Posty

Wyświetlam posty z etykietą las

Sweterek dla driady

Obraz
Nie mówię, że czuję się driadą, czy inną leśną nimfą i druga sprawa, że nigdy nie słyszałam, żeby te czarodziejskie piękności biegły w sweterkach... Ale gdyby jednak potrzebowały takowych, to myślę, że Lorelei byłaby idealnym wyborem. Zgrabny i kobiecy fason, delikatna linia dekoltu i subtelny ażur, charakteryzują ten projekt. Planowałam zrobić sobie Lorelei dopiero za jakiś czas, gdy moja figura wróci już do swoich bardziej normalnych wymiarów. Jednak, kiedy autorka wzoru, Amanita , zaproponowała KAL, to już nie mogłam się oprzeć. Stwierdziłam, że zaryzykuję, najwyżej później będą przeróbki.  Włóczkę wybrałam i zamówiłam jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniu o wyzwaniu. Od pierwszej chwili, gdy zobaczyłam Mirellę z Włóczek Warmii w kolorze "Mglisty Poranek" wiedziałam, że to z niej będzie moja Lorelei . Przygaszone zielenie, brązy, róże i fiolety delikatnie się przeplatają, w gotowej dzianinie wyglądają, jak naniesione pędzlem malarza impresjonisty. Całość zmienia się...

Parę drobiazgów i Rosa - mój spanielek

Obraz
Ostatnio intensywnie dziergam rozmaite odzieżowe akcesoria. Chociaż może intensywnie, to za dużo powiedziane, bo większość czasu spędzam z Rosą - szczeniakiem, który ostatnio wzbogacił naszą małą rodzinkę :).  Rosa, jak to szczeniaczek, ma niewyczerpane pokłady energii, pochłania mnóstwo uwagi i czasu. Dzięki niej codziennie chodzę teraz na spacery, nie licząc tych krótkich "za potrzebą", musi być przynajmniej jeden długi. A w sobotę poszłyśmy na spacer nie tylko ja i Rosa, ale też mój mąż i nasze dwa, podwórkowe kundelki. Piękne słońce i mroźne powietrze, to idealna pogoda spacerowa o tej porze roku. Przy okazji, udało się również zrobić parę zdjęć moich ostatnio ukończonych robótek. Oczywiście na wielu jest również Rosa, bo jako dumna "psia mama" muszę mieć jak najwięcej z nią zdjęć ;). Zacznę od kompletu mężowego. Pierwsze co się rzuca w oczy to intensywny, neonowo-pomarańczowy kolor. Paweł zażyczył sobie, żebym mu właśnie w takim kolorze zrobiła szalik i...

Leśny Sweter

Obraz
Po najdłuższej jak do tej pory przerwie między publikowaniem kolejnych postów na blogu, wreszcie mam materiał na nowy wpis. Nie żeby sweter, który dzisiaj chcę zaprezentować świeżo zszedł z moich drutów... Ale dopiero teraz doczekał się zdjęć. Zrobiłam go pod koniec ostatniej zimy i bardzo lubię nosić, chociaż starałam się go w miarę oszczędzać, żeby jednak dotrwał do jakiejś sesji. Mój leśny sweterek zrobiłam według wzoru Julie Hoover, Birch Bay , opublikowanego w jesiennej kolekcji Brooklyn Tweed z 2015 roku. Od pierwszego spojrzenia przykuły moją uwagę plecionki przypominające liście dębu i mój ulubiony, lekko luźny krój. Poza tym bardzo lubię przeglądać lookbooki tej firmy, zawsze znajdę w nich coś co mnie zainspiruje lub co chętnie znalazłabym w swojej szafie. Tylko moje ograniczone możliwości czasowe i pieniężne powodują, że to dopiero pierwszy wzór BT, z którego skorzystałam. Zwykle staram się też wybierać wzory, w których jest mało zszywania, tutaj musiałam zszywać przó...