Odnajdziesz tutaj moje myśli na temat historii,literatury,poezji,życia i śmierci.Sztuka jest uprzywilejowana na tych stronach,ona nadaje sens i smak życiu.Jeśli jesteś zainteresowany,czytaj,najlepiej przy kawie.Może odnajdziesz tutaj coś co cię zainspiruje.A może sam napiszesz do mnie kilka słów w komentarzu, które staną się inspiracją dla mnie.
piątek, 10 września 2010
AUTOR WIDMO.
Tytułowy bohater – pisarz, którego imienia nigdy nie poznamy – zostaje wynajęty do poprawienia wspomnień szefa brytyjskiego rządu. Notatki, które otrzymuje, kryją w sobie śmiertelnie niebezpieczne tajemnice, ale Duch nie zdaje sobie z tego początkowo sprawy. Nie wie też, że jest, być może, marionetką w rękach szpiegów manipulujących polityką zagraniczną Wysp. Próbując dociec prawdy w imię zawodowej rzetelności, pisarz trafia w pułapkę bez wyjścia. Jest już za późno, by się wycofać lub przejść na stronę czarnych charakterów. To, do czego bohater dąży, okazuje się widmem.
Niestety nie jest, to film, który można zaliczyć do wielkich dzieł Polańskiego. Momentami strasznie się dłużył, za bardzo rozwleczona historia.
Warto jednak obejrzeć, bo pewne postacie mogą zapaść w pamięci. Mnie zaintrygowała postać azjatyckiego ogrodnika, szkoda, że nie było w filmie miejsca na jakiś dłuższy motyw z azjatyckimi pracownikami domowymi byłego premiera.
Życzę wszystkim udanego seansu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz