Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'oreal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'oreal. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 lipca 2014

Kolorowi ulubieńcy ostatnich miesięcy

Cześć:)

Dzisiaj zapraszam Was na nowy post z ulubionymi kosmetykami do makijażu. Są to kosmetyki, które z wielką przyjemnością stosuję prawie każdego dnia.

Zacznę od produktów do ust i od dość świeżego nabytku czyli błyszczyka Lily Lolo w kolorze Whisper, który możecie kupić tu.
Kolor jest niezwykle subtelny i delikatny, a jednocześnie bardzo kobiecy i elegancki. Była to miłość od pierwszego nałożenia. Świetnie się rozprowadza i kryje usta. Dodatkowo pachnie smakowitą czekoladą.
Kolejny produkt do ust to Manhattan Lip Lacquer w kolorze 50 G Reds  Rock!. Bardzo ładnie wygląda na ustach i bardzo długo się na nich utrzymuje. Kupiłam go za jakieś 5 zł w drogerii internetowej. Podobno jest to tańszy odpowiednik lakierów do ust z Rimmel. Na koniec dobrze Wam znana pomadka Maybelline Color Whisper 220 Lust For Blush. Pomadka idealna na dzień do każdego typu makijażu dziennego. Nie utrzymuje się na ustach jakoś wybitnie długo ale daje piękny kolor i z powodzeniem można ją nałożyć bez patrzenia w lusterko. 
Ulubiony tusz to rzęs to Yves Rocher Pogrubiający tusz do rzęs Sexy Pulp. Pięknie pogrubia i podkręca rzęsy. Nie osypuje się przez cały dzień oraz nie rozmazuje. 


Ostatnio przerzuciłam się na makijaż mineralny, który wybitnie służy mojej wrażliwej skórze. Ulubiony podkład to Lily Lolo w kolorze Blondie. Więcej o podkładzie przeczytacie w oddzielnym poście już niedługo. Podkład możecie kupić tu.

Skusiłam się również na róż mineralny Lily Lolo Surfer Girl, który jest bardzo ładny i fajny w użyciu. O nim też będzie oddzielny post. Róż możecie znaleźć na tej stronie internetowej

Jeśli chodzi o makijaż oczu to byłam monotematyczna. Często jako bazę pod cienie używałam Maybelline Color Tatoo w kolorze Permanent Taupe i na to cień L'Oreal Infallible nr 016 Coconut Shake, o którym więcej możecie przeczytać w tej notce
Jeśli chodzi o róże to jedne z moich ulubionych kosmetyków i chętnie przygarniam kolejne sztuki. W tej chwili mam chrapkę na przynajmniej 5 pięknych róży;) Dlatego też w tym poście pojawia się drugi róż Zoeva w kolorze Last Love. Jest to piękna brzoskwinia ze złotymi drobinkami. Piękny kolor i na jego temat też pojawi się oddzielny post. 


Na koniec lakiery i tu bezapelacyjne prym wiodą lakiery Rimmel z serii Salon Pro. Posiadam 3 kolory 711 Punk Rock, 702 Simply Sizzling i 703 Rock N Roll . Lakiery o genialnej trwałości, pięknej pigmentacji i bardzo funkcjonalnym pędzelku. Nic więcej nie potrzeba:)


Na koniec produkt dzięki któremu lakier na moich paznokciach trzyma się jeszcze dłużej i pięknie błyszczy. Ten top coat Miss Sporty widziałam na jakimś blogu i postanowiłam kupić. To był strzał w dziesiątkę. Według mnie działa jak Sally Hansen Insta - Dri, a jest o ponad połowę tańszy. Świetny produkt i szczerze polecam wypróbować.

To już wszystkie ulubione kosmetyki. Czy jest wśród nich jakiś Wasz ulubieniec? 

środa, 21 maja 2014

Cień ideał - L'Oreal Infallible nr 016 Coconut Shake

Hej:)

Od dłuższego czasu szukałam cienia do powiek, który nadawałby się do codziennego makijażu. Zależało mi na ładnym waniliowym kolorze z lekkim połyskiem. Zaczęłam pracę dlatego zależy mi na ładnym, trwałym  i szybkim makijażu. Jasny cień na całą powiekę, odrobinę brązu w załamanie i makijażu gotowy.


Cień, o którym dzisiaj mowa wpadł w moje ręce spontanicznie. Będąc ostatnio w Rossmannie tuż po promocjach -49% na kolorówkę natknęłam się na owe cienie w cenie na do widzenia. Przecenione były o połowę (ok. 18 zł). Chciałam ostatnio dokupić jakiś inny odcień ale już są w normalnej cenie i nieco zmienionym opakowaniu.  


Cień na powiece rozprowadza się nienagannie, ładnie łączy się z innymi cieniami oraz bazą pod cienie. Bardzo zaskoczyła mnie trwałość produktu. Bez bazy utrzymuje się dobrych 8 godzin, dzięki czemu nie musimy stosować poprawek w czasie pracy. Na bazie trzyma się cały dzień w idealnym stanie. Niejednokrotnie zmywałam go po 16 h noszenia, a makijaż oka był nadal doskonały. 
Cień nie osypuje się podczas aplikacji oraz równomiernie nakłada się na pędzel. Można stopniować efekt na oku począwszy od lekkiej mgiełki koloru do mocniejszego waniliowego makijażu, który świetnie wygląda z brązową kreską.


Podsumowując cień niezwykle mnie zaskoczył. Ekstra trwałość, świetny efekt na oku, czego chcieć więcej?
Błysk na oku nie jest nachalny,a raczej elegancki i bardzo kobiecy. Od kiedy kupiłam ten cień, nie używam innych cieni, a to o czymś świadczy.


Cień po otwarciu ważny jest przez 24 miesiące.

wtorek, 13 maja 2014

Nówki sztuki

Cześć!!

W końcu mam sprzęt do robienie zdjęć. Wczoraj byłam odebrać mojego Niko(na)dema D 3200. Na razie uczę się obsługi ale bardzo chciałam cyknąć Wam kilka zdjęć nowości, które w ostatnim czasie u mnie zawitały. 

Zacznę od kolorówki bo jej jest najwięcej. Na początek kosmetyki przywiezione z Irlandii dzięki Kasi. Wprawdzie pokazywałam je już Wam ale jeszcze raz nie zaszkodzi, a mowa o palecie cieni MUA Undressed oraz różu do policzków Natural Collection w kolorze Peach Melba.
Ostatnio miałam wielką ochotę wypróbować kosmetyki mineralne. Zamówiłam sobie róż Lily Lolo w kolorze Surfer Girl oraz małe opakowanie podkładu w odcieniu China Doll
W Naturze kupiłam cień do powiek My Secret nr 101, który dzisiaj nałożyłam jako rozświetlacz i bardzo spodobał mi się ten efekt. Kupiłam także żel do stylizacji brwi i rzęs Lash & Brow Designer firmy Catrice (przezroczyste opakowanie) oraz żel do stylizacji brwi Eyebrow Filler (brązowe opakowanie). Capnęłam również wychwalany przez Hanię z Youtuba tusz do rzęs Essence Lashmania reloaded
W promocji w Rossmannie kupiłam lakiery Rimmel (nr 315 i 613) oraz cień L'Oreal Infaillible nr 016 Coconut Shake oraz puder Bourjois Healthy Balance nr 52
Z Yves Rocher mam bardzo chwaloną i polecaną maskarę Sexy Pulp. W Internecie zamówiłam sobie kultowy już cień Maybelline Color Tattoo w kolorze Permanent Taupe oraz lakier do ust Manhattan 50G Reds Rock do złudzenia przypominający lakier do ust z Rimmela. 


Przejdźmy do pielęgnacji. Aktualnie testuję odżywkę do włosów suchych i zniszczonych Planeta Organica, a na swoją kolej czeka szampon odbudowujący Yves Rocher.


Skusiłam się również na polecane przez Was produkty (krem do rąk i stóp) The Secret Soap Store z masłem shea.


Na koniec mój wielki ulubieniec. Woda toaletowa Zara Oriental, 100 ml za niecałe 50 zł. Piękny i długotrwały zapach, czego chcieć więcej. 


Dobrnęłyśmy do końca moich nowości. Coś wyjątkowo Was zaciekawiło? O czymś w pierwszej kolejności chciałybyście przeczytać?

Pozdrawiam, Myś:)

sobota, 15 marca 2014

Nówki sztuki


Cześć:)

Dziś przychodzę z postem o nowościach kosmetycznych w moich zbiorach.
Zacznijmy od zakupów internetowych. Rosyjskie kosmetyki już na stałe wpisane są do mojej pielęgnacji ciała. Ostatnio pisałam o świetnym amarantowym maśle do ciała, teraz pora na pomarańczowe masło z tej samej serii Babuszki Agafii. Do koszyka wpadł także organiczny krem do rąk Bioluxe tym razem z nagietkiem. O wodzie różanej czytałam już na wielu blogach. Postanowiłam wypróbować i będę stosować ją jako tonik do twarzy. Kolejny produkt to Orientana Olejek do twarzy. Przeczytałam kilka pozytywnych recenzji w internecie i postanowiłam wypróbować. 


Kolejny zakup to paletka MUA Undressed oraz róż Natural Collection Peach Melba dzięki uprzejmości Kasi z bloga http://www.nenabeautyblog.com/. Jeszcze raz dziękuje Ci Kochana:) 


Będąc w Rossmannie trafiłam na masło Green Pharmacy Drzewo herbaciane i zielona glinka w cenie na do widzenia za mniej niż 5 zł.


W Rossmannie kupiłam również odżywkę do paznokci z Lovely, która póki co wydaje się być bardzo fajna, a w Super-Pharm przy kasie dostałam nowość od L'Oreal odżywkę do paznokci za 1 gr. 


wtorek, 12 listopada 2013

L’Oréal Ideal Soft - oczyszczający płyn micelarny

Cześć:)

Produkt, o którym dzisiaj piszę na pewno dobrze znacie. Większość z Was albo już go ma albo ma w planach jego kupno i przetestowanie, a mowa o micelu firmy L’Oréal

Zacznę od wad by mieć to już za sobą. Niesamowicie drażni mnie dozownik tego płynu. Zdarzyło mi się wylać płyn wszędzie tylko nie na wacik. Dziurka jest duża i wylewa się przez nią dużo płynu. Teraz nauczyłam się umiejętnie wylewać płyn na wacik ale wcześniej doprowadzało mnie to do szału...
Kwestie nieprzyjemne mamy za sobą więc przejdźmy do działania. Płyn generalnie robi co ma robić. Zmywa makijaż bardzo dobrze, radzi sobie z tuszem do rzęs, cienie do powiek i baza pod cenie nie są mu straszne. Dodatkowo produkt jest całkowicie neutralny dla moich oczu. Nie odnotowałam żadnego pieczenia, podrażnienia czy też zaczerwienienia oczu. Płyn nie podrażnia również skóry twarzy. Jest bezzapachowy i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Producent napisał, iż płyn nie wymaga pocierania. Ja nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, trzeba włożyć choć minimalną siłę mechaniczną w to by zmyć makijaż.


Gdybym miała porównać ten płyn do płynów innej marki to mogłabym zestawić go z płynem z Biedronki
Be Beauty czy też płynem z Tołpy lub Bourjois, z tym, że ten z Biedronki lubi szczypać w oczy. Jeśli chodzi o Biodermę, do której ten płyn jest porównywany to dla mnie Bioderma radzi sobie jeszcze lepiej z makijażem ale za to posiada zniechęcającą cenę. W ogólnym rozrachunku płyn jest godny polecenia, nawet biorąc pod uwagę denerwującą kwestię dozowania produktu.


Jak na micel przystało, w składzie znajduje się na 4 miejscu. Ponadto skład jest krótki i dość przyjemny.


Płyn nie jest drogi, często można dostać go w promocji za ok. 10 zł

Podsumowując produkt jest bardzo godny uwagi i pomimo tego dozownika będę go używać z przyjemnością. 

czwartek, 10 października 2013

Zakupy.

Cześć:)

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam co kupiłam w ostatnim czasie, a właściwie wczoraj i dziś;)

W Super-Pharm skupiłam się tylko na Bioliq - Intensywne serum rewitalizujące. Mam jeszcze połowę serum z Yves Rocher, o którym niedawno pisałam ale jego cena jest dość wysoka i postanowiłam spróbować czegoś tańszego.


Ostatnio borykam się z problemem nadmiernego wypadania włosów i postanowiłam wrócić do szampony z Yves Rocher, który już używałam i bardzo przypadł mi do gustu, dorzuciłam jeszcze rumiankowy żel do mycia twarzy, który też kiedyś używałam. W gratisie dostałam oliwkę pod prysznic, która bardzo ładnie pachnie.


W Hebe większość rzeczy kupiła sobie moja mama, ja tylko wzięłam dość znany micel L'oreal. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi.


Na koniec Biedronka. Nie miałam konkretnych planów co do zakupów, weszłam bo miałam po drodze.
Do koszyka wpadły dwie urocze kule do kąpieli i odświeżacz powietrza Brait



poniedziałek, 10 września 2012

Magiczny podkład;)

Hej:)

Jak wiecie albo i nie wiecie;) Wczoraj byłam na spotkaniu śląskich bloggerek:)
Było mega, naprawdę nie spodziewałam się tak miłej atmosfery, niestety nie zrobiłam zdjęć ale odsyłam Was do fotorelacji MATLEEN i innych blogerek:)To ile dostałyśmy kosmetyków przeszło ludzkie pojęcie, ja z tymi tobołaminie  nie byłam w stanie dojść do dworca. Ludzie patrzyli się na mnie jak na głupia:D Dzisiaj mam takie zakwasy w rękach i w szyi, że szok!Bardzo dziękuję Wam dziewczyny za organizację tego spotkania oraz firmom za obdarzenia nas tyloma dobrociami kosmetycznymi:)
Wszystkim dziewczynom, które jeszcze nie były na takim spotkaniu serdecznie polecam:)

Dziś natomiast chciałam naskrobać kilka słów na temat podkładu, który teraz stosuję.

Mowa o: 

L`Oreal, Lumi Magique 



Kilka słów z wizaz.pl

Pierwszy rozświetlający podkład, który natychmiastowo rozświetla cerę oraz jednolicie pokrywa skórę wydobywając jej naturalne światło! Technologia płynnego światła zastosowana w pokładzie Lumi Magique sprawia, że skóra zyskuje nawet 30% więcej blasku, a błyszczenie jest w pełni zredukowane. Lumi Magique to również nawilżanie, idealne krycie oraz 12 godzin magicznej trwałości.


Mój kolorek:


Przejdźmy do samego działania podkładu:)
Produkt jest swego rodzaju magikiem, ładnie rozświetla skórę ale bez takiej chamskości i tandetności;)
Według mnie kryje średnio ale jak wiecie nie mam większych problemów z cerą i od podkładu oczekuję tylko ujednolicenia skóry. Podkład trzyma się na twarzy przez cały dzień, dobrze współgra z kosmetykami pielęgnacyjnymi. Jedyny zarzut jaki mam to fakt, że wszystkie podkłady z L'Oreal są dla mnie nieco za ciemne, staram się jednak bardzo dokładnie rozetrzeć podkład przy żuchwie i wtedy moja buźka wygląda już idealnie:)

Koszt podkładu to ok. 50zł
Pojemność standardowa 30 ml

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, które wczoraj poznałam:)
Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy;)
Ola.