Nie bardzo był on kreatywny u mnie dlatego dziś chciałabym pokazać kilka drobiazgów, które powstały już jakiś czas temu.
Na ostatnich warsztatach z gliny postanowiłam spróbować swoich sił w tworzeniu ceramicznych kaboszonów. Tak powstały te oto tworki, z których część dostała już oprawę z metalowych baz, a reszta wciąż jeszcze czeka na swoje pięć minut.
Powstały też wówczas niewielkie, ceramiczne serduszka.
Dwa niebieskie - na wisiorki lub zawieszki do torebki i trzy malutkie - do breloczków lub na przywieszki do telefonu.
To ostatnie gliniane tworki jakie mam i znów mam ochotę coś polepić.
Marzy mi się taka duża misa...
A jak tam u Was?
Działacie?
Co aktualnie zajmuje Wasze zdolne rączki?
Na koniec jeszcze jedno: w Majowej wymiance truskawkowej, która ogłosiłam w poprzednim poście brakuje mi jeszcze jednej osoby "do pary".
Może ktoś jeszcze ma ochotę?