Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Królik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Królik. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 31 sierpnia 2014

Króliczek i nieudana Kicia

Dobry wieczór Kochane. Bardzo Wam dziękuję, za super miłe wpisy dotyczące mojego bloga. Nigdy nie miałam zamiaru go kasować, ale zastanawiałam się nad sensem publikowania czegokolwiek, w momencie kiedy jestem ograniczona czasowo. Na szczęście troszkę się ogarnęłam i dziś mogę Wam pokazać króliczka, którego wykonałam dla mojego Chrześniaka.

 Wzór standardowo "zgarnięty" od Justyny. 


Małemu się podobał, bo będzie miał wreszcie kierowcę ciężarówki :). Warunkiem jaki 
 Chrześniak mi postawił był kolor, koniecznie zielony - bo wg niego chłopięcy.

Dla mojej córci już dosyć dawno wydziergałam małego kotka, ale wg mnie jest nieudany, dlatego go nie pokazywałam. Jednak moja Lila tak kocha swoją Kicię, więc pomyślałam, że może jednak "coś" w sobie ten zwierzaczek ma.
 Kicia jest oczywiście fioletowa i wytarmoszona ze wszystkich stron. Moja córeczka uwielbia z nią spać.
 Dla kontrastu możecie zobaczyć, dlaczego wg mnie temu kotkowi tak wiele brakuje :)
Niestety na poprawki nie ma co liczyć, bo kocisko rzadko jest wypuszczane z małych łapek.
...
Jeszcze raz dziękuję, że jesteście ze mną Moje Drogie. Czekam jeszcze na przesyłkę z włóczką i zabieram się za kolejne prace, którymi mam nadzieję, będę się częściej chwalić niż ostatnio. Dla jednych tydzień, czy 10 dni przerwy w blogowaniu, to może być krótko, ale dla mnie to była puki co wystarczająca przerwa.
Życzę Wam miłych snów i do następnego wpisu :)

wtorek, 8 kwietnia 2014

Hänsel und Gretel, czyli znowu króliki

Mam nadzieję, że jeszcze Wam się nie znudziły, ale obiecuję, że po Wielkanocy dam im już spokój i przerzucę się na dzierganie innych stworków
Tym razem wydziergałam rodzeństwo. 


 Hänsel und Gretel, czyli po polsku Jaś i Małgosia.
Jak widać Małgosia jest większa od Jasia mimo, że korzystałam z tego samego wzoru.
Wszystko zależy od grubości włóczki
Małgosia mierzy 27 cm, a Jaś niecałe 19 cm

Jak na starszą siostrę przystało jest nieco sroga i poważniejsza od brata.
Lubi się stroić i z dumą przywdziewa swoją zieloną kamizelkę, w której prezentuje się niczym Wojowniczy Żółw Ninja.


Jaś, to mały głuptasek, który lubi psocić.
Króliczki swoimi strojami mają nawiązywać do alpejskiego stylu ludowego.
 Początkowo temat wydawał mi się nie do ogarnięcia, ale gdy obejrzałam inspiracje jakie zaprezentowała karto_flana, 
postanowiłam spróbować swoich sił.
Mam nadzieję, że się Wam podobają.
Trzymajcie się ciepło i do następnego razu :)

piątek, 28 marca 2014

Słodziak?

Na wstępie wszystkim niezdecydowanym pragnę przypomnieć o trwającym u mnie do 12 kwietnia CANDY.
Do poszewki postanowiłam dołożyć jeszcze jednego szydełkowego tworka. Początkowo miałam go pokazać dopiero po ogłoszeniu wyników, ale niecierpliwa jestem.
 Oto on.
Jak widać króliczek nie zawsze musi być słodki. Delikatnie mówiąc uważam, że ten ma nie co "wredny wyraz twarzy"
Najpierw myślałam, żeby zrobić słodkiego, milusiego króliczka, ale jak zaczęłam wyszywać brwi, to mnie nieco wyobraźnia poniosła.
 Moja córcia się go boi, i jak pierwszy raz go zobaczyła, to nawet do ręki nie chciała go wziąć, tylko musiał leżeć w koszu z włóczkami odwrócony twarzą.
Mnie bardziej bawi, a innym dorosłym też się podoba.

 Wg mnie wygląda na cwaniaka.
Jak dziecko zobaczyło, że pstrykam mu zdjęcia, kazała go sfotografować na swoim jeździku.
Mam nadzieję, że się Wam podoba i nie będziecie nim straszyć swoich dzieci?
 Imię wybierze mu już nowy właściciel.
Życzę Wam miłego wekendu :)

czwartek, 20 marca 2014

Króliczek

Z czasem jestem trochę na bakier, ale wciąż do mojej szydełkowej listy dopisuję nowe rzeczy, które bardzo chcę wykonać. Ponieważ zbliżają się Święta Wielkanocne to z Króliczkiem nie bardzo chciałam czekać. Pierwszy raz zobaczyłam takiego cudnego zwierzaka na blogu Ani, która z kolei podała link gdzie pokazany jest sposób wykonania.
Tak trafiłam do My Crochet Privacy. Justyna bardzo szczegółowo i w jasny sposób opisała, jak wydziergać takiego słodziaka. Nie mogłam długo czekać i w ciągu dwóch dni (musiałam mieć przerwy przy moim Szkrabie Terroryście) powstał Królik.
 Jeszcze nie ma imienia, więc jak coś to czekam na propozycje.
 Moja córcia chciała się nim bawić zanim jeszcze zdążyłam go pozszywać.
Ciekawe, czy kiedy dostanie go już w całości, to zdobędzie jej sympatię?
 Na razie siedzi i się na mnie gapi. Wydaje mi się, że na żywo jest słodszy niż na zdjęciach. No ale jako jego "matka" pewnie nie jestem obiektywna. Jeśli się spodoba to pewnie jeszcze powstanie jego rodzeństwo, tym bardziej, że trochę dzieci w rodzinie mam.
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę Wam miłego popołudnia :)