moich zbiorów i chęci mogłaby trwać 3/4 roku 😂

   Wiele z moich jeszcze niesprecyzowanych planów wiąże się z haftami efów, wróżek i gnomów. To właśnie one dominują w mojej głowie. Szukam jednak do ich wykonania odpowiednich kolorów tkanin i ciągle nie jestem zdecydowana, czy znalazłam już odpowiednie.

   Będąc przy temacie magicznych stworzeń, to chcę się pochwalić, że udało mi się ukończyć szopa i jego pasażera. Cieszy mnie to niezmiernie.

Marina Chabanjuk

   Wzór zakupiłam, kiedy tylko dowiedziałam się, że ktoś w końcu opracował ilustrację Jean-Baptiste Monge'a.

   Moje wrażenia z pracy na podstawie tego schematu są dobre. Podoba mi się dobór kolorów i nieoczywiste ich połączenia. Futro szopa to odcienie niebieskiego i karmelowego, które widać dopiero, gdy się mu lepiej przyjrzy. Wiadomo, że wiąże się to z użyciem wielu kolorów mulin i pewnymi niedogodnościami przy wyszywaniu, ale efekt końcowy wynagradza włożony trud.
   Bardzo podoba mi się również pyszczek szopa i jego oko, które wygląda jak żywe. Rewelacja!
   Mam natomiast wątpliwości co do twarzy gnoma. We wzorze zaprojektowano ją do wykonania w petite stitch'ach, dwiema nitkami muliny, z zastosowaniem kolorów mieszanych. Następnie cała twarz została obrysowana backstitch'ami, wykonanymi podwójnym pasmem muliny. Wszystko na fragmencie materiału o wymiarach 2 x 2,5cm.
   Zdecydowałam się na odstępstwa od schematu i petite stitch'e wykonałam pojedynczym pasmem muliny, z podmianką kolorów mieszanych na pojedyncze. Zostawiłam jednak backstitch'e zgodnie z wzorem, a wydaje mi się, że pojedyncze pasmo wystarczyłoby w zupełności, żeby wydobyć wszystko co trzeba i haft nabrałby lekkości.

   Na zakończenie porównanie oryginalnej ilustracji i ukończonego haftu

Dane techniczne:
* haft ukończony 14.01.2023 r.
* wzór "Верхом на еноте" autorka: Марина Чабанюк
* mulina DMC, 48 kolorów, w tym 11 mieszanych
* tkanina len BELFAST 32ct, kolor: 786 perłowoszary

Pozdrawiam
Magda

28 komentarzy:

9/27/2022

Na szopie - Marina Chabanjuk (@Skhemkina) #2

Na szopie - Marina Chabanjuk (@Skhemkina) #2
Cześć!
   Obiecałam sobie przysiąść trochę do szopa podróżnego - wzoru opracowanego przez Marinę Chabanjuk, na podstawie ilustracji Jean-Baptiste Monge'a. Zanim jednak to zrobię, to popracuję nad motywacją i zaprezentuję postępy, które udało mi się zrobić od czasu ostatniej odsłony tego haftu na blogu.


   Jak widzicie szop już ma zarysowaną całą sylwetkę. W części przy mordce ma również futerko podkreślone backstitchami, których na zdjęciach prawie nie widać. W rzeczywistości te kreseczki ładnie podbijają efekt sierści zwierzaka.
   Przede mną dość trudny etap - kolejne backstitche na szopie i petite stitch'e przy postaci gnoma. Jeśli chodzi o kontury, to wykonywanie ich na ogonku i nogach nie jest już tak fajne, jak w rejonie mordki. Natomiast co do petitków to nie wiem jak mi to wyjdzie i czy znów nie obędzie się bez kilku podejść. Mam jednak wrażenie, że ten len ma luźniejszy splot i być może uda mi się zmieścić z petitkami w przeznaczonym do tego miejscu. Trzymajcie więc kciuki.



Pozdrawiam
Magda
14 komentarzy:

1/25/2022

Na szopie - Marina Chabanjuk (@Skhemkina) #1

Na szopie - Marina Chabanjuk (@Skhemkina) #1

Witam!

   W zeszłym roku, gdy ruszała zabawa Nowy haft na nowy rok zastanawiałam się czy wziąć w niej udział. Ostatecznie nie zdecydowałam się zgłosić, bo trudno mi dotrzymać takich zobowiązań. Obrazek jednak zaczęłam.

   Wybrałam schemat duży, wymagający, stworzony na podstawie ilustracji Jean-Baptiste Monge'a.

   Będę się powtarzać, ale ilustracja tak bardzo mi się podobała i od tak dawna, że nie miało dla mnie znaczenia jak trudny schemat do niej powstanie. Po prostu chciałam, żeby w końcu ktoś ten schemat opracował i zrobiła to Marina Chabanjuk.


   Gdy zobaczyłam gotowy haft, w euforii próbowałam się skontaktować z autorką. Po raz pierwszy spotkałam się jednak z takim utrudnionym kontaktem. Kilka nieaktywnych maili, brak odpowiedzi, aż w końcu udało się nawiązać kontakt na instagramie.

   Regularne postępy w hafcie pojawiały się do maja zeszłego roku, a potem porzuciłam haft aż do teraz. Zdecydowanie nie jest to haft na ciepłe dni.


   Tym razem haft powstaje naprawdę spokojnie (to jest dopiero 1/3 obrazka). Wiem, że proces musi trochę potrwać i nie niecierpliwię się jak przy "Fairy and deer". Na pewno wpływ ma na to wzór w formie cyfrowej i len o luźniejszym splocie. Co prawda nie wyszywałam jeszcze miejsc najeżonych petite stitch'ami, ale te, które były do tej pory spokojnie się mieściły w wyznaczonym miejscu.

   Trzymajcie zatem kciuki za dalsze postępy.

Magda

18 komentarzy: