Wiedziałam, że w Tokio będą upały, więc żeby nie łazić w pełnym słońcu z odkrytymi ramionami tuż przed wyjazdem na wakacje uszyłam lekką narzutkę, której jedynym zadaniem miała być ochrona przed słońcem w połączeniu z lekkością. Do tego celu idealny okazał się cieniusieńki lniany jersey, który kupiłam na allegro, w połączeniu z wykrojem z japońskiej książki "デイリードレス―ワンピースとはおるもの"
autorstwa Quoi Quoi. W oryginale nie prezentuje się zbyt wytwornie,
zdjęcia w tej książce są szczególnie urodziwie wystylizowane, hm....
*^w^* Ale oczyma duszy ujrzałam przydatną narzutkę chroniącą przed
słońcem, wykrój jest dość prosty.
Wycinamy pięć elementów - tył, dwa przody i dwa rękawy (pominęłam kieszenie). Trudność nie polegała tu na skomplikowanym wykroju ale na materiale, którego użyłam - niesamowicie cieniutki lniany jersey! A jersey, jak wiadomo, lubi się mocno rozciągać, a dodatkowo nie było mowy, żebym na tej tkaninie odrysowała elementy wykroju... Poszłam więc po rozum do głowy i układałam poszczególne kawałki na materiale, przyciskałam w kilku punktach linijkami i od razu wycinałam kształt, dodając ok. 1 cm na szwy.
Potem już tylko spinanie szpilkami i zszywanie, na szczęście mam ściegi elastyczne w maszynie. Całość obrzuciłam ściegiem wykańczającym brzegi, pominęłam kieszenie, bo ten materiał jest niesamowicie cienki i wszystko by z tych delikatnych kieszeni wypadało. Narzutkę można nosić puszczoną luzem, można szpiczaste końce przodu związać razem na brzuchu albo tak jak ja chodziłam - każdy z rogów przodu zawiązałam na luźny supeł, dzięki czemu nie plątały się i nie zaczepiały o nic, a narzutka wciąż wisiała luzem. Polecam ten wykrój, bo jest praktyczny i łatwy do uszycia! *^o^*
I knew there will be hot weather in Tokyo so in order not to go around with uncovered shoulders, just before leaving for holidays I made a light jacket which had only one task - to protect me from the sun. I used an extremely thin and light linen jersey and the pattern from the Japanese pattern book "デイリードレス―ワンピースとはおるもの"by Quoi Quoi. The photos in the book are somehow strange, well... *^w^* But in my mind's eye I saw a perfect Summer cover for me.
Wycinamy pięć elementów - tył, dwa przody i dwa rękawy (pominęłam kieszenie). Trudność nie polegała tu na skomplikowanym wykroju ale na materiale, którego użyłam - niesamowicie cieniutki lniany jersey! A jersey, jak wiadomo, lubi się mocno rozciągać, a dodatkowo nie było mowy, żebym na tej tkaninie odrysowała elementy wykroju... Poszłam więc po rozum do głowy i układałam poszczególne kawałki na materiale, przyciskałam w kilku punktach linijkami i od razu wycinałam kształt, dodając ok. 1 cm na szwy.
The pattern is rather easy and has only five elements - back, two fronts and sleeves (I skipped the pockets). The difficulty was the thinness of the fabric! It streched like crazy and there was no way I could draw the pattern pieces on it... So I just placed the paper pieces on the fabric pressing it down with some rulers and cut around them adding 1 cm around for seams.
Potem już tylko spinanie szpilkami i zszywanie, na szczęście mam ściegi elastyczne w maszynie. Całość obrzuciłam ściegiem wykańczającym brzegi, pominęłam kieszenie, bo ten materiał jest niesamowicie cienki i wszystko by z tych delikatnych kieszeni wypadało. Narzutkę można nosić puszczoną luzem, można szpiczaste końce przodu związać razem na brzuchu albo tak jak ja chodziłam - każdy z rogów przodu zawiązałam na luźny supeł, dzięki czemu nie plątały się i nie zaczepiały o nic, a narzutka wciąż wisiała luzem. Polecam ten wykrój, bo jest praktyczny i łatwy do uszycia! *^o^*
Then I pinned everything together and stitched, good I have elastic stitches on my machine! I finished the edges with overlock stitch and I skipped the pockets because this fabric is way too thin for pockets, they wouldn't keep things inside. I can wear it loosely or tie the front ends together or even make the big knots on each front end so I wouldn't catch onto anything while walking. I recommend this pattern because it's practical and easy to make! *^o^*