Przygoda letnia, zainspirowana zepsutą sokowirówka, brakiem powera oraz kilkoma osobami oraz lokalnymi miejscami m.in. w sieci. Naszą lokalną vegańsko - raw food'ową knajpką
https://www.facebook.com/MyGoodnesscork i blog lokalnej również, mamy veganki:
https://www.facebook.com/imalittlevegan.
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcLrxi0rBqVVTkTsS_f4BHN9X0-osljG7lBt0cw6qguh8Ie1jjqLhqPK0scAyqnQZtzRam1c9Y-jdefZIAy-oQFSbQMC_rP5hdZFdj6MlEs4fmAdEvF3tFjDXA0yZrJ-lMBSsfXXkt7lcC/s1600/IMG_2981.JPG)
Dzieki Dee znów uwieżyłam w moc hand mixera i jedziemy z koksem. Bazą są na noc moczone nasiona chia bądź lnu złocistego z jakimiś suszonymi, bezsiarkowymi owocami typu morelka, śliwka, daktyl plus jagody goji. Zalewam to zimna, letnią, ciepłą wodą, rano dolewam soku, zazwyczaj pomarańczowego i 2-3 owoce i mixuje, blenduje.
Czasem do mixu dochodzi yogurt albo płatki orkiszowe albo masło orzechowe i szczypta kakao i cynamonu czy yogi tea...
Mega pożywne, smaczne, no i napakowane dobrym :).
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_265q4YDuCcVfYIj5VZgStFYU0FkdLzr7LkmUodrK37UObwgAGDIokrTBiziYzjwkAMXaeH3uI6R86Q7e1yQBqQmJYYGoR3yKym2k68sBtzDXiPZ6Vx00qixoRwsLfKdgGCyZimiClRk_/s1600/IMG_2960.JPG)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0046xygKHe03WYPry0GQ7Y-FY8nTciArtGeQkv84ro7nzRfERctSeX34Cq0q5F3fAQ7YteKKTILqD39dASbfvLoThdroaBIevcfbWqxQ54F4SHXk92tklOuNFrkWjteaR3VoA9-cJFwHF/s1600/IMG_2982.JPG)
![](http://library.vu.edu.pk/cgi-bin/nph-proxy.cgi/000100A/https/blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAVT0m6Eex4k5wqXYbl_ef_g-nN204UR1z8fmcH-LbJQPXDHzj2tunHhohwnSlHhET4NiqM72bCYGXhI5-SakrGj8RCGo3wEmCkP0Opg8TVKI6XRZvVObE5xjeJvA4sasb2VvW-Ot7MSUk/s1600/IMG_3253.JPG)