Jak ma nie boleć,kiedy łażę i wymyślam,co by tu zrobić,jak by tu zrobić.
Jak tak buszuję po necie, wpada mi w oko milion rzeczy,ale staram się nie kopiować,tylko inspirować.
Tak powstał gazetnik.
Rzucił mi się w oczy fajny splot na przykrywkę,ale że nie chciałam robić kolejnego koszyka,a koniecznie chciałam wypróbować jak się to wyplata,pomyślałam,że obecne w toalecie gazety muszą mieć swoje miejsce.
Trudno mi było sfotografować moją pracę.Nie wiedziałam jak, z której strony pstryknąć,żeby go należycie pokazać.Dlatego wstawiam kilka zdjęć.
Splot znajdujący się w środku znajdziecie tutaj KLIK
Jeśli chcielibyście zobaczyć w jaki sposób był robiony,to zapraszam tutaj
Wprawdzie to inny gazetnik,a właściwie kartecznik,ale technika wykonania podobna
Dziękuje za Wasze komentarze i za to ,że jesteście;)