Zaraźliwy Virus
Wspominałam już wcześniej, że zostałam zarażona Virusem , bo jak można patrzeć na te wszystkie piękne interpretacje tego wzoru i nie zapragnąć własnego? W dodatku wydaje mi się, że ta "infekcja" nie zakończy się u mnie na jednym projekcie... Swojego pierwszego Virusa wykonałam z włóczki Nako Arya Ebruli, na szydełku 4 mm. Zużyłam prawie cały motek - został mi niecały gram włóczki. Z tej ilości włóczki chusta wyszła na 155 cm szeroka i 75 cm wysoka. To chyba całkiem niezły rozmiar, biorąc pod uwagę jak włóczkożerne jest szydełko :). Poza pięknym efektem końcowym, do zalet tego wzoru zaliczam łatwość w transporcie (100g włóczki i szydełko, nie zajmują dużo miejsca), prostotę (szybki do nauczenia i nie zajmujący całej uwagi), możliwość zakończenia na właściwie każdym rządku (można wyrobić motki prawie do końca) i to, że świetnie nadaje się do włóczek, w których kolory układają się w pasy lub z efektem ombre. Dodam jeszcze, że przy moim niewielkim doświadczeniu z szydełki...