Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wiosna. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 kwietnia 2011

Jeszcze bardziej wielkanocnie



Trochę odpłynęłam z blogowego świata. Powrót do pracy sprawił, że takie przyjemności są niestety ostatnie na liście:( Na dodatek, zamiast powrotu na planowane pół etatu w starej pracy, rozpoczęłam nową na cały etat. I tak, jak myślałam, na sprzątanie, dekorowanie i przestawianie durnostojek, nie mam ani czasu ani siły. No ale takiej przyjemności, jak kupno kury (koguta?) w groszki nie mogłam sobie odmówić:)




***
W zeszłą sobotę rozpoczęłam sezon balkonowy. Na razie jeszcze skromnie, zaledwie kilka bratków zasadziłam i przesadziłam bluszcze z domowych donic w balkonowe. Pogoda w tym tygodniu nie sprzyjała pracom balkonowym, ale już czekam na ocieplenie i dalsze "prace ziemne":)






W tym celu zakupiłam nawet nowe rękawice do prac ogrodniczych, ale są takie fajne, że szkoda mi ich brudzić. Póki co wisza sobie w kuchni.

W kuchni też się zaróżowiło

I jeszcze kilka wiosenno-wielkanocnych fotek:)


piątek, 25 marca 2011

Trochę wiosny

Wiem, wiem, że do Wielkanocy jeszcze miesiąc, ale u mnie powoli się zaróżawia i zażółca:) Od kwietnia wracam do pracy, więc nie będę miała później za dużo czasu na dekorowania wielkanocne.

Ostatnio przytargałyśmy z Weroniką ze spaceru suche gałęzie i mamy teraz minidrzewo w domu:)




Ławeczka z przedpokoju awansowała i teraz stoi w salonie:)












Do kremowych zasłon dołączyłam różowe i od razu zrobiło się przyjemniej.
Do tego kwieciste poduszki i mamy wiosnę w domu:)
Pozdrawiam was serdecznie i dziękuję za miłe komentarze i maile!

piątek, 14 stycznia 2011

Wiosennie i urodzinowo


Ostatni post był jeszcze świąteczny, a tymczasem od paru dni u nas wiosna - i za oknem i w domu. Na dworzu, pomimo tego, że deszczowo, mrzy i mgła, to czuć takie cieplejsze, trochę wiosenne powietrze. Szkoda tylko, że to dopiero połowa stycznia i pewnie zaraz wróci zima.
Najbardziej lubię taką właśnie wczesną wiosnę: koniec lutego - początek marca, kiedy wiadomo, że to juz ostatki zimy i że każdego dnia będzie tylko coraz lepiej.
W każdym razie czy zima wróci czy nie, to u nas choinka juz na balkonie czeka na wyniesienie, a bombki i stroiki wszelakie zapakowane w kartony w piwnicy.

Kilka dni temu pojawiły sie u nas pod sklepem u tzw. podsklepowo-chodnikowych sprzedawców hiacynty i tulipany. Oczywiście nie mogłam się im oprzeć. I oto jest - sezon wiosenny oficjalnie rozpoczęty. 3 cebulki hiacyntów o nieokreslonym kolorze. Tyle radości za 5, 99 zł:)





Wczoraj też z okazji moich urodzin pojawił się kolejny wiosenny akcent- żółte tulipany.
Wczoraj skończyłam 35 lat:)Jakos nie dociera to do mnie, przecież za 5 lat będę miała 40!
A dopiero co wczoraj studiowałam, mieszkałam w akademiku i chodziłam na imprezy:) Nie wiem kiedy minęło mi ostatnie 10 lat mojego życia, czuje sie jakby to było 10 miesięcy a nie lat.

Na koniec tylko dodam, że po szybkim podsumowaniu zysków i strat, bilans wyszedł na plus:)

Co tu gadać - jestem szczęściarą:) Mam fajnego męża, wydałam na świat trójkę zdrowych dzieciaków, które potrafią dac w kość, ale sa dla mnie najwazniejsze. Zawodowo też jest ok, chociaż ostatnio z wiadomych względów praca zeszła na dalszy plan. No i mam pasję, która sprawia mi ogrom przyjemności i która jest odskocznią w codziennym, nie zawsze tak kolorowym życiu.
Tym optymistycznym akcentem kończę i pozdrawiam wszystkich podczytywaczy:)