Pokazywanie postów oznaczonych etykietą my photo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą my photo. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 22 grudnia 2015
wtorek, 10 listopada 2015
J e s i e n n e zmiany
Jesień zadomowiła się u nas na dobre, piękna, kolorowa z deszczem od kilku dni bo i deszcz kiedyś spaść musi. Dawno mnie tu nie było co nie oznacza, że się lenie. Przeglądam zaprzyjaźnione blogi, ulubione konta na IG i dostrzegam zmiany w Waszych mieszkaniach. Pojawiają się jesienno-zimowe dekoracje, ciepłe pledy, wełniane poduszki, rozmaite świece i świeczniki. Jaki czas temu pisałam Wam o zmianie stołu w "jadalni", ale pojawiły się inne okoliczności oraz trochę wątpliwości czy warto go teraz zmieniać? W zasadzie pomieści 6 osób, a przy większej liczbie mamy coś w zastępstwie, choć prowizorki nie lubię, ale jakoś trzeba sobie radzić. Marzy mi się stół prawdziwy, dębowy, duży, a taki kosztuje ponad 3tys. tak więc poczekamy na "nowe" i wtedy będziemy gościć przy naszym domowym stole. Dlaczego poruszam temat stołu? Nie bez powodu. Otóż jak wiecie nasz jest, (jakby to delikatnie określić- nadgryziony zębem czasu)... podkładki odpadają, ale obrus... właśnie wymarzyłam sobie obrus. Chciałam uszyć, tzn. nie ja tylko krawcowa, ale nie znalazłam materiału. Do momentu, aż znalazłam, taki jaki chciałam. Idealny, gotowy, w rozmiarze takim jakim potrzebowałam. Lniany,wykonany z wysokiej jakości lnu, który idealnie się prasuje i jest przyjemny w dotyku. Len zawsze kojarzył mi się z domem Babci. W szafie miała zawsze równo poukładane lniane obrusy, każdy stosownie używany do okazji. Białe, z haftem lub delikatną koronką. I pamiętam jako dziecko przed Wigilią prasowałam małe, lniane serwetki, które później z pomocą Babci lub Mamy układałam na stole. Także od dziś mamy, nowy stół:) bez kupowania stołu. Piękne lniane serwetki na Wigilię, które z pewnością zagoszczą na tegorocznym stole. Cofnęłam się do czasów kiedy byłam małą dziewczynką, magiczny czas. Jest takie miejsce na mapie gdzie tworzą cuda, z niezwykłą starannością dopieszczając każdy milimetr tkaniny. Miejsce gdzie możecie poczuć zapach każdej pory roku zamknięty w sojowych świecach. Uwielbiam takie miejsca i z przyjemnością je polecam każdemu kto ceni sobie piękne rzeczy i dba o wyjątkowy klimat swojego wnętrza. Leżę i pachnę.
Post powstał przy współpracy ze sklepem Leżę i Pachnę
środa, 15 lipca 2015
Czas na zmiany- SIESTA HOME
Jakiś czas temu pisałam o zmianach jakie planuję w naszej sypialni. Pokój podzielony jest na dwie części, mój biurowy kącik i miejsce do spania. W tej pierwszej często zachodzą zmiany. Druga pozostaje niezmienna od dłuższego czasu. Zmieniam aranżacje tylko za pomocą pościeli i poduszek. Brakowało mi kropki nad "i". Długo zastanawiałam się nad wyborem szafek nocnych. Zrezygnowałam z tradycyjnych z szufladkami, a zastąpiłam je drewnianymi kubikami. Siesta Home to marka, która stworzyła kolekcję MYSET. Idealnie pasowała do moich założeń. Przede wszystkim prostota wykonania, świetne rozwiązania dopasowane do potrzeb naszego wnętrza, oraz jeszcze bardzo istotna kwestia produkty marki Siesta Home są tworzone z drewna, które posiada certyfikat FSC (Forest Stewardship Council). Kubiki wykonane są z wysokiej jakości materiałów. Meble z kolekcji MYSET można dowolnie malować, a także zamówić już pomalowane np. w kolorze amarantowym. Obecnie zostawiłam je całe w drewnie, ale może z czasem pomyślę o małym akcencie kolorystycznym? Kubiki można również wieszać na ścianie, świetnie sprawdzą się dziecięcym pokoju czy w kuchni. Maksymalne obciążenie szafek wynosi 5kg. Z gotowych elementów można stworzyć meble według własnych potrzeb. Mnie osobiście marzy się szafka/mały barek z kubika prostokątnego na drewnianym koźle lub tradycyjnych nogach. Meble modułowe to świetne rozwiązanie, mogę za pomocą kilku elementów zmieniać wnętrze. Kubiki kwadratowe jak i prostokątne przyjeżdżają do klienta już złożone, przez co do nas należy tylko przyjemność w ich ustawieniu we wnętrzach. Duże udogodnienie dla tych, którzy nie mają czasu na składanie mebli. Precyzyjnie zapakowane i zabezpieczone w trakcie transportu. Do każdego elementu producent dołącza instrukcję montażu. Sami zobaczcie jakie to proste.
Kubiki można dowolnie ze sobą łączyć i tworzyć własną kompozycję mebli. Dopasowujemy je indywidualnie do wnętrza i swoich potrzeb. Świetnie sprawdzą się w przedpokoju, sypialni czy biurze.
Etykiety:
my home,
my photo,
skandynavian style
niedziela, 28 czerwca 2015
HOLIDAY **** KORFU część II
Dawkuję sobie przyjemności. W te zimne wieczory często wracam do zdjęć żeby powspominać i naładować akumulatory. Kolejna część naszego urlopu. Tym razem miasto Kerkira (Korfu). Przepiękne. Gdy zjawiliśmy się w samym centrum serce mocniej zabiło, zabrakło tchu. Kocham miejsca, gdzie jest mnóstwo ludzi, którzy śmieją się, rozmawiają, jedzą, rozmyślają, zwiedzają, robią zdjęcia. Do tego idealna pogoda, piękna architektura, stare kamienice z pięknymi okiennicami, tawerny, kawiarenki i restauracje po brzegi wypełnione turystami. Zapach kwiatów i całe niebo ptaków. Spędziliśmy w stolicy kilka godzin, a ja brałam garściami to co mogłam zobaczyć, sfotografować. Mogłabym zostać w tym mieście przez kilka dni, żeby zwiedzić dokładnie każde miejsce. Mimo tego, że było bardzo wielu turystów, odpoczęłam. Moja dusza przeżyła prawdziwą ucztę, choć M. mówi, że prawdziwa uczta będzie w Wenecji:) Także kolejne plany na wakacje już mamy. Zapraszam Was na wirtualną wycieczkę po stolicy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)