sobota, 7 lutego 2015

Weekend Wiki w Czytelni. "Tarantula" Thierry Jonquet (204)

Wiki znam już jakiś czas. Wydaje mi się być świetną blogową koleżanką. Ma poczucie humoru, wybiera ciekawe książki, jej teksty są dopracowane i z pewnością warte przeczytania.
Wydaje mi się, iż ma dystans do siebie i do wszystkiego podchodzi dość spokojnie - ale może mi się tak tylko wydawać ;). 
Co natomiast wiem na pewno o Wiki? Jest największym maniakiem wyzwań jakiego znam :). Co mnie oczywiście bardzo cieszy - przecież bierze udział także w moich wyzwaniach czytelniczych. 
Wszystkim chętnym do zapoznania się z tą nietuzinkową osobą zapraszam na jej wspaniałego bloga o nazwie Literaturomania.
Nasz gość polecił mi książkę "Tarantula" Thierry'ego Jongueta. Jest to thriller psychologiczny. 
Wiki powiedziała mi o nim krótko, ale dobitnie:
"Niech Cię nie zmyli objętość, książeczka jest cienka, za to bardzo esencjonalna."
źródło
Opis (źródło): Kim jest piękna Ewa, z którą wzięty chirurg plastyczny, Richard Lafargue, pokazuje się na przyjęciach? Dlaczego Ewa czasem tak subtelnie się uśmiecha, a on wtedy z trudem ukrywa wściekłość i ból? Czemu są razem, skoro jest między nimi tyle wrogości? Jaka tajemnica mogła połączyć ze sobą tych dwoje? Dlaczego piękny tekst piosenki „The Man I Love” stał się dla nich sposobem na wyrażanie nienawiści w najczystszej postaci? To książka, w której rozpacz przenika się z perwersją. To historia kata i jego ofiary. Tylko dla dorosłych.
Krótka, ale bardzo sugestywna lektura. Prawdziwa dawka emocjonalna. Wielka tajemnica, niezwykłe relacje pomiędzy bohaterami, pociągające postaci. Wszystko nakryte niedopowiedzeniem, niesamowitością. Cóż to wszystko oznacza? Dlaczego panują między nimi dziwne relacje? Chcemy dowiedzieć się co się kryje za tymi zachowaniami i uczuciami? Czy łączy ich miłość, pożądanie czy nienawiść? Czy to możliwe, żeby wszystko jednocześnie?
Myślałam, ze zwariuję czytając "Tarantulę". Co się dalej wydarzy? Książka wciąga. Czyta się ją błyskawicznie. 144 strony to niewiele, ale starczą w zupełności, żeby ukazać ten niesamowity obraz napięcia pomiędzy parą. Mieszanka wybuchowa.
Richard Lafargue to znany chirurg plastyczny, który wszędzie pokazuje się z piękną nieznajomą o imieniu Ewa. Jest ona zmuszana do wielu nieprzyzwoitych rzeczy.
Zakończenie mnie rozwaliło. Czułam... rozgoryczenie, zniesmaczenie. Po prostu SZOK!
Nie mogę wam nic zdradzić, ale uwierzcie mi treść jest naprawdę świetna. Taka plastyczna, obrazowa, wyrazista, ekspresywna. Genialna w swojej prostocie, piorąca ludzkie brudy i najgorsze wyuzdane myśli. Promieniująca gorączką niedoskonałości, ba, odrzucająca nas, szkaradna, plugawa, ale jakże wciągająca. W sposób chory wzywająca do siebie, nie dająca nam spokoju. Perwersja wylewa się z książki litrami. Odczuwamy niemoc, niesamowity żal, chęć zemsty, zastanawiamy się jak człowiek może być zdolny do takiej perfidności. Co z niego w ogóle za człowiek. Może bardziej zwierzę, może bardziej pająk... 
Tytuł: Tarantula. To zakłamane działanie, które towarzyszy pająkowi przy złapaniu i zabawieniu się ze swoją ofiarą. Czy Ewa jest muchą? Wiele miałam tych pytań, wiele. Miejscami czułam się jak w gorączce, bo akcja książki nie daje nam możliwości emocjonalnego spoczynku. Raz myślimy w jeden sposób, za chwilę całkowicie przeciwstawnie, gubimy się, potykamy o własne domysły...
Jak sami widzicie - w niewielkiej treści kryje się dobitna MOC. W jakim znaczeniu?Przekonajcie się sami.
Wiki dziękuję za tę piękną, końską dawkę literatury bez granic, bez tematów tabu, konkretną do granic wytrzymałości. Jest jedyna w swoim rodzaju i nie do podrobienia. Oczywiście polecam ją każdemu, szczególnie tym o mocnych nerwach.
Ach, zapomniałabym: powstała ekranizacja tejże powieści w reżyserii Pedro Almodóvara pt.: „Skóra, w której żyję”. W rolach głównych występują Antonio Banderas, Marisa Paredes i Elena Anaya. Koniecznie muszę ją zobaczyć!
Thierry Jonquet - urodzony 19 stycznia 1954 roku w Paryżu, (zm. 9 sierpnia 2009r.) przedstawiciel nurtu francuskiej literatury noir. Głównym źródłem jego inspiracji są artykuły z codziennych gazet, czyli jak sam autor mówi “barbarzyństwo świata, w którym żyjemy”. Za swoje powieści kryminalne i książki dla dzieci otrzymał wiele literackich nagród. - źródło
źródło                                 
Literatura: francuska
tłum.: Tadeusz Markowski
wydawnictwo: Prószyński i Spółka
wydane: 6 września 2011
ISBN 9788376489056
liczba stron: 144
kategoria: thriller/sensacja/kryminał
język: polski
typ: papier
wyzwania: 
W 200 książek dookoła świata 2
Wyzwanie Biblioteczne 2015
Czytam polecane książki







Weekend Wiki w Czytelni składa się z:
-wpisu Wiki - opublikowany w piątek, 6 lutego 2015r.
-powyższego wpisu Basi (opinia o "Tarantuli") - publikacja w sobotę, 7 lutego 2015r. .

25 komentarzy:

  1. Książki raczej nie przeczytam, ale jak ja chciałabym tak sugestywnie i emocjonalnie pisać...nic z tego...nie potrafię i już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje teksty są bardzo wartościowe, ale po prostu inne. To dobrze, że się wszyscy tak różnimy i piszemy w inny sposób.

      Usuń
  2. Nie ukazała się tu Twoja odpowiedź Basiu....oczywiście nie jak pisarz tylko jak Ty...chodziło mi o opinię....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie uznałam, że dobrze zrozumiałam, ale tak pięknie o moich słowach napisałaś, że uznałam iż byłabym zbyt próżna, żeby zapytać czy chodzi ci o mnie:)
      Twoje słowa mnie uskrzydlają, dzięki xx.

      Usuń
  3. Niesamowicie mnie zainteresowałaś tą książką, choć wcześniej o niej nie słyszałam. Może skuszę się także na jej ekranizację.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki nie czytałam, ale oglądałam film, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzę, żeby obejrzeć tę ekranizację. Zwłaszcza z taką wspaniałą obsadą.

      Usuń
  5. Skoro 144 strony zrobiły na Tobie takie wrażenie, to muszę tę książkę koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że na tobie wywrze podobne wrażenie co i na mnie.

      Usuń
  6. Tak myślałam, że ta książka wzbudzi w Tobie silne emocje. I się nie pomyliłam, Choć nie przypuszczałam, że aż tak przełoży się to na Twoją recenzję ;)

    Dziękuję za miłe słowa Basiu :) Nauczyłam się dystansu do siebie, choć nadal trochę przejmuję się opiniami innych. Jestem cholerykiem, więc nie zawsze jestem spokojna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przełożyło na recenzję, bo zazwyczaj piszę właśnie dużo o swoich odczuciach :)

      No widzisz, choleryk, a to ci niespodzianka :).

      Usuń
    2. A nie spodziewałabym się po Tobie tego Wiki! Raczej wydajesz mi się spokojna i naładowana uśmiechem;) Basiu naprawdę fajny tekst Ci wyszedł!

      Usuń
    3. Moja mroczna natura pokazuje się, jak kogoś lepiej poznam :P Tak to jestem nieśmiała i spokojna :P

      Usuń
    4. Ja potrafię marudzić mojemu mężowi do bólu. Bywam męcząca:-).

      Usuń
  7. Oglądałam kiedyś film i był szokujący. Nie wiem, czy przeczytam teraz książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzę film w weekend. Już się nie mogę doczekać.

      Usuń
  8. Film widziałam i to mocna rzecz, chętnie skonfrontowałabym swoje wrażenia po nim z książką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja recenzja mnie porwała Basiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciągnie mnie do tej książki już od jakiegoś czasu ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko będziesz miała możliwość, to ją przeczytaj. Nie zajmie Ci to wiele czasu, a naprawdę warto.

      Usuń
  11. Obejrzałam i zgadzam się, ale w książce dowiadujemy się o wszystkim na koniec i mamy szokujące zakończenie. I to jest fajne. W ekranizacji wiem niemal o wszystkim już w połowie.

    OdpowiedzUsuń

Wasze uwagi są dla mnie cenne.
Dziękuję.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...