Tytuł oryginału: Panic
Tłumaczenie: Piotr Kuś
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2013
ISBN: 9788375109986
Liczba stron: 336
"Panika" to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Do sięgnięcia po tę pozycję przekonał mnie opis, który obiecał podróż ze Stanów Zjednoczonych do Polski i do tego polskich bohaterów. Zawsze ciekawi mnie, jak zagraniczni autorzy przedstawią nasz kraj: krajobrazy oraz mentalność Polaków.
Główny bohater, Jack Wallace, posiada polskie korzenie, gdyż jego przodkowie wyemigrowali z Polski do Stanów Zjednoczonych. Był żonaty z Polką, w chwili czytania powieści - już wdowcem. Prowadzi restaurację w Chicago, gdzie szefem kuchni jest Tomasz - oczywiście Polak, a serwowane tam posiłki są głównie inspirowane polską kuchnią. Polskich akcentów, jak widać, nie brakuje.
Akcja nabiera tempa już na początku, kiedy grupa skautów i ich opiekunów, obozujących w Owasippe, popełnia makabryczne, zbiorowe samobójstwo. Syn Jacka, Sparky, ma wątpliwości, co do tego faktu, zwłaszcza, że wśród ofiar jest jego szkolny przyjaciel, który nie miał powodów, by odebrać sobie życie. Choroba Sparky'a (zespół aspergera) oraz zamiłowanie do astronomii są składową umiejętności chłopca - potrafi przewidzieć przyszłość. I wie, że "coś" zabija w lasach. Sytuacja staje się jeszcze bardziej zagadkowa, gdy kilkadziesiąt metrów dalej znajdują zwłoki kobiety i mężczyzny - wygląda na to, że zostało popełnione morderstwo, a następnie samobójstwo.
W toku śledztwa Jack dostaje wskazówki potrzebne do rozwiązania zagadki, jednak wiąże się to z podróżą do Polski, a dokładnie do Puszczy Kampinoskiej.
Horrory nigdy nie były dla mnie dobrą powieścią do czytania, bardziej przemawiały do mnie w postaci obrazów filmowych, jednak Masterton poradził sobie świetnie z przedstawieniem takiej opowieści. Cechy paranormalne płynnie splatają się z autentycznymi, dzięki temu nie miałam ochoty rzucić książką w kąt z myślą: co to ma być? Akcja jest stabilna, nie ma nudnych momentów.