czyli po odblokowaniu i zblokowaniu są dwa okrycia szyi - chusta i tuba.
Chusta - projekt
Evaporate Lete... kiedyś pomyślałam, że to nudne podążać za gotowym wzorem napisanym przez kogoś... kiedyś... teraz czuję się wręcz uzależniona od wzorów Justyny:) Na dwa kolejne mam już materiał, na następne - mam plany:) Wzory Justyny są bardzo dobrze napisane, dla mnie to wzór benedyktyńskiej roboty 21 wieku, podziwiam.
Miałam jeszcze wzór
Hayward Brooklyn Tweed i .... bardzo się zawiodłam. Sweterek, który wyglądał do zrobienia na okrągło, okazało się po zakupie wzoru dopiero niestety, że robiony jest techniką "wszystko osobno i zszyj". Zawiodłam się, bo informacja o technice powinna być podana już w opisie wzoru. Justyna mnie jak do tej pory nie zawiodła;) Zrobiłam "po swojemu", na okrągło, korzystając chociaż z ichnich wyliczeń, bo próbkę miałam wyjątkowo idealną... i pupa, wyszło, ze w tego typu sweterku wyglądam na 20 kilo więcej, a i tak mam ich sporo, do tego zakładanie torebki na ramię odpada "dzięki" głębokim rękawom. Niby mogłam to przewidzieć sama... ale fakt tego szycia zapadł mi głęboko w pamięci i dużo czasu upłynie zanim znowu skuszę się na Brooklyna.
Mam jeszcze wzory
Veery Valimaki, na razie trudno mi skomentować, wyglądają porządnie, jak wyjdzie w praniu, to się okaże w mam nadzieję niedalekiej przyszłości. Jej wzory mam od bardzo dawna w ulubionych:)
Wracając do Evaporate - wiele już wykonań było, jest kilka, które warto zobaczyć (np wersja w zielonych melanżach szyleczko
TU), aby móc sobie porównać, jak bardzo jeden projekt może się różnić w innych rękach. Ja bardzo często podglądam wykonania innych osób konkretnego projektu, aby zobaczyć, jakie wzór daje możliwości. Czasami okazuje się, że wykonanie innej osoby jest o wiele fajniejsze niż oryginał! Mistrzynią w takich udziergach jest wg mnie Pimposhka, co by nie wzięła na warsztat, zawsze tak dobierze włóczkę, tak zrobi, że szczęka opada jak się widzi oryginał... kilka razy przyłapałam się na tym, że nie zwróciłabym w ogóle uwagi na daną rzecz, widząc oryginał, gdyby nie wykonanie Pimposhki. Tak jest np z Golden Wheat oryginał
KLIK i wersja Pimposhki
KLIK albo Long Jacket oryginał
KLIK i wersja Pimposhki
KLIK . Prawda, że jest niezła? :)
Evaporate, wełna nabyta na wyprzedaży, czeski producent, nie jest to na pewno wełna najwyższej jakości, ale ma ładny kolor *troszkę jaśniejszy niż na zdjęciach, świetnie się zblokowała, ale jest troszkę szorstkawa, nawet nie gryząca, a szorstkawa właśnie. Grubość skarpetkowa, czyli 400m na 100gr, ale mam przeczucie, że ta ma jakieś 350m/100gr, druty nr 4, ramkę robiłam na 3,75.
W czasie, gdy męczyłam Swoncho, powstała też, w chwilach obmyślania technik, tuba. Tuba - rzecz prosta, funkcjonalna, na wiele sposobów. Wiele już ich było, a będzie jeszcze więcej, bo forma pomaga wyzwolić się od nadmiarów magazynowych:)) Ta jednak powstała ze świeżo zakupionej, znanej już tutaj, Suri Alpaki firmy ggh. Lekko drapiąca dla delikatnych i wrażliwych, ale tak fajna, lejąca, kolorystyka cudowna... tutaj malina, 3 motki, druty nr 4. Robótka dobra do auta, na plac zabaw, przed tv.... :)
O powyższym szaro stalowym topiku z bawełny i bambusa - następnym razem......