Żyję, żyję i mam się dobrze. Poleniuchowało się, pojadło, pośmiało. Adwokat wypity więc czas wracać do rzeczywistości. A jak rzeczywistość to tradycyjnie w piątek pomidorówka.
Święta spędziliśmy na "kominkach" czyli raz u jednych raz u drugich- rodzinnie. Dzięki temu mam w domku ład i porządek.
Chciałam Wam jeszcze pokazać babcine bombki. Nie wieszałam ich na choince, położyłam na talerzyku i obchodzę się z nimi jak z jajkiem. Są z lat 40-tych. Z babci dziecięcych świąt. Należy im się odpoczynek.
Piękne pamiątki dla potomnych. Szkoda tylko, że tak mało dotrwało do dziś. Ciekawe, czy nasze bombki przetrwają tak długo.
Idąc na przeciw prośbie mojej Bratowej w stanie odmiennym (nie można odmawiać, bo coś tam z myszami się dzieje) spędzimy go razem u naszej Mamy.
Ciekawe, czy Mama wie o tym? Ja jej jeszcze nie mówiłam. W każdym bądź razie Bratowa robi najlepsze na świecie sajgonki. Naprawdę! Lepszych nie jadłam. A ja mam zrobić kanapki. Zajmuje mi to trochę czasu bo są mikroskopijnej wielkości, jest ich wiele i każda inna. Dostałam przykazanie: "tylko zrób je wcześniej, bo do północy będziesz potem w kuchni siedzieć!"
Może ktoś się jeszcze skusi i przyniesie co nieco. A jak nie to zamrożone resztki świąteczne pójdą w ruch.
A tu aniołki pokojowe naszej Gwiazdy. Złośliwe trochę. Jak bym ich nie fotografowała to i tak dupki pokazują!
Pięknie dziś na dworku tak wiosennie. U naszej Gwiazdy powtórnie zakwitł - grudzień- ma trochę jaśniejsze kwiaty niż wcześniej.
I to nie koniec na kwitnieniu, ale o tym następnym razem:)
Dziękuję za życzenia. Mam nadzieję, że wszystkim się spełniły.
Na dziś to tyle. Pa.Pa.
Święta spędziliśmy na "kominkach" czyli raz u jednych raz u drugich- rodzinnie. Dzięki temu mam w domku ład i porządek.
Chciałam Wam jeszcze pokazać babcine bombki. Nie wieszałam ich na choince, położyłam na talerzyku i obchodzę się z nimi jak z jajkiem. Są z lat 40-tych. Z babci dziecięcych świąt. Należy im się odpoczynek.
Piękne pamiątki dla potomnych. Szkoda tylko, że tak mało dotrwało do dziś. Ciekawe, czy nasze bombki przetrwają tak długo.
Idąc na przeciw prośbie mojej Bratowej w stanie odmiennym (nie można odmawiać, bo coś tam z myszami się dzieje) spędzimy go razem u naszej Mamy.
Ciekawe, czy Mama wie o tym? Ja jej jeszcze nie mówiłam. W każdym bądź razie Bratowa robi najlepsze na świecie sajgonki. Naprawdę! Lepszych nie jadłam. A ja mam zrobić kanapki. Zajmuje mi to trochę czasu bo są mikroskopijnej wielkości, jest ich wiele i każda inna. Dostałam przykazanie: "tylko zrób je wcześniej, bo do północy będziesz potem w kuchni siedzieć!"
Może ktoś się jeszcze skusi i przyniesie co nieco. A jak nie to zamrożone resztki świąteczne pójdą w ruch.
A tu aniołki pokojowe naszej Gwiazdy. Złośliwe trochę. Jak bym ich nie fotografowała to i tak dupki pokazują!
Pięknie dziś na dworku tak wiosennie. U naszej Gwiazdy powtórnie zakwitł - grudzień- ma trochę jaśniejsze kwiaty niż wcześniej.
I to nie koniec na kwitnieniu, ale o tym następnym razem:)
Dziękuję za życzenia. Mam nadzieję, że wszystkim się spełniły.
Na dziś to tyle. Pa.Pa.
A u mnie pomidorówka tradycyjnie w poniedziałki:-)
OdpowiedzUsuńTe bombki są cudne! Miłego dnia:-)
miłego również. w poniedziałek jest pomidorkowa gdy w łikend był rosół, ot kolej rzeczy :)
UsuńPodobne, ale trochę młodsze stażem bombki znajdują się jeszcze u mnie w pudle, ale niewiele ich zostało.
OdpowiedzUsuńGrudzień u mnie jeszcze nie kwitnie, ale zadatki ma, choć może do dziś coś ruszyło.
Chętnie bym się wprosiła na imprezkę z sajgonkami i kanapkami ;-)
to zapraszamy !!!!
UsuńRzeczywiście piekne pamiątki. Wątpię, żeby moje ktoś chciał przechowywać z taką troską.
OdpowiedzUsuńŚciskam poświątecznie***
nasze są już trochę inne, ale mam kilka takich co chętnie zostawie pokoleniom :***
Usuństare te bombki,nie dziwie sie sie ze przetrwaly,ludzie kiedys milei wiecej szacunku do wszystkiego niz my,przynajmniej tak mi sie wydaje.................u nas tez miala byc pomidorowka,ale beda pierogi wystarczy tylko podgrzac i gotowe:P,u mnie dalej leniwie,ciemno jest jak.........ciagle pada,a najlepsza jest temperatura okolo 10 na plusie heeee,jestem zmeczona tym ze ciagle przysypiam jak niedziewiedz!..............buziaczki zostawiam:****mla:P
OdpowiedzUsuńa u nas słoneczko!!!! i po prostu się chce!!1 cmoki :****
Usuńśliczne ....takie z historia ;)
OdpowiedzUsuńOj spelnily spelnily ;) BUZI
to dobrze!!!! cmoki:***
UsuńFajne :-)
OdpowiedzUsuńAniołki bardzo mi się podobają...
mają fajne dupeczki ;)))
UsuńTakie bombeczki od razu nabierają na wartości. Też mam takie po Babci i Dziadziu, a tam jego ulubione ptaszki do przypinania na choinkę, już bez ogonków niestety.
OdpowiedzUsuńAniołki słodkie:)
Smacznej pomidorowej:)))
jakby co to zapraszam, bo wyszła pycha! :)
Usuńbombki piekne pamiątki, mi też parę zostało z tamtych lat no moze z 70 tych
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w Nowym Roku
pozdrawiam
AG
pozdrowionka :)
UsuńPiękne te bombki, ja też mam mam parę po babci...ale moje wiszą na choince:)
OdpowiedzUsuńZałatw od bratowej przepis na sajgonki proszę!!!! Będę bardzo wdzięczna:)))))))
postaram się wykraść, choć nie będzie to łatwe :)
UsuńPiękne bombki - uwielbiam taki niepowtarzalny klimat:)
OdpowiedzUsuńnasze za lat 40 też będą ciekawe :)
UsuńPamiętam podobne bombki z dzieciństwa, ale nie tak wiekowe:). Ubóstwiam takie pamiątki!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam:)
cmoki :****
UsuńBombki cudowne, pilnuj pilnuj, bo to cenna pamiątka ;)
OdpowiedzUsuńMy też święta w rozjazdach ;)
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i rodzinki!!!
Pozdrawiam serdecznie!
wszystkiego dobrego :***
UsuńTeż mam kilka takich bombek, i wieszając je na choince zastanawiałam sie czy dobrze robię. W następnym roku równiez ułoże je na honorowym miejscu:)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nie specjalnie odpoczęłam w święta :))Goście, goście.....hihihi.
Piosenka w tle na Twoim blogu jest super hihhiih
właśnie bałam się by nie skończyły żywota na choince. a piosenka naprawdę fajna :**
Usuńano wszystko co dobre szybko się kończy :/
OdpowiedzUsuńbombki piękne też mam takie stare ale nie wiem jak stare...
grudnik i u mnie kwitnie
pozdrawiam ciepło
pozdrowionka:*
UsuńBombki z mojego dzieciństwa na razie wiszą na choince u Mamy, ale też z sentymentem na nie patrzę:)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego co najlepsze do spełnienia w Nowym Roku:)
Wszystkiego dobrego !!!!
UsuńKocham rodzinne pamiatki... Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:-)
OdpowiedzUsuńKocham rodzinne pamiatki... Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję również:)
UsuńPamiętam. Takie bombki miałam jak byłam bardzo mała. Przypominają mi się święta i mój Kochany Dziadek :)
OdpowiedzUsuń:***
cieszę się, że pozwoliłam wspomnieniom odżyć :***
UsuńU mnie już bombek po babci nie ma. Wytłukły się jak jeszcze mała byłam i niestety w procesie ich przypadkowego niszczenia miałam swój udział.
OdpowiedzUsuńAniołki ładne tyłki mają to nic dziwnego, że się chwalą. :D ;)
też mam trochę na sumieniu. brokaty z nich robiłam chcący i niechcący. :)))
UsuńByły święta i po świętach teraz czas powitać Nowy Rok :)Mam nadzieję,że będzie jednak lepszy niż ten ale najważniejsze,by gorzej nie było :)Ja Sylwka w domku spędzam,bo mój psiak panicznie boi się petard więc ktoś go musi do siebie przytulać,by czuł się bezpiecznie.W każdym razie godzinkę od północy w łazience sobie posiedzę,bo on zawsze chowa się własnie tam :))Jeszcze jak by mógł to by drzwi za sobą zamknął hihi
OdpowiedzUsuńNo to Beciu miłego robienia tych mikroskopijnych kanapeczek i baw się dobrze...i do przyszłego roku :))))
no tak zwierzęta w tą noc to mają przechlapane! bierz szampana do łazienki i luzik;))) wszystkiego dobrego kochana:*
UsuńMam, jedną jedyną, a pamięta czasy przedwojenne! Nawet jej nie rozpakowuję, bo się boję:)) I tak już pewnie zostanie w ukryciu, żeby kiedyś odkryta, stała się świadectwem tamtych dobrych lat....
OdpowiedzUsuńKanapeczki? Hmm mniamci:)))
szkoda, ze takie kruche te świąteczne wspomnienia, a na kanapeczki zapraszam:)))
UsuńAlez piekne pamiatki w postaci tych bombek - rewelacja:)))
OdpowiedzUsuńUdanego Sylwestra zatem kochana i Pieknego Nowego Roczku:)
a grudzien/grudnik slicznie zakwitl - u mnie na czerwono i rozowo, a bialego jeszcze nie mialam. Tez kwitnie juz drugi raz...
Ja chce wiosne;))
wszystkiego dobrego!!! och, niedługo będziesz ją miała!!! :*
UsuńKawał historii te Twoje bombki pamiętają....U mnie synek wszystkie wziął do domu i trzyma jak relikwię.... Cudownego i spokojnego roku 2013....Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego kochana:*
UsuńU ciebie slicznie...sielsko - anielsko....:))) pozdrawiam cieplo....:)))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka!! sielsko bywa, bywa:)))
Usuń