Ufff... wreszcie piątek i wolny
weekend, przynajmniej częściowo. Kwiecień to zawsze dla mnie
ciężki zawodowo miesiąc, mam dużo pracy przez urlopem, więc na
pisanie i na gotowanie czasu jest trochę mniej. Mam jeszcze kilka
zaległych przepisów, a i w ten weekend w kuchni się dzieje, więc
jeśli tylko znajdę czas, aby ubrać to w słowa, to kilka przepisów
przed wyjazdem jeszcze się pojawi.
Dziś zapraszam na pyszną wołowinę,
którą przygotowałam w wolnowarze Russell Hobbs, ale oczywiście
można ją przygotować klasycznie, skracając znacznie czas
duszenia. To danie to coś pomiędzy gulaszem i zupą. Najlepiej
smakuje z dobrym pieczywem. Danie jest dosyć pikantne, więc jeśli
ktoś woli łagodniejsze smaki to proponuję zrezygnować z chili.
Sos nie wymaga zagęszczenia, bo cebula, por i część papryki robi za zagęstnik.
Przyprawy świetnie się przenikają i uzupełniają tworząc smaczną całość.
Składniki na 5 – 6 porcji:
1 kg dobrej jakości wołowiny (ja
użyłam dolnej zrazowej)
4 duże szalotki albo dwie zwykłe
cebule
kawałek białej części pora (około
10 cm)
2 długie cienkie marchewki
1 puszka czerwonej fasoli
2 świeże czerwone papryki (użyłam
mrożonej)
2 świeże żółte papryki
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 liść laurowy
1 gałązka świeżego rozmarynu
1 płaska łyżeczka soli (można dać
więcej, ja solę mało)
1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
½ łyżeczki mielonego imbiru
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżeczka mielonego pieprzu
2 łyżeczki czerwonej słodkiej papryki w proszku
½ łyżeczki mielonego chili
1 łyżka majeranku (opcjonalnie – ja
dodaję, bo lubię)
1 łyżeczka cukru
1 pełna łyżka klarowanego masła
500 ml bulionu (ja użyłam domowego warzywnego, ale może być drobiowy albo wołowy)
Mięso opłukać, osuszyć, pokroić w
średniej wielkości kostkę. Cebulę obrać i razem z porem pokroić
drobno. Paprykę oczyścić z gniazd nasiennych i obrać ze skórki
i pokroić na średniej wielkości kawałki (obieranie nie jest
konieczne, ale ja nie lubię rozgotowanych kawałków skórek –
użyłam mrożonej papryki, która zalegała mi w zamrażarce).
Marchewkę obrać i pokroić w niezbyt cienkie plasterki. Fasolę
wrzucić na sito, przepłukać i odcedzić.
Wolnowar włączyć i rozgrzać na 2
stopniu przez 20 minut (nie każdy wolnowar można rozgrzewać, najlepiej przeczytać w instrukcji), a następnie przełączyć na wolne gotowanie
(u mnie 1).
Na patelni rozgrzać bardzo mocno ½
łyżki klarowanego masła i wrzucić część wołowiny (mniej
więcej 1/3 całości), obsmażyć na mocnym ogniu do zrumienienia i
przełożyć łyżką cedzakową do wolnowaru (albo głębokiego
rondla, jeśli nie posiadacie wolnowaru). Na patelnię wrzucić drugą
porcję mięsa i również je obsmażyć, podobnie postąpić z
trzecią porcją wołowiny. Gdy mięso zostanie obsmażone, na
patelnię dołożyć resztę klarowanego masła, wrzucić pokrojoną cebulę i por. Podsmażyć i przełożyć do mięsa. Wsypać
sól, pieprz, chili, słodką mieloną czerwoną paprykę, tymianek,
dodać liść laurowy i gałązkę świeżego rozmarynu. Wymieszać, aby mięso pokryło się
przyprawami, przykryć i zostawić na około 20 minut (w zwykłym
rondlu na maksymalnie 5 minut, pamiętając o mieszaniu). Wlać
bulion, wsypać kmin rzymski i imbir i dusić pod przykryciem 4
godziny (w rondlu na wolnym ogniu około 60 minut). Następnie dodać
pokrojoną marchewkę, przecier pomidorowy i połowę pokrojonej
papryki, wymieszać, ponownie przykryć i dusić kolejne 4 godziny (w
rondlu 60 minut). Wsypać fasolę, dodać drugą część
papryki i dusić jeszcze 2 godziny (w rondlu około 30 minut i jeśli
trzeba to uzupełnić płyn – w wolnowarze płyn praktycznie nie
odparowuje). Po tym czasie wołowina powinna być miękka.
Spróbować, ewentualnie doprawić całość solą i pieprzem, wsypać
cukier, gotować jeszcze chwilę i na samym końcu dodać roztarty w dłoniach majeranek.