Moje życie w słoiku
Zazwyczaj życie w słoiku wyrasta mi samo, bez mojego udziału i w zasadzie wbrew moim zamiarom. Dziś pokażę wam takie, które sama zaszczepiłam na grunt słoika. I to bardzo dosłownie grunt, bo musiałam podsypać ziemią, żeby się przyjęło. A, czy tak właśnie jest, to okaże się dopiero za jakiś czas. Na razie widzę przez szybkę, że mech ma...