„SZKOŁA ŻON” – MAGDALENA WITKIEWICZ | To podróż filuterna, temperamentna i uwodzicielska zarazem
Dla niektórych to powieść budząca drobne kontrowersje, dla mnie to podróż nasączona refleksyjną myślą, piękna, przyjemna i zmysłowa, w nauce akceptacji siebie bardzo potrzebna. Magdalena Witkiewicz odważnie zakrada się w otchłań czterech wyraźnie pogubionych intymności, aby szlakiem sensorycznych doznań, zachęcić bohaterki do naturalnego pokochania siebie. Szkoła żon napełnia się aurą kobiecego wyzwolenia – to luksusowe miejsce stworzone do szalenie ponętnego nabierania pewności siebie.
Prestiżowe spa położone gdzieś w sercu mazurskiego pustkowia – to właśnie tam osadzona zostaje historia nasycona upojnym erotyzmem, niekonwencjonalna, przepełniona namiętnością, przede wszystkim jednak przywołująca potrzebę samoakceptacji. Szkoła żon intryguje pruderyjną nazwą, okazuje się jednak oazą pożądanej kobiecości – miejscem absolutnie wyjątkowym, rozbudzającym śmiałe żądze i fizyczne uniesienia, skłaniającym do dostrzeżenia pragnień i tworzenia pięknej definicji siebie, otwierającym na refleksję i życiowe zmiany. Przenikliwy brak pewności siebie, dojmująca gonitwa za mętną prozą dnia, rutyna codzienności w męskim cieniu, świeżo doświadczony rozwód, zdrada parszywie wdzierająca się w granice małżeńskiej bliskości – to właśnie tak wymownych i jednocześnie przejmujących motywów dotyka autorka, przedstawiając niezwykłe kreacje. Każda z nich mierzy się z fetorem własnych wątpliwości, każda dąży do podbudowania zagubionych myśli, każda chce zaufać swoim wdziękom i rozbudzić w sobie miłość do własnego ja. Niesamowity humor sytuacyjny, akty soczystego zniewolenia, nuta feminizmu i uczucia wdzierające się do niespełnionych serc – to wszystko składa się na powieść onieśmielającą zmysły i z pewnością wyróżniającą się na tle innych.
Szkoła żon prowokuje surowym tytułem, okazuje się jednak niezapomnianą lekcją kobiecości, ważną nauką samoakceptacji i zachętą do szczerego pokochania siebie. Magdalena Witkiewicz finezyjnie i jednocześnie namiętnie lawiruje między obrazową pikanterią, filmowym uśmiechem i refleksją szeptem wkradającą się do myśli, tym samym tworzy historię pełną grzesznej zmysłowości, rozbrajającą i cudownie charakterną, niepozbawioną szczypty feminizmu oraz epizodów wzruszeń, które bezsprzecznie pokrzepią niejedną pogubioną duszę. To podróż filuterna, temperamentna i uwodzicielska zarazem, obrazowo działająca na wyraźnie upojoną wyobraźnię.
_____
Współpraca reklamowa z Pracownią Dobrych Myśli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoją opinię :) Każdy komentarz jest dla mnie wartościowy i pozwala mi się stale rozwijać. Pozdrawiam i zapraszam jak najczęściej.