Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Diva Starz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Diva Starz. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 lipca 2011

McDonaldowa Diva Starz Tia (2002)

Znalazłszy przypadkiem na blogu u Privace zdjęcie pewnej skądinąd dobrze znanej mi zabawki wpadłam na pomysł, kogo poczynić bohaterką kolejnej noty ;)

Najpierw trochę teorii. Diva Starz to, cytując za anglojęzyczną Wikipedią, seria fashion dolls wyprodukowanych w sezonie świątecznym w 2000 roku przez Mattel. Lalki miały po około 9 cali, plastikowe ubranka i rootowane włosy. Przy pomocy specjalnych zatrzasków można było umieszczać ciuchy na ciele lalki, a dzięki metalowym stykom lalki reagowały głosowym komentarzem, jakby wiedziały, co mają na sobie ;) Później na fali sukcesu wydano linię o nazwie Diva Starz Fashion Dolls, które miały ubranka z materiału, były mniejsze i bardziej proporcjonalne, a ponadto mogły wygłaszać wcześniej nagranie kwestie. Po kilku sezonach popularność lalek spadła do tego stopnia, że Mattel zrezygnował z dalszej produkcji, by zająć się "podrasowywaniem" Barbie i tworzeniem serii MyScene.

Obie generacje (zdjęcia z Internetu).

Nie wydaje mi się, żeby te lalki zdobyły większą popularność w Polsce, ale na pewno zagościły w zminiaturyzowanej wersji jako "dziewczyńska" zabawka w restauracjach McDonald's :) Były ich w sumie aż dwie serie, ale zdaje się, że widziałam u nas tylko drugą, z 2002 roku (tutaj zdjęcie i opis pierwszej dla ciekawskich).

Ulotka dołączana do zabawek (zdjęcie z Internetu, moja własna gdzieś jest, ale nie wiem, gdzie :D)  


Musiałam stać przed bardzo ciężkim wyborem, bo w przeciwieństwie do pierwowzorów te lale były całkiem urocze, ale jakimś trafem wybrałam Murzynkę - Tię (gwoli ścisłości pozostałe to Alexia - blondynka, Summer - rudzielec i Nikki - brunetka).



W realu figureczka prezentuje się znacznie lepiej niż na ulotce. Wielka głowa w zestawieniu z drobnym ciałkiem i leniwie przymrużone oczy sprawiają, że wygląda dość sympatycznie. Niemal całe ciało odlano z plastiku za wyjątkiem rąk z gitarą, zrobionych z gumowatego tworzywa. Po nakręceniu specjalnego pokrętełka z tyłu głowy kiwa głową i zamyka lewe oko. Ta, tylko jedno. Nie wiem, skąd taki pomysł, zwłaszcza, że z tego, co pamiętam, u przynajmniej dwóch pozostałych (na pewno u Alexi) zamykały się oba. Może producenci chcieli, żeby Tia puszczała oczko?
(Gwoli ciekawostki mogę dodać, że Alexia i Summer miały na plecach specjalną wajchę, dzięki której mogły podnosić i opuszczać ręce - u Tii i Nikki trzeba było to robić ręcznie :P)

Laleczka, podobnie jak większy pierwowzór, ma plastikową sukienkę, mocowaną na zatrzaski z boku ciała. Po jej zdjęciu naszym oczom ukaże się małe, zgrabne ciało w nieco mniej wyjściowym, wmoldowanym stroju :)


Nie jest to może najpraktyczniejsza w zabawie figurka, ale ładnie prezentuje się na półce, jak to ma obecnie miejsce u mnie :D Byłam już starszą dziewczynką, gdy wpadła mi w ręce, stąd pewnie jej bardzo dobry stan i prawie zero śladów użytkowania. Ciekawa jestem, czy obecnie jej zdobycie jest trudne - wprawdzie w archiwum Allegro znalazłam ślady aż dwóch ofert z całą czwórką, ale... No, nieważne. Tak czy siak to fajna pozostałość po lalce, o której świat już dawno zapomniał ;)