Kolejna porcja shabby chic, która dawno temu powędrowała do Ani na naszą drugą wymiankę. Aż wstyd powiedzieć JAK dawno to było. Zdjęcia ciemnawe, bo robione w ponurym czasie pod koniec grudnia.
Ania zażyczyła sobie "pod choinkę" przecieraną skrzynię z retro dziewczynkami.
Tak się szczęśliwie złożyło, że pożądany papier do dekupażu dostałam od Kasi, która przywiozła go z Czech.
Nie przypuszczałam, że tak szybko się przyda. Dzięki Kasiu!
Zrobiłam wszystko według marzeń Ani, shabby, zdjęcia dziewczynek w sepii i czerwone róże.
Skrzynia z uchwytami z boku ma służyć do przechowywania zdjęć i pamiątek rodzinnych.
Jestem zaszczycona, jeżeli tak naprawdę jest.
Dokleiłam listy z papieru ryżowego, żeby uwydatnić przeznaczenie skrzyni.
Drugim marzeniem Ani była ramka ze stemplami i paryskimi motywami.
Wykonałam to w kombinowany sposób. Wieża Eiffla pochodzi z serwetki, zegary i skrzydła to stemple odbite farbą akrylową.
Napis Paris i pieczątki to transfery.
Do zdjęć ramki wyjęłam szybę, żeby uniknąć refleksów.
Zawsze zastanawiałam się, ile właściwie razy lakieruję pracę z papierem do dekupażu, robiłam to na wyczucie. Tym razem postanowiłam stawiać kreskę po każdym lakierowaniu i zliczyć ich ilość. Okazało się, że wyszło mi .....32 razy! I jeszcze na siłę można by wyrównywać powierzchnię papieru do powierzchni skrzynki.
Jednak praca z serwetkami jest o niebo szybsza:))))!
Jak dziewczynki retro, to jedziemy dalej!
Zrobiłam jeszcze notesik do torebki. Mam nadzieję, że się przyda.
Wewnątrz okładki - kieszonka, gdzieniegdzie koronki.
Jak ja lubię robić przekładki w notesikach! Niedługo ilość przekładek dorówna ilości kartek! :)))
Żartowałam :)
Niedługo zobaczycie jakie skarby ja dostałam od Ani.
Dziękuję Wam Kochane za komentarze pod postem walentynkowym.
Życzę leniwej niedzieli i udanego tygodnia.
Wasza