Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Buchmann. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Buchmann. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 marca 2019

Okagesama. Japoński przepis na dobre życie - Yutaka Yazawa


Od dłuższego już czasu Japonia stała się krajem, będącym ośrodkiem zainteresowań dla wielu Polaków. Internet zalewają filmiki poświęcone temu krajowi, a księgarniane półki wręcz uginają się od publikacji na jej temat - tak o charakterze reportażowym, eseistycznym, beletrystycznym, jak publicystycznym czy poradnikowym.

Okagesama wyróżnia się na ich tle wydaniem przyciągającym oko. Uczy się nas, czytelników, że kraj, o którym czytamy słynie z minimalizmu w posiadaniu, byciu i życiu - taka jest też okładka. Tytuł nieco zagadkowy, oznaczający dzięki tobie - bez podtytułu niewiele mówiący o samej zawartości, za to z nim nieco odbiegający od samej treści książki. Sugeruje on bowiem poradnikowe spojrzenie na temat, takie z jakim mieliśmy już dom czynienia w przypadku hygge, lagom oraz ikigai, a oferuje coś zgoła innego - swoisty przegląd najważniejszych dla Japonii zagadnień, nie wyłączając omówienia najpopularniejszych miast i miejsc.

Nie jestem znawczynią kultury japońskiej, uznaję się za laika, osobę, która coś tam słyszała, ale pewności nie ma. I właśnie dla takich osób - jak sądzę - przeznaczona jest ta publikacja. Znawcy nie znajdą w niej prawdopodobnie niczego, o czym wcześniej by nie słyszeli albo czytali.

Książka ułożona jest hasłowo i ma charakter encyklopedyczny, zbudowany na ośmiu najważniejszych kategoriach (regiony Japonii; esencja japońskości; kultura, sztuka, styl; przy stole; życie na zewnątrz; życie wewnątrz; relacje rodzinne i życiowe kamienie milowe; święta i uroczystości). Zamknięte w niej zostały między innymi takie artykuły hasłowe jak: cesarz, wabi-sabi, słowa bez odpowiedników, japońska whisky, wędkarstwo, pogrzeby czy edukacja.

Tym czego mi zabrakło, był spis haseł - po lekturze, gdy chciałam wrócić do jakiegoś fragmentu, którego nieopatrznie nie zaznaczyłam, musiałam przewertować całość, by znaleźć to, czego szukam. 

Bardzo estetyczne wydanie i minimalistyczna okładka z całą pewnością przyciągną uwagę odbiorcy, którą na dłużej utrzymają nie tylko fotografie oraz ilustracje dołączone do każdego hasła, ale przede wszystkim warstwa merytoryczna, obfitująca w ciekawostki.

Książka cieszy zatem oko, a przy okazji dostarcza wiedzy - czy można chcieć więcej?:)

Jeśli interesuje Was Japonia i szukacie czegoś, co byłoby przeglądem najważniejszych treści - polecam.




poniedziałek, 29 października 2018

Bullet journal. Planuj życie kreatywnie


Swoje własne planery, szkicowniki, notatniki, pamiętniki i organizery tworzyłam od lat. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się korzystać z profesjonalnego Bullet journal. Dałam szansę temu wydanemu przez Wydawnictwo Buchmann, bo wyjątkowo urzekł mnie tak swoją okładką, jak wnętrzem, bliskim mojemu poczuciu estetyki. 

Jestem osobą, która uwielbia wszystko notować i spisywać. Jestem również tym typem, który ma słabość do rzeczy ładnych. To drugie często mnie gubi, bo każdego roku mam kilka kalendarzy, kilka(naście) notatników i całą masę podobnych narzędzi do zapisywania. Jeśli macie podobny problem, myślę, że powinniście pomyśleć nad bujo, który powinien rozwiązać te kwestie. Jako że może on łączyć funkcjonalność tak planera, jak notatnika czy pamiętnika, zastąpi Wam dziesiątki notesików, które zagracały Waszą przestrzeń. 

Jego głównym celem jest pomoc w uporządkowaniu celów, priorytetów i planów, tak, by wystarczyło jeszcze miejsca na przyjemności. Regularne jego prowadzenie pozwala również kontrolować nawyki i mobilizować się do ich zmieniania na lepsze lub też wprowadzana postanowień dotyczących wszystkich sfer naszego życia - mając je wszystkie zanalizowane w jednym miejscu, łatwiej nam zarządzać samymi sobą. Wszystko to w formie przeróżnych list. Całość przeplatana jest inspirującymi myślami.

Fantastyczne jest to, że na stosunkowo niewielkiej powierzchni możemy notować niemalże wszystko, nie tworząc przy tym chaosu - listy książek / filmów / piosenek / stron internetowych, przepisy na ulubione potrawy, sprawy do załatwienia, ważne daty do zapamiętania, plan domowego budżetu, najbliższe wydatki. Przy tym wszystkim umożliwia on artystyczną ekspresję. Poza czernią i bielą, jedynym pojawiającym się w bujo kolorem jest przygaszony turkus - resztę swobodnie możemy zagospodarować sami - kolorując, mażąc, szkicując, malując, wykreślając, rysując. Dzięki temu, mimo że początkowo każdy Bullet journal wygląda identycznie, ostateczny kształt nadajemy mu sami, wyrażając tym samym własne wnętrze.

Jestem urzeczona i mam głębokie poczucie, że Wydawnictwo Buchmann rozpaliło moją nową pasję ;)

Jeśli tak jak ja lubicie mieć wszystko na papierze, koniecznie zapoznajcie się z ideą bujo i sięgnijcie na początek po taki gotowy wzór - doskonale przygotuje on Was do późniejszego samodzielnego tworzenia własnych magazynów kreatywności oraz informacji.

Polecam. A Was zostawiam z kilkoma przykładowymi stronami - zajrzyjcie do wnętrza.



niedziela, 28 października 2018

Pozostawiajmy po sobie tylko to, co inni chcieliby oglądać. [Sztuka porządkowania życia po szwedzku - Margareta Magnusson]


Książka, którą chcę Wam dziś przedstawić jest wyjątkowa z wielu względów, a jednym z nich jest tożsamość i wiek autorki.

Oto Margareta Magnusson, osoba między osiemdziesiątym a setnym rokiem życia, mając na uwadze własne doświadczenia, postanawia podzielić się z czytelnikami tajnikami döstädning - porządkowania przed śmiercią, pojęcia wywodzącego się ze Szwecji. Niezwykle praktyczne podejście do tematu, który u nas wciąż jest tabuizowany, a w Szwecji nie stanowi niczego, o czym nie można by rozmawiać. 

Wyrzucanie wszystkiego, co zbędne w chwili, gdy czujemy, że zbliża się nasze odejście, wydaje się czymś niezwykle racjonalnym, choć dla niektórych może stanowić czynność niezwykle bolesną, bo wiążącą się z pogodzeniem się z nieuchronną śmiercią. Czy jednak, aby uporządkować swój dobytek trzeba koniecznie czekać do kresu swego życia? Magnusson udowadnia, że nie. 

Każdy z nas, niemalże każdego dnia, nabywa nowe rzeczy - drobiazgi, ale i rzeczy większe. Gromadzimy książki, ubrania, świeczki, tekstylia, gadżety, dekoracje, rośliny, kosmetyki i wiele, wiele innych przedmiotów, z którymi po naszym odejściu ktoś będzie musiał się uporać. To zaś będzie wiązało się dla niego nie tylko z wielkim obciążeniem psychicznym (choć stanowić może element przepracowania żałoby), ale także z ogromnym nakładem czasu i sił.

Dlaczego by więc nie zadbać o uporządkowanie wszystkiego znacznie wcześniej? Na przykład teraz?

Kto choć raz musiał się przeprowadzić albo zmienić szafy, ten wie, ile szpargałów jesteśmy w stanie przechowywać, często nie mając nawet świadomości ich istnienia. Autorka daje nam pretekst, by (może już po raz wtóry) odgruzować swoje życie i znaleźć w nim nieco przestrzeni. 

Już od dawna mamy bowiem świadomość tego, że nadmiar przygniata - także duchowo. Pora zatem na radykalne podejście do otaczającej nas przestrzeni i spojrzenie na wszystkie nasze rzeczy z perspektywy, można nawet dość makabrycznie rzec - pozagrobowej. Upychasz po kątach stare listy / pocztówki / pamiątki / pamiętniki, których nie powinien zobaczyć nikt poza Tobą? Wyrzuć. Masz przedmioty, które mogłyby komuś sprawić przykrość? Do kosza.

Tymi i wieloma innymi radami dzieli się na kartach tej króciutkiej publikacji autorka, łącząc temat trudny i bolesny, z typowo szwedzkim ciepłem i pragmatyzmem


Wadą wydania jest jego dość zaporowa cena - 39,90 zł za 127 stron tekstu ujętego w książeczce o niewielkim formacie to moim zdaniem za dużo. Jeśli jednak ta jedna publikacja miałaby całkowicie odmienić Wasze życie i podejście do gromadzenia rzeczy - być może warto...


piątek, 13 lipca 2018

Odetchnij od miasta. 62 wyjątkowe domy gościnne w Polsce - Aleksandra Bogusławska



Któż z nas nie marzy czasem, by odetchnąć od miasta, odciąć się i zaszyć gdzieś w głuszy, gdzie nie docierają tłumy, nie ma zasięgu i nikt nie będzie zaburzał naszego powoli odzyskiwanego spokoju? Myślę, że nie ma takiej osoby.

Problem jest jeden - coraz trudniej znaleźć jest miejsca, które oferowałyby podobne warunki. Wszystko staje się komercyjne, tłumne, głośne, niczym nieróżniące się od miasta. Z pomocą przychodzi nam Aleksandra Bogusławska, "detektyw" poszukujący w całej Polsce wyjątkowych domów gościnnych oferujących warunki, jakich nam trzeba. Specjalnie dla Was, w swojej książce Odetchnij od miasta, dzieli się 62 miejscówkami, które warto odwiedzić - które zachwycają klimatem, zachęcają do slow life i gwarantują święty spokój, z dala od skomercjalizowanych ośrodków. 

Jako że każdy z nas szuka czegoś innego, autorka podzieliła publikację na kilka podrozdziałów: świetna kuchnia, dla dzieciaków, święty spokój, inspiracja oraz wiejskie życie. 

Otrzymujemy zaproszenie do takich miejsc jak Polna Zdrój, Maciejewka, Villa Greta, Siedlisko Sobibór, Zdrowisko, Siedlisko Leluja, Kozia farma, Sioło Budy i wiele, wiele innych fantastycznych lokalizacji, które aż się proszą o wizytę.

Poza opisem konkretnych lokalizacji udokumentowanym fotografiami, Bogusławska podaje nam adresy i telefony, pod którymi możemy się skontaktować z właścicielami, wymienia atrakcje turystyczne, na które możemy liczyć w okolicy i wspaniale podkreśla walory danych lokalizacji. 

Nikogo z moich bliskich nie zdziwił pierwszy cel mojej podróży, Gościniec Bocianowo:


A Wy? Które miejsce wybierzecie na swoją wakacyjną oazę?

sobota, 10 lutego 2018

Kindness Boomerang - Orly Wahba



Kindness Boomerang, to nic innego jak książkowy bumerang dobra i serdeczności.

Autorka, Orly Wahba, napisała ją jako przypomnienie dla samej siebie i innych, aby szerzyć życzliwość wokół nas – nie tylko słowem, ale przede wszystkim czynem – zarażając innych tym, co najlepsze. Twórczyni pragnie udowodnić, że życzliwość jest tym, co może nas utrzymać na powierzchni wzburzonego morza życia, tym, co sprawia, że żyje się łatwiej, że czuje się wsparcie drugiego i ma świadomość tego, że zawsze ma na kogo liczyć. Kindness boomerang ma sprowokować efekt domina – jeden gest życzliwości wywoływać ma kolejny i tak w  kółko – aż dobro rozszerzy się na cały świat i wejdzie nam w nawyk.

Zdecydowanie łatwiej rozbujać domino zła – a ono przewraca się i rozprzestrzenia jeszcze szybciej, dlatego też naszym zadaniem jest jak najczęstsze przewracanie kosteczki życzliwości.

W publikacji tej zawarte zostało 365 propozycji na każdy dzień roku. Każda strona opatrzona jest datą, konkretnym zadaniem do zrealizowania, cytatem podkreślającym jego słuszność oraz odautorską refleksją. Jedne czynności są łatwiejsze (jak powiedzenie „dzień dobry” swoim współpracownikom), inne trudniejsze do realizacji (powiedzenie komplementu obcej osobie), wszystkie jednak mają ten sam cel – uczenie otwartości na drugiego i pokazywanie sobie i innym, że ludzie wokół są dobrzy i warto się do nich uśmiechać, nie zaś odwracać głowę i burczeć.

Wszystkie nasze uczynki prędzej czy później do nas wracają. Zastanów się – wolisz, by wróciło dobro czy zło?

Na świecie panują różne mody – postarajmy się, by zapanowała moda na dobro i życzliwość. Razem zmieniajmy świat na lepszy.

Szalenie podoba mi się idea tej publikacji i zebranie w jednym miejscu tylu pomysłów na szerzenie dobra. Gdy już wejdzie nam ono w nawyk, będziemy działać instynktownie, a nowe idee będą same się mnożyć.


Polecam ogromnie! Ta książka to inwestycja w siebie i piękniejszy świat.  

sobota, 2 grudnia 2017

Kaukasis. Kulinarna podróż po Gruzji - Olia Hercules


Kaukasis. Kulinarna podróż po Gruzji i innych krajach Kaukazu to propozycja dla wytrawnych smakoszy. Olia Hercules, autorka bestsellerowej Mamuszki zabiera nas niebywale apetycznym szlakiem, łączącym w sobie smaki wielu rejonów, które choć skonfliktowane politycznie, kulinarnie prezentują się wybornie.

Wiele połączeń nam, Polakom, choć coraz odważniejszym w kuchni, może wydawać się szalone. Czy bowiem na myśl o pożenieniu buraka i śliwki cieknie Ci ślinka, czy może wolałbyś zrezygnować z takiego eksperymentu? Autorka wychwala otwartość w kwestii nowych doświadczeń i gwarantuje prawdziwą eksplozję dobroci na naszych kubkach smakowych. 

Potrawy nie są sztampowe, na pewno o większości z nich nie słyszeliście albo nigdy ich nie próbowaliście, obiecuję jednak, że warto w nich zasmakować. Faszerowane bakłażany, matsoni z cukinią i czosnkiem (niech żyje prostota!), orzechowa sałatka z pomidora i ogórka, sałatka z pomidorów i malin, pierogi z serem i…botwiną, pigwa nadziewana jagnięciną, zupa estragonowa, kiszone zielone pomidory, mufiny z sosnowymi szyszkami, szerpet bazyliowy rodem z Azerbejdżanu i wiele innych smaków, o których Ci się nie śniło znajdziesz na kartach tej książki. Nie muszę dodawać, że wszystko okraszone jest niezwykle apetycznymi fotografiami, które pobudzą nawet najbardziej opornych do działania i eksperymentowania.



Jeśli zatem dość masz sztampowości i czujesz, że jesteś gotowy na nowe doznania kulinarne – koniecznie sięgnij po Kaukasis. Zaskoczysz bliskich, zaskoczysz sam siebie – dasz się uwieść bowiem prędzej, niż Ci się wydaje.  Obok kuchni krajów Kaukazu nie sposób przejść obojętnie. Ugotuj sobie zapiekany kalafior, podczytaj parę fragmentów Ali&Nino, a to miejsce styku wielu kultur wyda Ci się bliższe niż kiedykolwiek.


Gaamot!