Tytuł oryginału: Halfway to the
Grave
Cykl/Seria:
Nocna Łowczyni
Tom:
1
Wydawnictwo:
MAG
Oprawa:
miękka
Rok
wydania: 2011
Ilość
stron: 440
Ocena:
5/6
Catherine
Crawfield jest półwampirzycą. Swój stan zawdzięcza temu, że jej matka została
zgwałcona przez wampira. Cat, odkąd zna prawdę, mści się zabijając wszystkie
wampiry, które wejdą jej w drogę. Do czasu, aż spotyka Bonesa. Zostaje zmuszona
do treningów i współpracy z nim. Na początku jest wściekła na całą sytuację, ale
po jakimś czasie zaczyna zastanawiać się, czy aby na pewno wszystkie wampiry są
tak złe, jak zawsze wpajała jej matka.
Tak
zaczyna się pierwsza część serii o Mrocznej Łowczyni. Bardzo dobrej serii,
muszę dodać.
Całą
historię poznajemy z perspektywy Cat, co jest dobrym rozwiązaniem, bo mamy
okazję cały czas siedzieć jej w głowie i obserwować zmiany, jakie w niej
zachodzą. Od wielkiej nienawiści do wampirów, po powoli rodzące się uczucie do
Bonesa. I chęć zemsty. Tak, to chyba najsilniejsze jej uczucie. Chęć zemsty na
tym, który skrzywdził jej matkę. A jak wiemy, wściekła kobieta może dokonać
naprawdę dużo ;)
Główna
bohaterka jest silną kobietą, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Z każdych
kłopotów potrafi wyplątać się bez niczyjej pomocy, a w sytuacjach kryzysowych
zachowuje zimną krew. Dopiero Bones wyzwala w niej inne uczucia, które zakopała
tak głęboko, jak to tylko było możliwe. Z pozoru najzwyklejszy paranormal
romance jakich wiele.
Co
więc wyróżnia tę pozycję na tle innych tego typu? To, co zawsze najbardziej
mnie denerwuje. Główni bohaterowie od chwili spotkania nie myślą tylko o tym,
żeby się ze sobą przespać i nie robią tego co dziesięć stron. Co tam akcja, co
tam ciekawość czytelnika, przecież bez seksu się nie obejdzie. Tutaj autorka
pozwoliła powoli rozwijać się uczuciom, gdzieś w tle, tak, żebyśmy mogli skupić
się na akcji. Chociaż przyznam, że niektóre momenty pani Frost mogła sobie
darować.
A
akcji jest tu sporo, właściwie ciągle coś się dzieje. Trup ściele się gęsto,
wszystko się komplikuje i nie zawsze kończy się dobrze. To wszystko tylko
zaostrza apetyt i niesamowicie wciąga w świat powieści.
Może
i autorka nie zaskoczyła nas jakoś bardzo oryginalną fabułą, czy nowym
spojrzeniem na świat wampirów. To raczej jest dość standardowe. Biedni ludzie
żyją sobie w błogiej nieświadomości, nie wiedząc o istnieniu świata
paranormalnego, a jeśli mają pecha i spotkają na swej drodze wampira, to idą
jak owieczki na rzeź. Wampiry i ich zwyczaje też za bardzo nie odbiegają od
tego, co zazwyczaj nam się serwuje. Ale przecież nie można mieć wszystkiego.
Pani Frost na tyle sprawnie włada piórem, że można przymknąć oko na parę
drobiazgów.
Naprawdę
dobra książka na oderwanie się na chwilę od rzeczywistości dla kogoś, kto tak
jak ja woli nieskomplikowane historie, ale nie koniecznie o kobietach, które
rzucają wszystko i jadą wieść sielankowe życie na wsi. Ja, jako stworzenie w
stu procentach miejskie, zdecydowanie wolę dobrą dawkę urban fantasy. I to
właśnie otrzymałam, a teraz z czystym sumieniem polecam osobom o podobnych
upodobaniach.
Książkę otrzymałam do recenzji od wydawnictwa MAG
Chciałabym zaprosić Was też do konkursu, w którym do wygrania jest właśnie ta książka :) Zasady jak zawsze, zgłoszenie + adres mailowy w komentarzu. I info o konkursie u siebie :) Losowanie 10 grudnia :)
A przy okazji. Chciałam Was też serdecznie zaprosić na bloga, którego prowadzimy z moimi współpracownikami. Księgarze o książkach. I o ciekawych promocjach w naszej księgarni. Co myślicie o takim pomyśle?
Zainteresowanych zapraszam na bloga i fanpage :)