Jestem mordercą, nowy film Macieja Pieprzycy, spotkał się na festiwalu w Gdyni z bardzo ciepłym przyjęciem (o ile przymiotnik ten w ogóle odnajduje się w kontekście thrillera opowiadającego historię Wampira z Zagłębia), a o jego pozytywnym odbiorze najlepiej świadczy statuetka Srebrnego Lwa, jaka powędrowała do twórców. Ja, niestety, należę do mniejszości, której film nie uwiódł, a nawet więcej - trochę wynudził. I nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, bo wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że film Pieprzycy to film dobry, rzetelnie rozpisany i zrealizowany, świetnie zagrany i zmontowany. Co jest w nim więc takiego, co sprawia, że jego odbiór może być tak niepewny?
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą agata kulesza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą agata kulesza. Pokaż wszystkie posty
środa, 5 października 2016
czwartek, 11 grudnia 2014
Pani z przedszkola
Przyznam szczerze, że mało który zwiastun w tym roku poderwał mnie z fotela tak jak Pani z przedszkola. Oglądałam go z uśmiechem na twarzy i rosnącą niecierpliwością - chciałam już, natychmiast zobaczyć, czy faktycznie film będzie tak nieszablonowo zabawny, jak wygląda w tych krótkich wycinkach. Pierwszy raz dostałam obuchem w głowę, gdy zobaczyłam plakat filmu (no bo... serio?), drugi - gdy odkryłam, że to film Krzyształowicza, autora świetnie przyjętej chyba przez wszystkich oprócz mnie Obławy. Ale i tak wierzyłam, że będzie fajnie. No bo Kulesza, Woronowicz z fajnymi wąsami, Janda i jej cięte riposty. Nie wystarczyło.
środa, 30 października 2013
Ida
Przyznaję - trochę Was sprowokowałam tym statusem na fanpage'u, w którym jęknęłam, jak to bardzo się na Idzie wynudziłam. Nie, że to nieprawda - nic nie odwołuję, naprawdę się nudziłam, ale Wasze reakcje były czytelnym dowodem na to, że okrzyknięcie filmu arcydziełem i lawina pochwalnych recenzji powinny pociągać za sobą kolejne głosy tego typu. Nawet jeśli tego nie czynią wprost, to powinny wkradać się gdzieś poboczem i studzić emocje, nie pozwalając jednoznacznie rzeczy skrytykować, zawsze wyciągając najmniejsze choćby zalety, które pozwoliłyby na zajęcie stanowiska neutralnego, z lekką jednak tendencją pozytywną. Odpowiadając na Wasze komentarze - tak, serio, Ida mnie znudziła; nie, nie było tak źle; oczywiście, że Kulesza mi się podobała. Ida to nie jest zły film. Tylko nudny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)