Tak też jest i tym razem.
Frapująca historia głównej bohaterki powieści- Elizabeth- skupia się na tym co niewidoczne, na tym, czego nie jesteśmy w stanie dostrzec jeśli zamkniemy swoje serce.
Dzieci widzą więcej- ta smutna prawda towarzyszy czytelnikowi już od pierwszych stron książki, kiedy to Luke poznaje Ivana pochodzącego z krainy o zaskakującej dla oka człowieka bez wyobraźni nazwie- Aniark Kejab. Luke jest osobą zajmującą się pomaganiem ludziom w potrzebie, celem jego zawodu jest zmienianie życia przyjaciół na lepsze. Sekret tkwi w tym,że nie każdy jest w stanie go zobaczyć. Gdy pojawia się przy Luke`u ostrzega go, ze pewnego dnia będzie musiał zniknąć. Ciocia Luke`a- Elizabeth, to kobieta niezwykle rzeczowa, stąpająca mocno po ziemi, sprzeciwiająca się wszelkim przejawom magii czy bajek, które dorośli zwykli wpajać swoim dzieciom. Dlatego też przeraża ją fakt pojawienia się w ich rodzinie niewidzialnego przyjaciela.
Życie Ivana zmienia się pod wpływem bohaterki, dlatego stara się on za wszelką cenę sprawić by i ona mogła go zobaczyć.
Gdy jego marzenia zaczynają się urzeczywistniać, Ivan zaczyna spełniać fantazje z dzieciństwa Elizabeth, które niespełnione bardzo poraniły jej serce. Rozkwitające uczucie wydaje się być idealne: kobieta i mężczyzna, którzy potrafią sprawić, że zmieniają się nie tylko oni sami, ale także cały świat wokół nich.
Urocza, oryginalna, pełna humoru i mądrości historia. To nie tylko romans, ale także wielkie pouczenie dla rodziców, dla osób zamkniętych na działanie jakichkolwiek sił innych niż chaos. Opowieść, od której nie sposób się oderwać, fascynująca już od pierwszych stron. Przesycona kulturą irlandzką, która jest główną przestrzenią rozgrywającej się akcji.
Polecam!
5,5/6
Nie czytałam jeszcze żadnej powieści Ahern, ale wkrótce dostanę przesyłkę z "A Book of Tomorrow", z czego ogromnie się cieszę, bo mam w tej chwili potrzebę zanurzenia się w ciepłej, pogodnej lekturze. "Gdybyś mnie teraz zobaczył" bardzo mnie zaciekawiło, między innymi ze względu na akcenty irlandzkie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
"ps kocham cie" było świetne. chciałam wypożyczyć sobie inne książki Ahern, ale oczywiście nasza uboga biblioteka nie posiada takowych...chyba się skusze i kupię ją sobie na allegro. ; )
OdpowiedzUsuńA nawet bym chciała to przeczytać. Póki co sobie "PS kocham Cię" wypożyczę ;]
OdpowiedzUsuńJa się nie wypowiadam, bo nawet pierwszej powieści tej autorki nie przeczytałam, więc nie wiem, jak pisze i czy mi się to, co pisze podoba ;) ale jak się już za nią zabiorę to dam znać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ech, jak ja marzę, by ten tytuł przeczytać i pozostałe tytuły Ahern zresztą też ;)
OdpowiedzUsuń