Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balkon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balkon. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 13 października 2014

Szybki post o małych zmianach


Witajcie dziewczyny! Dzisiaj uzbierał mi się post-tasiemiec z ogromną ilością zdjęć. Zatem zapraszam wytrwałych:)


Tak już mam, że średnio co trzecie generalne porządki kończą się u mnie przestawieniem gratów. Meble w związku z tym mam bardzo mobilne i wędrują one po różnych miejscach pokoju i mieszkania.
Postanowiłam odpocząć na jakiś czas od mojej kominkowej atrapy i nacieszyć się nią w jesienno-zimowym czasie. Porozkręcałam więc po prostu deski i je schowałam. Rozstawiłam regały, obok nich stanął stół, a sofa pojawiła się w dawnym miejscu stołu... :)

Stół do zeszłego weekendu stał więc tak:





Ale tydzień temu przywiozłam z działki jeden wiklinowy biały fotel i znów ustawienie się zmieniło.
Do salonu przywędrowała też z przedpokoju biała bieliźniarka, robiąc miejsce dla dużej komody z pokoju chłopaków... wiem wiem, trudno się w tym połapać:)
Najważniejsze, że mamy teraz miejsce przy stole dla nas wszystkich i nie trzeba biegać do kuchni po dodatkowe krzesła.






****
W weekend zrobiłam też porządek na balkonie, wyrzuciłam pousychane badyle i posadziłam kilka chryzantem i dwa cyprysy. Liście za oknem zżółkły i lada chwila pozostaną tylko łyse gałęzie. 






****
A na koniec pokażę Wam, jakie cuda upolowałam.
Cena za sztukę - 6,50 zł (słownie: sześć złotych pięćdziesiąt groszy).
Polecam Bazarek przy Al. Lotników i sklep prawie wszystko za 5 pln...
Może nie jest to jakość Laury Ashley czy innej uznanej marki, ale zdecydowanie cena i wzornictwo warte zakupu.


 



 
Pozdrawiam serdecznie!

niedziela, 9 czerwca 2013

Meble balkonowe

Witam Was serdecznie. Dzisiaj zanudzę Was nadal tematem balkonowym, a dokładniej mebli balkonowych, na które natknęłam się w Ikei. 
Pojechaliśmy wczoraj z Weroniką i Mikołajem, żeby obejrzeć na żywo biurko i komodę, które planowałam kupić chłopakom i ewentualnie zdecydować się na zakup, jeśli będzie ok. Biurko jest w porządku, Mikołajowi się spodobało, natomiast komoda na żywo mnie rozczarowała i wybraliśmy inną. Okazało się jednak, że wybranego przeze mnie blatu nie ma na stanie, więc wróciliśmy bez biurka, ale za to z meblami balkonowymi, na które natknęłam się przy kasach i które zawołały do mnie "kup nas, jesteśmy idealne na twój balkon...":) 
Właśnie o takich -  lekkich,  drewniano-metalowych mebelkach myślałam. Na dodatek są składane, w związku z czym dla mnie idealne, można je po prostu schować za zasłoną w pokoju. Również cena, jak na rodzaj materiału, z których są wykonane, jest atrakcyjna (stolik 49,99, krzesło 39,99 zł).

Meble trzeba zabezpieczyć i zapewne je też pomaluję, myślałam o jakiejś przecierce biało-błękitnej. Krzesło nie wygląda na zbyt wygodne, ale o dziwo, dobrze się na nim siedzi, jest dobrze wyprofilowane.


 







Dokupiłam też 2 miseczki - bardzo przypominają wzornictwo ceramiki Ib Laursena i mają ładny kolor


****
Mój mały prawie 3-latek;)





Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłej, spokojnej niedzieli!


czwartek, 6 czerwca 2013

Kwiatowo

Dzisiaj tylko i wyłącznie kwiatowe foty. Mało gadania, dużo zdjęć...;)
Zaczynam od piwonii, które uwielbiam- za zapach przede wszystkim. Kojarzą mi się z czerwcowym ogródkiem babci, w którym zawsze kwitły na koniec roku szkolnego:)





Na balkon też dokupiłam kilka sztuk, m.in trafiłam na bladoróżową pelargonię, okaz w moich stronach dość rzadki do kupienia:)


Kilka rumianków - białe i fioletowe, moje zeszłoroczne odkrycie. 
Są fajne, takie polne i łąkowe...

 




Spomiędzy różowych pelargonii wykopałam przekwitnięte suche niezapominajki i zasadziłam na ich miejsce białe werbeny. Na razie są jeszcze malutkie, ledwo je widać, ale za kilka tygodni się rozrosną.





I jeszcze jedna roślina wpadła mi w oko ze względu na kolor,  nie mam pojęcia jak się nazywa, ale ładnie uzupełnia kompozycje z innymi kwiatami i bluszczem.




A wszystkie bluszcze i hedery, które posadziłam na balkonie rosną jak szalone i wypuszczają nowe listki. Miło patrzeć na taki widok, a jeszcze milej będzie jesienią zabrać je do domu...:)




Pozdrawiam serdecznie! Jutro już tzw. mały piątek:)