Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fałat Julian. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fałat Julian. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 28 marca 2016

Wiosna na Polesiu

Julian Fałat - roztopy
"Na Polesiu zachowały się największe puszcze olchowe, wydmy z pierwotną roślinnością stepową, bagna i jeziora torfowe. Nic dziwnego, że Polesie było rajem dla myśliwych polujących na łosie, jelenie, rysie, bobry i głuszce oraz ulubionym plenerem malarzy.

Wiosna roztapia coraz to nowe zaspy, połacie i wydmy śnieżne. Budzą się, zbierają, ruszają długo zastygłe wody. Woda przybywa coraz szybciej i wyżej, piętrzy się groźnie. Zrozpaczona, niosąca nadmiar wody Prypeć z bolesnym westchnieniem występuje z brzegów i zalewać zaczyna niskie torfowiska mszarniki, hała i kotlinne olsy- aż hen!

Znikają pod wodą łęgi i wyżej położone błonia przybrzeżne, najniższe ostrowy, grzędy pełne jałowców i wrzosowisk, zarośla łóz, suchych i łamliwych szuwarów."

„Polesie” Antoni Ferdynand Ossendowski

Józef Chełmoński - zalana łąka

czwartek, 31 grudnia 2015

Zima na Polesiu

Julian Fałat - krajobraz zimowy z Polesia
"Zima wyzwala mieszkańców Polesia z przepotężnej władzy trzęsawisk, topieli wodnej i nieustannej, mozolnej pracy. Jak okiem sięgnąć, rozpiera się tam na cztery, pięć miesięcy biała równina-jedna wielka, bezkresna i bezpieczna droga. Poleskie sanie na jesionowych płozach przetną niebawem zimowy szlak."

 „Polesie” Antoni Ferdynand Ossendowski


Czesław Wasilewski - Zygmuntowicz- sanna

czwartek, 26 listopada 2015

Mieszkańcy Polesia

J. Fałat - oszczepnicy

"Drugim obok przyrody magnesem przyciągającym na Polesie etnografów, etnologów i badaczy kultury byli jego mieszkańcy, Poleszucy. Mówiący o sobie „tutejsi”, wyznający przede wszystkim prawosławie, posługujący się mieszanym dialektem języków ukraińskiego, białoruskiego i polskiego, zazwyczaj niepiśmienni.

W szeroko rozpowszechnionej opinii Polesie uchodziło za swoisty skansen pierwotnej Słowiańszczyzny. (…) Na ogromnej połaci bagien i resztek puszczy przetrwał na tym skrawku prasłowiańskiej ziemi odrębny typ człowiek- Poleszuk.

Jest on wzrostu średniego, niekrzepkiej postawy, o włosach płowych lub jasnych, o oczach siwobłękitnych lub zielonkawych jak pióra drobnych ptasząt lub chwoszczyków-skrzypów moczarowych. (…) Poleszuk stał się nieufny i uparcie bierny, a gdy to nie pomaga- mściwy i zawzięty."

„Polesie” Antoni Ferdynand Ossendowski

Cz. Wasilewski - cietrzewie

niedziela, 5 lipca 2015

Poleskie mokradła

Julian Fałat - krajobraz z łosiami
"Za Włodzimierzem Wołyńskim zaczynały się poleskie krajobrazy. Więc najpierw leśny trakt, szeroki na dziesięć metrów, piaszczysty, po którym koleiny wozów wiły się zygzakowato.

Po obu stronach coraz gęściej otaczał nas las, niezbyt wysoki, niezbyt gęsty, a spomiędzy drzew coraz częściej ukazywały się kępy ostrych traw jak bezkwietne bukiety. Potem ich liczba zwiększała się, pojawiały się mszary, małe brzózki i to już były bagna, na które nie wolno było wchodzić jeśli się dobrze miejsca nie znało, a zwłaszcza jeśli się nie miało techniki skakania po tych kępach ostrych traw, bo łapczywa ciemność mokradeł połykała bezlitośnie wszystko, co się w jej królestwie znalazło obcego."

 Tadeusz Chrzanowski książka „Kresy czyli obszary tęsknot”