Witajcie Kochane moje!
Dziś jest wielki dzień! Dlaczego? Wyjaśniam...
jakiś czas temu zapragnęłam zrobić sobie w mieszkaniu taki kącik tylko dla siebie - ba! wymyśliłam nawet dla niego nazwę, taką swoją prywatną dla miejsca, gdzie w swoim własnym towarzystwie będę mogła cieszyć się swoim towarzystwem, jednocześnie oddając się "zabiegom u
piększającym" choć ja nie jestem stety lub niestety typem babeczki, która poświęca na codzień dużo czasu na to by się zrobić na bóstwo. A jednak uznałam, że zgromadzenie swoich babskich bambetli w jednym miejscu da mi jeszcze jedno, oszczędność czasu, który ucieka mi na bieganiu między szafkami, łazienką i kto wie gdzie jeszcze. Bywa, że zwyczajnie odpuszczam, bo są przecież sprawy ważniejsze, pilniejsze.
Stało się ... mam swój... no właśnie co?
tu pytanie do tych, którzy brali już, bądź jeszcze chcą przyłączyć się do zabawy.
Wiem, że post miał być wczoraj, jednak musiałam tę moją środę zaczarować i nie chciałam pisać posta nocą, by dać szansę udziału większej liczbie osób. I tak z poranka, zrobiło się prawie południe - więc nie przedłużając...
Kochane babeczki, słówka z minionej środy jak do tej pory nie udało się Wam zgadnąć, więc mam nadzieję, że teraz już bez żadnych niewiadomych uda się rozwiązać tę moją zagadkę.
Tak więc, pierwsza osoba, która w komentarzu zamieści słówko złożone z dwóch wyróżnionych sylab, publikowanych w ostatnich dwóch postach, otrzyma ode mnie jeden upominek. Jeśli natomiast z poprawnych słów, z wszystkich części zabawy uda się jej skomponować pełną nazwę mojego nowego miejsca i poda tę nazwę w komentarzu - upominki będą dwa!
Tak więc, czekam na poprawną odpowiedź i mam nadzieję, że znajdzie się osóbka chętna upominki.
A że dziś przypada 14 luty, przyjęty jakiś czas temu jako święto miłości, Walentynki, czy też Amorki, postanowiłam Wam pokazać jakie to symbole miłości udało mi się znaleźć w naszym gniazdku. A jak wygląda to u Was?
Serce eko - to wisi podwieszone pod lampą.
A to już mój ostatnio ulubiony element wystroju - przecudna szuflanda, bardzo stara i zniszczona, może niewiele rzeczy w nią wpasuję, ale i tak ją uwielbiam.
Serduszka dwa
A to już wymiankowy kuferek, ciągle w użyciu
Poranna próba pieczenia ciasta :D
Wymiankowy wieszaczek, ciągle zmienia miejsce, bo wszędzie mi się podoba :D
Wymiankowe serce, które zawsze chciałam mieć :D
A to już moja herbaciana wariacja - w bardzo lubianej filiżance
Kuchenny zestaw do zabijania czasu :D
Bilecik z wyznaniem ...
Ulubione owoce
Powiernicy naszych spraw :D
A to już serduszko przebite, nabite, bardzo pokłute... stare strasznie, a jednak jak to serce - nie umiem bez niego żyć :D
Poranne odkrycie... serce na kanapkę
Serduszka dla synka
i serduszka w bluszczach - już przez Was widziane...
Nie spodziewałam się nawet, że tyle serca mam w swoim mieszkanku ...
Dla mnie ta data oznacza wiele więcej, jest to też dzień napawający mnie niepokojem, obawą, rocznicą wypadku... . Jednak co było, a nie jest... .
A już na sam koniec - Kocham Was moje kochane, za to, że zaglądacie tu do mnie, że dzielicie się swoimi opiniami, dobrym słowem. Dziękuję Wam za każde odwiedziny u mnie i zapraszam ponownie!
Z radością też witam nowe obserwatorki, miło mi, rozgoście się, proszę!