Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezenty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prezenty. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 grudnia 2013

I've been an awful good girl....;)

Dostałam, dostałam prezent od Mikołaja!
Jest biały, z zielonym sweterkiem, lubię się do niego przytulać, gdy mam zmarznięte ręce...
Święty Mikołaj zna mnie bardzo dobrze i wie, że ze mnie prawdziwy "Green Tea Lover", dlatego nie zapomniał o puszce zielonej jaśminowej herbaty...
oraz zaparzarce w kształcie.......SERCA:)
A gdy do zestawu dołączyła ciepła szarlotka (według przepisu ciotki Agaty:), niestraszne nawet chorowanie! 
 Teraz mam już dwa sweterkowe kubeczki: jeden od Madzi do obejrzenia tutaj, drugi - Mikołajowy.
Obydwa od serca, od bliskich mi osób, specjalnie dla mnie....
xoxoxo
P.S. Na koniec piosenka świąteczna, antidotum dla wszystkich, których (cudowne zresztą) piosenki "All I want for Christmas is you" czy "Last Christmas" doprowadzają do granic wytrzymałości:

W tym roku wyjątkowo "chodzi" za mną ta piosenka i żałuję, że tak mało jej w mediach czy w sklepach - wyjątek stanowi Empik i radio RMF Classic!!!!
Aha, i świąteczna produkcja kartek już ruszyła.....
c.d.n.

piątek, 22 lutego 2013

Dlaczego lubię tę porę roku????

Hejka!
Pewnie pomyślicie sobie: walnięta jakaś? Kto lubi luty, błoto pośniegowe, ciągłe zimno i opady śniegu??? Wszyscy marzymy tylko o wiośnie, każdy jakiś dziwnie poddenerwowany, wkurza dosłownie wszystko...
A ja lubię luty, bo akurat w tym miesiącu mój dom tonie w kwiatach, prezentach i kartkach... Zaczyna się od Walentynek, ale tydzień po nich mam urodziny i imieniny:) Moje przypadają akurat po sobie, więc chciał nie chciał, taka mała kumulacja się robi:)

W tym roku zostałam totalnie zaskoczona w pracy (dla niewtajemniczonych - pracuję w szkole:). Moim uczniowie, pocztą pantoflową, dowiedzieli się, kiedy mam urodzino-imieniny i postanowili umilić mi ten dzień!!! I tak od lekcji do lekcji w mojej sali rozbrzmiewało "Sto lat", jedliśmy przyniesione (i upieczone!!!!) przez dzieciaki torty, muffinki i czekoladki, zachwycałam się kwiatami i własnoręcznie robionymi kartkami....   

Napis na torcie świadczy o tym, jak wielkie zdolności językowe posiadają moi podopieczni;) Cechuj ich też wrodzona dyplomacja - wystarczy uważnie przyjrzeć się świeczkom... Na obydwu tortach była 18 - tyle osób nie może się mylić!!!!!!

A tutaj klasa o artystycznym zacięciu, z którą połączyła mnie pasja teatralna:)
Jako wspomnienie wystawianej razem sztuki o starożytnej Grecji, ofiarowali mi charms w kształcie Amorka...:) To musi być miłość!!!!
Dom tonie w kwiatach a ja uśmiecham się, bo dzięki WAM ten luty i jego niesprzjająca aura stają się bardziej znośne:)
Sama nie wiem, które piękniejsze? Muszę tylko pilnować, bo Adaś uwielbia wąchać kwiatki...
Tulipany, róże, margerytki i ukochane storczyki...
Jeszcze jeden prezent: ramka-kadr z filmu: "Me and my life"! Dzięki Tobie, Aga, poczułam się jak gwiazda z Hollywood!!!!
 Jakby tego było mało, Madzia wydziergała mi wymarzony sweterek na kubeczek (widać kochana, że wszystkie komentarze bierzesz sobie do serca:) i śliczną serwetkę-kwiatuszek, co do której mam już pewne plany...

Uwielbiam te jej guziczki, przywieszki i ozdobne tasiemki i zastanawiam się, skąd one to wszystko bierze????
Wieczorem jeszcze mąż zabrał mnie na małe randez vous do teatru z boską Edytą Olszówką (która daje nadzieję, że po czterdziestce można wyglądać niesamowicie kwitnąco!) i czegóż można chcieć więcej????

Dziękuję Wam wszystkim raz jeszcze, za wszystkie prezenty, kwiaty, słodkości, za czas poświęcony na wykonanie tych wszystkich rzeczy, które sprawiają, że uśmiech nie schodził mi z twarzy od samego rana!
Dzięki za dobre słowa, za telefony, sms, emaila i "fejsbukowe" wpisy:)

DZIĘKUJĘ!!!!!

P.S. Jako, że weekend się zaczął mam nadzieję, że pomaluję wreszcie parę rzeczy na biało i pokażę Wam metamorfozę mojej mini-komódki!!! Trzymajci kciuki i dzięki za to, że jesteście!
M.

czwartek, 31 stycznia 2013

Bo ludzi zdolnych trzeba wspierać!!!!

I bezinteresownych!
I takich, co to nie o sobie, a o innych pomyślą!
I nie oczekują nic w zamian, wystarczy uśmiech na twarzy obdarowanego, dobre słowo, zachwyt...
Znam dużo takich osób (na szczęście spotykam ich na swojej drodze, z niektórymi nawet znam się od urodzenia;) i cenię sobie ich przyjaźń, obecność i oddanie. 

Dziś opiszę dwie z nich:
KALINA - nie znamy się z widzenia, ba, nawet się nie widziałyśmy w tzw. "realu", połączyły nas nasze blogi:)
Urzekła mnie tym, że pisze krótko, zwięźle i na temat, da czasem kopa i zmusi do myślenia, robi piękne wieńce i umie zachwycać się przyrodą:)
A poza tym, umie się dzielić!!! Bezinteresownie, z dobroci serca, idzie na pocztę (co przed świętami Bożego Narodzenia jest dla mnie prawdziwie heroicznym czynem!!!!) i wysyła nieznajomej woreczki na lawendę, własnoręcznie uszyte, wyhaftowane, prawdziwie hand-made, do tego w stylu folk, który pasuje do mojej koncepcji na wsi...
Woreczków dostałam 4 sztuki, przyszły rzeczywiście tuż przed Wigilią i ucieszyły moje oko i serce! Dzięki jeszcze raz z całego serca Kalinko vel Madziu:) Więcej informacji o Kalinie i jej pracach znajdziecie TUTAJ


Druga z niezwykle zdolnych koleżanek to MADZIA - którą znam osobiście już dobrych kilka lat, z którą uwielbiam robić zakupy  (window shopping hihi), pić kawę na naszych spotkaniach piątkowych, objadać się jej wypiekami, pożyczać stempelki, prosić o pomoc w szyciu, umawiać się na lampkę wina w celu porozmawiania o życiu i w ogóle....
Od niej także dostałam prezent tuż przed świętami: a mianowicie taki oto medalion!
Na grubym łańcuszku w kolorze starego złota, z kaboszonem i tiulem piękna lietrka "M" i nad nią korona - tak, żeby nikt nie zapomniał kto tu rządzi:)))))) Zapakowane cudnie w ręcznie uszyty woreczek, z małym słodkim guziczkiem, koronką,...cud-miód, aż szkoda było rozpakowywać!

Madzia to kopalnia pomysłów i inspiracji, kobieta orkiestra, która sama szyje, skleja, craftuje, robi transfery na różnych strukturach, świetnie gotuje i urządza wnętrza a teraz jeszcze podobno dzierga na szydełku!!!!!Zresztą sami zobaczcie TUTAJ.
No i jak tu o tych moich Madziach nie napisać?????????????
Buziaki i do miłego:)
Marta
P.S.1 Dzięki za wszystkie komentarze!!!!!!!!!!!!!!!!
P.S. 2 O Agnieszkach napiszę innym razem.....:)

piątek, 25 stycznia 2013

Pomysły na 40-urodziny i nie tylko...

Prosiliście jakiś czas temu o podzieleni się pomysłami na prezent z okazji 40-tych (nie tylko?) urodzin.
Dzisiaj wpis poświęcony właśnie takim upominkom:) Wiem, że niektórzy z Was w najbliższym czasie wybierają się na takie imprezy, więc mam nadzieję, że trochę Wam pomogę moim dzisiejszym postem.
Ale przejdźmy do konkretów:
Prezentem, który wzbudził najwięcej śmiechu i radości wszystkich zgromadzonych, łącznie z jubilatem, była jegoż podobizna na replice 40-dolarówki!
Zdjęcie zostało perfekcyjnie obrobione przez zaprzyjaźnionego grafika, wydrukowane i przylepione na specjalną podkładkę z pianki(?). Obraz jest naprawdę spory i zawiśnie na jednej ze ścian w naszym korytarzu:) Ale Wy spokojnie możecie przygotować nieco mniejsze zdjęcie i wstawić twarz konkretnej osoby np w podobiznę króla lub ulubionej aktorki szanownego jubilata:)
Kolejny prezent to tzw. "Niezbędnik 40-latka", jak widać po przejściach:
Jestem wielką fanka tego typu prezentów (sama teraz przygotowuje taki, tylko w wersji damskiej:)
Do takiego niezbędnika można włożyć różne rzeczy, które są niezbędne dla 40-latków (bądź tylko dla nich przeznaczone!) W naszym niezbędniku znalazły się witaminy na wzmocnienie, seria kosmetyków "Brutal"(chyba tylko mój dziadek ich używał), krzyżówki (żeby utrzymać sprawność intelektualną po czterdziestce) tudzież komplet bielizny dla mężczyzn w tym wieku hihihi (w wersji dla kobiet można dodać czarne boa, mocno czerwoną szminką, barchanowe gatki lub preparaty przeciwzmarszczkowe i zapobiegające opadaniu biustu - UWAGA - o ile jubilatka zna się na żartach!!!!)
W naszym niezbędniku było jeszcze to:
Figurka żony, rzekomo do postawienia biurku...(do pokazania na blogu tylko z przodu:)
Ten gadżet jest do kupienia w Empiku, bardzo duży wybór i też na różne okazje:) mam nadzieję, że tu dzieci nie zaglądają???
Typowo męska "zabawka" do kupienia na allegro - piersiówka. Świetny pomysł na prezent taki zindywidualizowany, bo obrazek i wierszyk można wybrać (można nawet samemu ułożyć, sprzedawca bardzo elastyczny)! Ten  wzór wyjątkowo pasuje do mojego fanatyka motocyklowego:)
Hełm z napisem "Super 40-latek" już znacie:) Cieszy szczególnie, bo to rzeczywiście masywna, solidna żołnierska stal - wiadomo, wybierał zawodowiec:) Może się przyda na motocykl????
No i te kultowe okulary:
zdobyły serca wszystkich gości, jubilat niechętnie się z nimi rozstawał, chyba nie ma osoby, która by nie miała w nich pamiątkowego zdjęcia z naszej imprezy:) - do kupienia w sklepie Flo.
Zachęcam Was do kupowania właśnie takich gadżetów i to nie muszą być okulary, ale mogą być jakieś śmieszne kapelusze, boa z piór, królicze uszy, maski lub jakieś inne rekwizyty, nawet lekko kiczowate i takie, których na pewno rozsądny czterdziestolatek/czterdziestolatka by nie założył/-a!
Miałam jeszcze jeden pomysł, ale nie udało mi się go zrealizować, mianowicie kolaż ze zdjęć Tomka: czarno-białe zdjęcia w dużej białej ramie i z nich ułożona "40" - też by to świetnie wyglądało! Zdjęcia w ramie dostał, tylko że nasze twarze wystylizowane na rodzinę Karwowskich!
Trochę przydługi mi ten post wyszedł, więc już tylko w skrócie wymienię jeszcze prezent od kumpli ze szkolnej paczki - elektroniczna ramka ze zdjęciami ze szkoły średniej, imprez, szaleństw w internacie itd (czarno-białymi, z czasów naprawdę głębokiego PRL-u) oraz karnet (pojedynczy!!!!) na masaż tajski!
Na koniec pamiętajcie kochani "złotą zasadę": dobry prezent wcale nie musi być drogi! Czasami liczy się pomysł, kreatywność, wstrzelenie się w zainteresowania szanownego jubilata/jubilatki i wywołanie u niego uśmiechu!
Osobiście uwielbiam dostawać, ale też i sprezentować komuś coś niebanalnego, dopracowanego z pietyzmem, a jeśli do tego wykonamy to własnoręcznie to już w ogóle bomba!
Uff, mam nadzieję, że jeszcze ktoś dotrwał do końca??????????
Buziaki za wytrwałość!
Miłego weekendu!
M.

środa, 23 stycznia 2013

Super Antek i eko-opakowanie:)

Witajcie!
Wpadam na krótko z obiecaną kartką dla mojego bratanka SUPER ANTKA:)
Antoś obchodził swoje piąte urodziny, więc postanowiliśmy z Jankiem, że zrobimy dla niego ładną kartkę.
Nie ukrywam, że zadanie nie było łatwe, tym bardziej, że to kartka dla chłopca.... Na "straży" porządku stał mój Janek, który od razu wykluczył wszelkie koronki, naklejki i perełki tudzież pisaki w odcieniach różu!
Nawet papier musiał być z męskim motywem (na szczęście miałam taki w samochody!)
Moim zdaniem wyszło całkiem nieźle, a co Wy o tym sądzicie?

W środku życzenia pisane przez Janka...

No ale kartka kartką, a konkretny prezent musi być!!!
Z pomocą przyszła nam fabryka klocków Lego i zestaw z serii "Auta" - uwielbiany przez większość chłopców w tym wieku.
Całość opakowałam w papier pakowy , przewiązałam zwykłym sznurkiem i dodałam wycięty z gazety napis z imieniem szanownego jubilata:) Myślę, że ekolodzy byliby ze mnie dumni, bo jest to ostanio mój ulubiony sposób pakowania prezentów.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników i życzę miłego dnia!!!!!
Marta

niedziela, 20 stycznia 2013

Kochana Babciu, drogi Dziadku...

Witajcie!!!
Pewnie już wszyscy wiecie, o czym będzie dzisiejszy wpis??? Tytuł zdradził wszystko, chodzi o wielkie święto jakie jest jutro i pojutrze:)
Zainspirowana przez Olę (kochana, na studiach imponowałaś mi nieustannie, jak widać w blogowym życiu również:)))), wzięłam się ostro do roboty, żeby przygotować drobne upominki dla naszych babć i dziadków!
Postanowiłam zrobić laurki, w formie mini-albumów ze zdjęciami oraz podpisami, za co danego dziadka czy babcię moje dzieci uwielbiają najbardziej!
Zaangażowana była cała rodzina: Janek wziął się za pisanie, Tomek dzielnie wywoływał zdjęcia a Adaś.....grzecznie spał, bo wszystko robiliśmy w czasie południowej drzemki:)
Efekty naszej pracy poniżej:
Zdecydowałam się na lśniący, złoty papier, bo w końcu Ci nasi dziadkowie są ze szczerego złota:)
Książeczki z pozoru wyglądają tak samo, ale różnią się wpisami i zdjęciami:)
Wpisy własnoręcznie wykonane przez najstarsze z wnucząt;)
Jak widać, jeszcze sporo pracy z ortografii i kaligrafii przed nami...
I znowu w ruch poszły koronki, tasiemki ozdobne, serwetki i naklejki, a całość przewiązaliśmy złotym sznureczkiem:) W końcu co prezent to prezent!
Jutro damy wszystko razem z jakąś piękną różą i mamy nadzieję, że uśmiech na twarzach babć i dziadków murowany!
Zmykam już do łóżeczka, bo jutro pracowity dzień, do tego poniedziałek, poranne wstawanie, odśnieżanie samochodu...brrr...ale przez weekend naładowaliśmy baterie spotkaniami z przyjaciółmi i rodziną, więc może starczy siły chociaż do środy???
Buziaki dla Was!!!!!!
Trzymajcie się cieplutko:)))
P.S. W przygotowaniu post o opakowaniu prezentu i kartce dla pięciolatka oraz przegląd pomysłów na prezent dla czterdziestolatka - jak obiecałam!
xoxoxo
Marta



piątek, 14 grudnia 2012

Pomocnik/-czka(?) świętego Mikołaja:)

Jak widać czasu nie tracę...wzięłam się ostro za przygotowywanie prezentów, tym bardziej, że weekend wyjazdowy, pełen niespodzianek i wrażeń ( ale o nich na razie cicho sza, bo mąż może podczytywać:)
Wiecie, że bardzo lubię robić prezenty sama, pod gust i zainteresowania innych osób...często chłonę jak gąbka wszystkie "och, a ja tak bardzo bym chciała..."albo "podoba mi się...", bo to w znaczny sposób ułatwia mi to późniejsze kupowanie prezentów:) jestem też wielką zwolenniczką wszelkiego rodzaju "wish list", robionych nie tylko z okazji ślubów czy komunii.
Oczywiście nie da się zrobić wszystkich prezentów ręcznie, realnie oceniam swoje możliwości, ale kilka rzeczy już mi się udało:
Do buteleczki po płynie wysokoprocentowym (hihi) włożyłam gałązkę rozmarynu z własnego ogródka (czytaj: parapetu) oraz dwa ząbki czosnku. Wszystko zalałam oliwą z oliwek i już tak od kilku tygodni nabiera smaku:)
Kolejny podarunek to mus malinowy domowej roboty. Najpyszniejsza rzecz na świecie, świetny dodatek do ciast, deserów i lodów czy naleśników. Precyzyjna robota, bo nie ma ani jednego ziarenka malin!!! Wszystko skrupulatnie przetarte przez sitko - to wykonalne tylko dla naszych mam! P.S.ciekawe, czy "odbiorca/odbiorczyni" się domyśla, że to dla niego????

Ramka dla mojej przyjaciółki - miłośniczki muzyki, znawczyni wszelkich etuid i opusów;)
Na ramce zawiesiłam ostatnie pierniczki-imienniczki, o których pisałam już TUTAJ.
Wszyscy, którzy do tej pory je otrzymali nie umieli ukryć radości, ze mają swoje osobiste ciastka! W dodatku do zawieszenia np na choinkę!

Kilka drobiazgów kupiłam (np. przyprawy czy dżem pomarańczowy), ale i tak dodam jeszcze coś od siebie:) Przecież prezenty nie muszą być bardzo kosztowne? Fajnie jest, gdy wiemy, ze są dane od serca a gdy je jeszcze ozdobimy osobistym detalem to radość na twarzy obdarowywanego murowana:)
To jeszcze nie koniec, dopiero się rozkręcam! Mam nadzieję, że w następnym tygodniu doba się na tyle wydłuży, że zdążę nawet poszyć kilka drobiazgów?????
Pozdrawiam serdecznie
Pełna-Nadziei-Niepoprawna-Optymistka-Świąteczna
Marta:)

poniedziałek, 15 października 2012

Moje stałe czytelniczki...

...to między innymi Zosia i Julka, nasze bratanice:) I gdy dorośli pukają się w czoło, siejąc w moim sercu wątpliwości co do dalszej mojej "blogowej" egzystencji to one dwie potrafią swoim młodzieńczym entuzjazmem dodać mi skrzydeł i przywrócić wiarę, że jednak warto...
I dlatego postanowiłam zrobić im na urodziny (które akurat przypadają kilka dni po sobie) noteso-zeszyty, do zapisywania tego wszystkiego, co dziewczynka w tym wieku potrzebuje zapisać - a wierzcie mi, jest tego wiele!
Wiecie jak u mnie z czasem, dlatego dekoracja nieco ascetyczna, ale początki zawsze są trudne:) Najdłużej mi się zeszło z imionami...
Tradycyjnie koronka, papier z "Papermania", naklejki, perełki i już z szarego zeszyciku powstaje takie małe cudeńko:)

Janek oczywiście asystował przy moich poczynaniach i pomagał dobierać kolory.
Do tego dodałam jeszcze drobiazgi biżuteryjne zakupione w  wgroszki.blogspot.com i mam nadzieję, że trafiłam w gusta młodych czytelniczek:)
  Dziewczynki, buziaki urodzinowe dla Was!!!!
A dla pozostałych, równie wiernych czytelników posyłam serdeczności za takie częste odwiedziny na moim blogu i wpisy w komentarzach:))))))
Dziękuję i fajnie, że jesteście, bo bez Was nie miałoby to sensu!
Dobrej nocki, bo znów mnie zastała "pasterka"....
Marta