Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą The Secret Soap Store. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą The Secret Soap Store. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 września 2014

The Secret Soap Store - krem do rąk i stóp

Cześć!

Pielęgnacja rąk i stóp jest dla mnie ważna. Krem do rąk mam zawsze pod ręką, w torebce, w szafce w pracy oraz w domowym zaciszu. Krem do stóp używam podczas wieczornej pielęgnacji.
Dziś chciałabym napisać Wam kilka słów o produktach The Secret Soap Store z masłem shea.
O produktach tej firmy czytałam wiele pozytywnych recenzji aż sama postanowiłam przekonać się o ich dobroczynnych właściwościach. Nawet mój TŻ bardzo polubił ten krem do rąk, a wybredna z niego bestia.


Zacznę od kremu do stóp, którego skład możecie prześledzić poniżej. Krem zawiera 15 % masła shea. Ma gęstą jak masło konsystencję. Na skórze rozprowadza się bardzo szybko i gładko. Pozostawia delikatną tłustą warstewkę. Produkty tego typu używam bezpośrednio przed snem dlatego bez różnicy jest mi czy produkt się wchłonął czy też w całości pozostał na skórze. Często nakładam na stopy dodatkowo bawełniane skarpetki by wzmocnić działanie kremu. Generalnie jestem zadowolona z tego kremu. Fajnie odżywia suche skórki na stopach oraz wygładza je i pielęgnuje. Efekt nawilżenie utrzymuje się dość długo i przy regularnym stosowaniu można uzyskać bardzo mocno wypielęgnowane i gładkie stopy. Nie mam problemu z nadmiernym rogowaceniem mojej skóry dlatego też krem bardzo mi przypasował. Efekt jest  intensywny i zauważalny "gołym okiem". Bardzo fajny produkt i serdecznie Wam go polecam. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to wydajność. Już dawno mi się skończył, natomiast krem do rąk jeszcze mam i to sporo, a pojemność mają taką samą.


Kolejny do recenzji ustawił się rzeczony krem do rąk z 20 % zawartością masła shea. Jest jeszcze bardziej odżywczy i treściwy niż krem do stóp. Bardzo dobrze pielęgnuje dłonie, a skórki wokół paznokci są gładkie i odżywione. Konsystencja jest równie gęsta i tłusta. Wchłania się podobnie jak krem do stóp. Po jakichś 5 minutach można spokojnie wrócić do codziennych obowiązków czy też pracy. Efekt odżywienia utrzymuje się dłużej niż do kolejnego mycia rąk.
Krem łagodzi również wrażliwą i alergiczną skórę. Dobrze odżywia nawet mocno spierzchnięte, męskie dłonie.


Zarówno krem do rak jak i stóp pięknie pachnie - krem do stóp cytrusami, a do rąk wanilią. Krem nie uczula i nie podrażnia skóry.
Koszt kremów to ok. 20 zł/ 70 ml - sztuka

wtorek, 13 maja 2014

Nówki sztuki

Cześć!!

W końcu mam sprzęt do robienie zdjęć. Wczoraj byłam odebrać mojego Niko(na)dema D 3200. Na razie uczę się obsługi ale bardzo chciałam cyknąć Wam kilka zdjęć nowości, które w ostatnim czasie u mnie zawitały. 

Zacznę od kolorówki bo jej jest najwięcej. Na początek kosmetyki przywiezione z Irlandii dzięki Kasi. Wprawdzie pokazywałam je już Wam ale jeszcze raz nie zaszkodzi, a mowa o palecie cieni MUA Undressed oraz różu do policzków Natural Collection w kolorze Peach Melba.
Ostatnio miałam wielką ochotę wypróbować kosmetyki mineralne. Zamówiłam sobie róż Lily Lolo w kolorze Surfer Girl oraz małe opakowanie podkładu w odcieniu China Doll
W Naturze kupiłam cień do powiek My Secret nr 101, który dzisiaj nałożyłam jako rozświetlacz i bardzo spodobał mi się ten efekt. Kupiłam także żel do stylizacji brwi i rzęs Lash & Brow Designer firmy Catrice (przezroczyste opakowanie) oraz żel do stylizacji brwi Eyebrow Filler (brązowe opakowanie). Capnęłam również wychwalany przez Hanię z Youtuba tusz do rzęs Essence Lashmania reloaded
W promocji w Rossmannie kupiłam lakiery Rimmel (nr 315 i 613) oraz cień L'Oreal Infaillible nr 016 Coconut Shake oraz puder Bourjois Healthy Balance nr 52
Z Yves Rocher mam bardzo chwaloną i polecaną maskarę Sexy Pulp. W Internecie zamówiłam sobie kultowy już cień Maybelline Color Tattoo w kolorze Permanent Taupe oraz lakier do ust Manhattan 50G Reds Rock do złudzenia przypominający lakier do ust z Rimmela. 


Przejdźmy do pielęgnacji. Aktualnie testuję odżywkę do włosów suchych i zniszczonych Planeta Organica, a na swoją kolej czeka szampon odbudowujący Yves Rocher.


Skusiłam się również na polecane przez Was produkty (krem do rąk i stóp) The Secret Soap Store z masłem shea.


Na koniec mój wielki ulubieniec. Woda toaletowa Zara Oriental, 100 ml za niecałe 50 zł. Piękny i długotrwały zapach, czego chcieć więcej. 


Dobrnęłyśmy do końca moich nowości. Coś wyjątkowo Was zaciekawiło? O czymś w pierwszej kolejności chciałybyście przeczytać?

Pozdrawiam, Myś:)