Kolejne warsztaty w moim wykonaniu, ale tym razem zupełnie inne!
Stacja Edukacja wraz ze mną zaprosiła Dzieci na tworzenie zaklinaczy deszczu... Cała praca nad ich stworzeniem zaczęła się znacznie wcześniej w moim domu z pomocą Kochanego Męża :-)
Gotowe rolki, (które uratowałam przed wyrzuceniem do śmieci w mojej pierwszej pracy ;-) ) trzeba było przepiłować.
Trochę się nabrudziło, ale za to wiedziałam, że cała grupa zapisanych Dzieci dostanie rolkę do tworzenia.
Kolorowy papier samoprzylepny.
Tym zajęłam się już osobiście ;-)
W kuchni czekał zapas ryżu do wypełnienia rolek.
No i znowu robota dla Mężczyzny ;-) Wywiercenie mnóstwa małych dziurek!
Widok rolki od wewnątrz.
I z zewnątrz :-)
Do akcji sprawdzania wymiaru wszystkich(!!!) dziurek wkroczyły wykałaczki :-)
Taki piękny widok w środku, po włożeniu w każdy otwór patyczka.
Z zewnątrz w wersji roboczej wyglądało to dość śmiesznie ;-)
Rano zapakowałam wszystko i byłam gotowa do drogi!
Po zaprezentowaniu Dzieciom prawdziwego instrumentu - zaklinacza deszczu, który miałam dzięki uprzejmości
Szkoły Muzycznej Yamaha :-) i po przeczytaniu opowieści o szamanie - zaklinaczu deszczu, przystąpiliśmy do pracy!
Wycięcie wieczka i spodu do naszej rolki poszło w miarę sprawnie. Potem zaczęło się dopasowywanie patyczków do każdej dziurki w rolce...
Obowiązkowe sprawdzenie, jak wygląda środek rolki z patyczkami!
Czas zabrać się za zatkanie naszej rolki i wsypanie ryżu. Tej czynności nie udało mi się sfotografować, bo niestety dwie ręce to czasem za mało ;-)
No i najfajniejsza część - dekorowanie :-) Tu Dzieci puściły wodze fantazji!
Rodzice dzielnie pomagali w wycinaniu i spełnianiu dziecięcych wizji ;-)
A tak prezentowała się cała grupa z własnymi zaklinaczami deszczu ;-)
Bardzo serdecznie dziękuję za super spotkanie i możliwość wspólnej pracy i zabawy :-)