> To co robię i co lubię: Szycie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szycie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szycie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 marca 2014

Barankowy koszyczek;)

Słowo się rzekło kobył...właściwie baranki w grupie;)
Niedawno pokazywałam Wam moje pierwsze uszyte zwierzaki kurkę i baranka i wspomniałam,że mam w planach koszyk z baranków.
Sama nie wierzyłam,że się za to wezmę,bo krawcowa ze mnie żadna,a roboty przy barankach sporo.Małe elementy,kupę zszywania i wypychania.
Nie mogłam się jednak powstrzymać i oto jest;)
Widziałam piękne szyte koszyczki,ale ten jest mój,no może nie do końca,bo sam baranek nie jest oczywiście moim pomysłem.W poście kurkowo-barankowym podałam linka do kursu.
I znowu muszę powiedzieć,że jestem zadowolona;)
Nie cieszą mnie tak quillingowe prace,nie cieszyła wiklina,a  bardzo cieszą te nie do końca perfekcyjne szyjątka.
Jest malutki,bo po 6 sztukach miałam już dość i za pierona nie uszyłabym więcej;)
Bez rączki świetnie pasował jako podstawka na spore jajo i nawet się zastanawiałam czy nie zostawić go w takim stanie,ale ostatecznie zdecydowałam się na dorobienie uchwytu.
Jak coś,zawsze można ją odpruć.
Podstawka uszyta jest z jakiejś  poszewki podarowanej mi przez koleżankę,ale materiał jest cieniutki i nie układa się tak jak bym chciała.
Już nie mogę się doczekać kiedy listonosz przyniesie mi wielka pakę cudnych materiałów;)




A teraz biegnę do Was na blogi bo wczoraj sobie odpuściłam i mam zaległości;)

A jeszcze jedno.
Nie mogę pominąć głosowania na najlepszy kurs wielkanocny.
Osoby posiadające bloga zachęcam do głosowania.

A po drugie zapraszam do wzięcia udziału w nowym konkursie.
Szczegóły znajdziecie na blogu.


Pozdrówka;)



czwartek, 13 marca 2014

Szycie-wielkanocny kogut i baranek

Dzień dobry;)
Pychol mi się cieszy i jestem z siebie dumna:)
Rzadko tak mam,ale tym razem cieszę się jak dziecko,bo nie licząc mojego igielnika-filiżanki,która była totalną improwizacją,nie uszyłam nic.Bałam się,że moja maszyna zarośnie grzybem;)
Koguta i baranka szyłam dwa dni.Dla moich szyjących koleżanek to czas kosmicznie długi,ale dla mnie to tempo ekspresowe.
Nie wiem czemu tak mam,ale wszystko robię małe.Może po prostu jestem skąpa i oszczędzam na materiale;)))
Kogut do maleńkich nie należy,ale baranek już tak.Uszka i fryzurę musiałam zszyć w rękach,bo takiej drobiny za piernika nie zszyję maszynowo.
Baranek powstał nie dla samego baranka,ale dla koszyka,który chcę zrobić z większej ilości baranków.
Żebym to uczyniła muszę wyciąć większą formę,bo zajadę się przy szyciu ręcznym.
Możecie znaleźć masę błędów,ale ja i tak się cieszę z tych szyjątek;)
No może jedna sprawa mnie wkurza,a mianowicie cienki materiał na kieszonkę ,który powinnam podszyć czymś jasnym,żeby nie prześwitywał.
Schemat na kurę znajdziecie tutaj  a na baranka tutaj
A teraz moje ;)







Jeszcze jedna sprawa.
Kochani dostałam kilka wyróżnień,tutaj i na na blogu kursowym,ale nie mam teraz czasu na ich odebranie 
Wszystkich przepraszam i obiecuję,że postaram się o nich wspomnieć jak tylko znajdę chwilkę.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko;)



piątek, 31 stycznia 2014

Fartuszek,,niby notatnik'' i konkurs

Witajcie kochani;))
Zacznę trochę inaczej niż zwykle.
Otóż zadziałałam szybciej niż pomyślałam i zgłosiłam swojego bloga do konkursu na Blog Roku 2013.
Namówiłam jeszcze jedna moją kochaną koleżankę,będąc przekonaną,że głosować będzie jedynie jury.
Chciałam sprawdzić,czy mój blog po roku prowadzenia ma jakąś wartość;)
Wczoraj dowiedziałam się,że pierwszy etap polega na głosowaniu sms-owym.
Nie nadaję się do reklamowania siebie,ani do promocji własnej osoby,więc ciężko przychodzi mi nawet powiadomienie Was o tym fakcie.
Jednak jak powiedziałam A ,to trzeba powiedzieć B.
Jeśli podoba Wam się to co robię i jak to robię i nie pożałujecie 1.23zł na sms-a będę bardzo wdzięczna;)))))
Szczegóły i inne konkurencyjne blogi znajdziecie tutaj
Żeby zagłosować należy napisać wiadomość o treści 
J00193 na numer 7122
(duża litera i cyfry)

Uff najgorsze mam z głowy;)))))
Teraz mój notesikowy fartuszek.
Biorę udział w wyzwaniu tematycznym  i tym razem motywem ma być babeczka.
Myślałam,myślałam i wymyśliłam takiego dziwoląga .
Ciągle szukam  jakiś kartek,żeby na przykład zapisać co trzeba kupić.
Nie lubię żółtych karteczek i przyklejania ich gdzie popadnie.
Postanowiłam,że w kuchni zawiśnie fartuszek na karteczki,zawsze będą pod ręką.
Fartuszek jest troszkę szyty,troszkę klejony.
Jego bazą jest twarda tektura.
Hafcik na górze wyszedł mi ładnie,ale babeczka już taka równiutka nie jest.
Ten len się wyciąga w każdą stronę i źle się go szyje,
Kieszonka też trochę się zdeformowała;((
Wiem,że marudzę,ale wolę sobie sama wytknąć błędy;))))
Pomysł spodobał się mojej koleżance i powstanie drugi,już się bardziej przyłożę;)

Zgłaszam na wyzwanie w Modrak Cafe

Orzeszki miałam pod ręką(dokarmiam mózg) i wrzuciłam je do zdjęcia,żeby było widać jego wielkość;))

Tutaj kolory niestety bardzo się różnią od oryginału.
To jest soczysta czerwień a nie róż.


I to by było na tyle;))
Jak zwykle przez całe moje posty mogą przejść tylko Ci,którzy lubią czytać;))

Trzymajcie się cieplutko i zapraszam Was ponownie;))

sobota, 11 stycznia 2014

Igielnik filiżanka,czyli moja druga próba szycia;))

Dzień dobry kochani;))
Dziękuję Wam z całego serducha za Wasze komentarze;))
Myślałam,że na moje haftowane i ,,szyciowe''(trudno nie dać tego słowa w cudzysłów w moim przypadku) posty,mało kto wejdzie,bo jakoś tak bardziej kojarzę się z papierem niż z tekstyliami;)
Jesteście i to dla mnie cud i wielka radocha;))

Poznaję się z maszyną do szycia,ale na tę chwilę wiem,że potrafi połączyć dwa skrawki materiału.
Nie wiem jednak co zrobić ,żeby wszyć lamówkę;(((
Do mojej filiżanki ,a właściwie spodka,chciałam wszyć lamówkę ze skosa(normalnie zrobiłam ją i jestem dumna:)),ale niestety moja maszyna warczała na mnie i nie chciała tego zrobić.
Materiały cienkie,ale warstwa zbyt wysoka.Chcąc nie chcąc,wszyłam ją w rękach.
Możecie mi pomóc i podpowiedzieć jak mam to uczynić następnym razem?
Nie mogłam nic znaleźć na ten temat.Nie wiem czy to sprawa igły czy może nacisku stopki.
Nie wiem jak zmniejszyć nacisk,nic nie wiem;((

Moją filiżankę szyłam z części i namordowałam się przy tym nieludzko.Materiał się siepał,musiałam go obrabiać.
Połączyłam wszystko i pozostało rozdzielenie  części i wypchanie. Niestety  tutaj też nie mogłam liczyć na maszynę,ale na własne oko(ciut krzywe) i na ręce,
Wyszło nieźle jak na pierwszy raz,ale to była wolnoamerykanka,nie miałam planów,żadnego kursu,nie wiedziałam co i jak .
Zrobię jeszcze jedną,ale tym razem coś na zasadzie stożka,z jednej części i oszczędzę w ten sposób sporo roboty.

Haft jest niedbały,ale właściwie nie zależało mi na perfekcji ,bo ciekawił mnie efekt końcowy.
Jaki jest,popatrzcie proszę i oceńcie;))

Zapraszam Was też do obejrzenia innych moich igielników,plecione puzderko i kanapa z szufladą





Masę nauki przede mną,ale się nie zrażam,chociaż generalnie niepowodzenia mnie demotywują.
Dziękuję za Wasze wizyty i za każde słowo;))
Pozdrawiam;)

sobota, 28 grudnia 2013

Igielnik-mój pierwszy haft krzyżykowy i moje pierwsze szycie

Witam po świętach bardzo cieplutko;)
Cieszę się,że nowe osoby dopisały się do obserwatorów.mam nadzieję,że zostaniecie na dłużej;)
Kochani dziękuję Wam za wszystkie życzenia;)
Odpoczęłam od komputera,od bloga,od fejsa i powiem Wam,że było mi to bardzo potrzebne.
Przed świętami jak zwykle harówka ,ale te dwa świąteczne dni,pełna regeneracja.
Z przyjemnością tutaj wracam;)

Jak tak sobie siedziałam i odpoczywałam poczyniłam debiut hafciarski.Dużo brakuje do zadowalającego efektu,ale idzie mi coraz szybciej.
Na kanwie było napisane,żeby wyszywać dwoma nitkami,ale jak się okazało w praniu,lepiej by wyglądało wyszywanie trzema.

Wczoraj odpaliłam maszynę do szycia,pierwszy raz;)))
Oj nie macie pojęcia jak się bałam,a proste prowadzenie ściegu to dla mnie kosmos;)
Wyszło jak wyszło,ale dumna jestem z siebie bardzo,bo strasznie podoba mi się ten igielnik;)
Takie słowa pod adresem moich własnych prac to rzadkość,ale z racji tego,że i haft krzyżykowy i szycie to dla mnie pierwszyzna,mam prawo się cieszyć;)

Możecie też zobaczyć inne moje igielniki:filiżanka i kanapa z szufladą





Miejsca do wbijania szpilek i igieł jest sporo i to ważne.


I na koniec moja choinka z moimi papierowymi ozdobami.
Trochę nowości z tego roku,ale też dużo ozdób z zeszłego.
Fajnie wytrzymały ten rok leżakowania w pudełku.



Dziękuję bardzo za odwiedziny i tym  z Was,którzy w tym roku już do mnie nie zawitają,życzę 
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU;))