Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biblioteka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą biblioteka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 grudnia 2016

Wiktorio, I love you - Maja Hjertzell


Linn to dziewięciolatka, która swoje życie odbiera jako wypełnione przykrymi niespodziankami. Jedną z najgorszych w ostatnim czasie jest zaginięcie jej kota – Gwoździka – niefortunnie zbiegłe w czasie z przyjęciem urodzinowym, które planuje urządzić dla niej mama, a które jest najmniej pożądanym przez nią wydarzeniem. Bohaterka nie przepada za „swoimi” koleżankami, z którymi usilnie próbuje ją zbratać mama.

Smutek Linn zostaje przegoniony, gdy do sąsiedniego domu wprowadza się Wiktoria – bibliotekarka i właścicielka książkobusa, którym parkuje na swoim podwórku, ku niezadowoleniu jednej z okolicznych pań.

(...)

Wiktorio, I love you to niezwykle ciepła opowieść autorstwa Mai Hjertzell dedykowana młodemu czytelnikowi, podejmująca problematykę niezrozumienia przez rodziców, braku akceptacji dla wyborów dziecka, lęku przed jego samotnością i usilnego starania dobierania mu znajomych i zajęć pozalekcyjnych według własnego uznania i niespełnionych w dzieciństwie aspiracji i pragnień.

(...)

Powieść pisana jest językiem dziecka i z jego perspektywy. Opisywane problemy świata dorastającej dziewczynki ukazywane są jako niezwykle istotne, tak jak widzimy je, będąc dziećmi, mimo że z perspektywy dorosłego wydawać się mogą one błahe (...)


Mądra, ujmująca historia z przepiękną szatą graficzną – delikatną, pastelową, dziewczęcą okładką i czarno-białymi ilustracjami wewnątrz. Idealny pomysł na prezent i bardzo dobra lektura.



Całość recenzji dostępna na:


piątek, 28 października 2016

Nowe na półce #październik



W październiku jak co roku urodzaj - znaczące wydarzenia kulturalne zmuszają wydawców do najważniejszych premier własnie w tym miesiącu, a co za tym idzie, czytelników do większych zakupów niż zazwyczaj. 

Nie dziwi mnie więc wcale ilość nowości zasypujących mój pokój. Szkoda jedynie, że tegoroczne przesilenie jesienne tak bardzo się na mnie odbiło, dobijając chandrą i niechęcią do jakiejkolwiek lektury. Książki zatem gromadzę, ale prawie nie czytam. Mam nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy, a lektury znów będą sprawiać przyjemność.


A mam co czytać!


E-booki:
Wszystko co mam
Ósme życie. Dla Brilki. T. 2
Gorzka czekolada
Lubię farbować wróble [przeczytana]


Już przeczytane:
Biblioteka dusz [recenzja]
Jeszcze jeden oddech 
O smoku spod Wawelu [recenzja]
W kraju Polan [recenzja]
Fredek i jeden do pary
Król Gromoryk i zagadkowy smok
Tajemnica więzienia [recenzja] 
Wielka księga inspiracji
Ćwiczenia i zabawy z  głoskami sz-s, ż-z , cz-c, dż-dz
Polska kuchnia. Rozsmakuj się w  tradcyji

W lekturze:
Jezus mówi do mnie
Pilch w sensie ścisłym. Pierwsza biografia
Jak nie umrzeć przedwcześnie. Co jeść, aby dłużej cieszyć się zdrowiem
Sekta 
Twój rok na zmianę

W kolejce:
Jeremy Poldark
Bar na starym osiedlu
Bajki terapeutyczne
Mutyzm wybiórczy
Dziecko wspomnień
O pisaniu
Boska bez włoska
Dom tajemnic. Starcie światów
Słowik
Sekrety dawnych zbrodni
Król
Rosyjski romans
Muza
Duński przepis na szczęście
Tokimeki
Stary Testament w  malarstwie
Sprzedawca arbuzów
Jedz i pracuj nad własnym zdrowiem 2
Bracia  Burgess



Pozycje, które zdobyłam na Śląskich Targach Książki - w większości z wymiany - których na fotografii nie ma, bo zdążyłam je pochować w domowej biblioteczce, ale które radość sprawiają mi wielką;) 

Olive Kitteridge [za szalone 10 zł!]
Twoje ciało stworzone do życia [5 zł!]
Twoje ciało stworzone do miłości [5 zł!]
Przyjaciele i rywale [kupiona na śniadanie z Autorką:)]
Chłopak, który stracił głowę
Maybe someday
Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki
Szczęśliwa ziemia
Dziewczyna z pociągu
House of cards
Nadchodzi
Perypetie Alicji na Czarytorium [w Fundacji Mam Marzenie]
Trzeci znak
Dlaczego nie Evans?
Życie deluxe
W jednej osobie
Ekspozycja
Funny girl
Ćwiczenia z utraty

Z Targów Książki w Krakowie przywiozłam zdecydowanie mniej. Właściwie ledwo dwie książki - Drogi Jezu Sekretne zapiski Agathy Christie  - bardziej obłowiłam się za to w gadżety i prezenty dla bliskich. Zrobiłam rekonesans, znam miejsca, gdzie pewne pozycje można kupić znacznie taniej, więc po co wozić;) O tym jednak wspomnę w poście potargowym:) 



środa, 31 sierpnia 2016

Nowe na półce #sierpień


Wiele z nowości sierpnia powędrowało już do znajomych, nie zobaczycie więc książek:
Idealna [recenzja], Kocham Rzym [recenzja], Czcij ojca swego, Żywopłot, Sztokholm - znam to miasto [recenzja], Ocal mnie [recenzja], Dlaczego bywam humorzastą zołzą, Millenium. Co nas nie zabije, Co kryje las?[recenzja na dniach]

Stos nie obejmuje również ebooków: Mów do mnie i W cieniu.

Widoczne są już za to moje próby ograniczenia nowego na półce, co bardzo mnie cieszy. Jestem także w trakcie przeglądu biblioteczki, więc na dniach można się spodziewać postu wyprzedażowego. Do części książek już nie wrócę, gros trzymam jedynie z sentymentu czy przyzwyczajenia, wiele okazało się dubletami, pora więc na oczyszczenie przestrzeni:)


A co mieści mój kosz nowości?  
Psy, Moja siostra mieszka na kominku, Dzień dobry. Śniadannia z  Małgosią Mintą, Zdrowa woda, Zimne ognie, Pierwsza przychodzi miłość, Nie pozwól mi odejść. Ella i Micha, Małżeństwo, jakiego zawsze chcieliście, Harry Potter i komnata tajemnic [recenzja na dniach], Harry Potter i więzień Azkabanu [recenzja na dniach], Chcieć mniej [recenzja na dniach].

wtorek, 2 sierpnia 2016

Lipcowe nowości






W lipcu byłam naprawdę grzeczna, przynajmniej jak na moje standardy:) Mam nadzieję, że w sierpniu będzie jeszcze mniej nowości na półkach, bo postanowiłam się ograniczać - czuję się coraz bardziej przytłoczona ilością książek, których nie jestem w stanie przeczytać od razu. Muszę dać sobie i swoim półkom czas na oddech.
Zaczęłam z pompą - nie kupiłam  nic na absolutnie niesamowitej promocji w Biedronce. Nic. Oby tak dalej;)


A w lipcu moje regały zasiliły:
Powrót do tajemniczego ogrodu, Rita i Cosiek [recenzja], Kobiety w kąpieli, Oblany test, Nigdy nie zapomnieć, W  góry [recenzja wkrótce], NIENASYCONY. Robert Lewandowski, Maestra, Miasto cieni, Osobliwe szczęście Arthura Peppera, Mapy [recenzja wkrótce], Muki w podróży dookoła świata [recenzja wkrótce], Anne of Green Gables & Anne of Avonlea, The secret Garden, Pani Dalloway, Rok szczura, Tajemniczy ogród (wyd. 2016), Szum (+ebook), Oto jest ogród [recenzja wkrótce], Jak powietrze, Rzeka podziemna [recenzja jutro, 03.08.16], Okrążyć słońce, Urodzony, by się nie bać, Błąd, Idealna. 

Mam co robić;)
Co polecacie pierwszej lekturze? Z czym warto poczekać?


sobota, 25 kwietnia 2015

Spotkanie autorskie z Małgorzatą Kalicińską




Wczoraj, 24 kwietnia, w Filii nr 16 MBP w Rudzie Śląskiej odbyło się spotkanie autorskie z Małgorzatą Kalicińską.

Było dokładnie takie jak lubię: autorka prowadziła je właściwie sama: prowadząca zadawała pytanie wstępne i reszta już płynęła. Było o drodze do pisania, jej źródłach umiejscowionych w pisaniu listów i pamiętnika "na rozpisanie się", było o pokoleniu head down, o przyczynach spadającego poziomu czytelnictwa, było o serialu, o facetach, cywilizacji w jakiej żyjemy, było o domowej przemocy, pokoleniu agresorów, o uczeniu się relacji, ilości książek wydawanych w Polsce tygodniowo, trudności w odnajdywaniu "perełek", planach na pisarską przyszłość, literaturze "dotulającej" i wielu innych liźniętych tematach. Był też klucz do jednej z jej książek, który uświadomił mi jak bardzo budowanie postaci osadzone jest w rzeczywistości.


Naprawdę przyjemne, ciepłe, spędzone w miłej atmosferze spotkanie. Choć dotąd Kalicińską znałam jedynie z Ireny zostałam skutecznie zachęcona do Rozlewiska i lektury maili wymienianych przez nią z córką, Beatą Grabowską:)



Biblioteka zgromadziła sporą liczbę fanów autorki i członków DKK, którzy po części oficjalnej stanęli w kolejce po autografy z nadzieją na krótką wymianę zdań:) 
 Jedyne co nie umknęło mojej uwadze, to drobne, podprogowe przekazy, że autorka chyba woli swoją nieco straszą publiczność - tę, która jest w wieku jej bohaterek:) No cóż, jeszcze się nie klasyfikuję, byłam najmłodsza na sali i zdarzały się momenty, w których miałam wrażenie, że autorka sądzi, że nie jestem w stanie ogarnąć tego co się dzieje, bom czarną owcą wśród tłumu - wcale niesłusznie;)


______

Przypominam o rozdawajce:
tutaj. Piękne kubki z serii Book Porn mogą być Wasze:)

poniedziałek, 16 marca 2015

Musicie tam być!


Kochani! 
Gorąco zapraszam Was do wzięcia udziału w spotkaniach autorskich Beaty Gołembiowskiej.
O jej książkach możecie poczytać tu i tu. Zapewniam, że będzie wyśmienicie:) Jeśli nie znacie jeszcze tej autorki - koniecznie nadróbcie:)
Ja największym sentymentem darzę Żółtą sukienkę i to jej lekturę polecam w pierwszej kolejności, jednak każdy Wasz wybór będzie dobry.
Ktoś się wybiera? Tychy, Bielsko, Sosnowiec, Ruda Śląska?
Ja oczywiście obstawiam Rudę:)

czwartek, 14 listopada 2013

Na wysokim niebie – Danuta Awolusi


Tytuł: Na wysokim niebie
Autor: Danuta Awolusi
Wydawnictwo: SOL
ISBN: 978-83-62405-30-5:
Cena: 29 zł

Do napisania czegokolwiek o tej książce zasiadałam już kilkakrotnie – każdorazowo bez efektu.
Myśli kotłujące się w mojej głowie po lekturze nie pozwalają mi na ich uporządkowanie.
Choć Na wysokim niebie, to lektura niezbyt długa, dostarcza przeżyć tak silnych, że nawet skreślenie paru linijek na jej temat, wymaga ogromnego wysiłku i siły woli.

Ania to dziewczynka, która ma wszystko o czym każdy z nas marzył w jej wieku – wolność, swobodę w chodzeniu gdzie chce i kiedy chce bez wypytywania. Mimo że chodzi dopiero do podstawówki, rodzice do niczego jej nie zmuszają – na wszystko się zgadzają, nie ingerują w jej życie, nie zadają krępujących pytań, podczas gdy rodzice jej rówieśników namiętnie trzymają ich blisko siebie, notorycznie się zamartwiają, dbają o nich, pytają o każdy szczegół ich życia, interesują się gdzie i kiedy będą.
Niestety, na pozór idealne życie Ani, wcale takie nie jest. Tęskni ona do zdrowych relacji, których nie ma i których brak próbuje sobie zrekompensować, zamykając się w świecie książek. To w nich szuka matczynej i ojcowskiej miłości, zainteresowana, opieki i czułości.
W szkole nie idzie jej najlepiej – zupełnie nie interesuje się ona nauką, a rówieśnicy nie tylko od niej stronią, ale także ją szykanują. Powodów mają, jak się zdaje, wiele. Ania nie dość, że pochodzi z biednej rodziny, to jeszcze dawno temu powzięła decyzję o tym, by się nie myć i niezbyt często przebierać. Rodzice nie zwracali uwagi na smród i brud, który nieodłącznie jej towarzyszył, za to klasowi koledzy za punkt honoru postawili sobie naigrywanie się z niej  tego właśnie powodu. Dziecięca brutalność osiągnęła w jej klasie najwyższy poziom.
Litość i obrzydzenie – dwa typy zachowań, którymi obdarowywali ją otaczający ludzie.

Nie dziw, że Ania zamykała się w świecie fantazji, w którym każdy, nawet tej najbardziej niepozorny, może wszystko. Jej ulubioną serią stała się saga o Harrym Potterze, który tak jak i ona nie miał łatwego życia, a mimo to wyrósł na dobrego czarodzieja i wspaniałego człowieka.
Towarzyszką jej niedoli, jedyną osobą, która nie zwracała uwagę na jej biedę i wygląd, była młoda bibliotekarka – Pani Sabina. Z nią też nawiązała Ania serdeczną nić porozumienia, ona otworzyła dla niej zupełnie nowe światy – nie tylko literackie. Za jej sprawą, dziewczynka zaczęła otwierać się na innych i zupełnie inaczej postrzegać siebie i otaczającą rzeczywistość. Pani Sabina stała się jej rodziną, jedyną ciepłą i dobrą towarzyszką życia. To dzięki niej i jej wsparciu, w życiu Ani pojawili się nowi przyjaciele – Pan Maksymilian, Tobiasz i jego rodzice.

Na wysokim niebie, to powieść o walce o godne życie pełne miłości. Danuta Awolusi zbudowała historię traktującą o znaczeniu dobrych ludzi, których spotykamy na swojej drodze, o braku przypadków i potędze potencjału. Opowieść ta wzbudza nadzieję na o, że mimo kiepskich warunków wzrastania, nie jesteśmy skazani na porażkę i powielenie losów rodziców. Mimo braku miłości w gnieździe rodzinnym, nie jesteśmy zmuszeni do oziębłości w dorosłości. To słodko-gorzka historia o wykorzystanych szansach, panorama życiowych wzlotów i upadków, prowadzących do wypracowania silnego charakteru, relacja z poszukiwania rodzinnego ciepła, miłości i przyjaźni.
Choć pełna serdeczności i czułości, jest jednocześnie powieścią rozdzierającą i bolesną. Przerywa ona tamy nagromadzonego cierpienia, buzuje od emocji i gra na ludzkiej pamięci o śmierci bliskich i żałobie po nich.
Niewolna jest od tematów trudnych, to na nich się koncentruje i wokół nich buduje narrację.
Jeśli liczycie na powieść odprężającą, w niej takiej nie odnajdziecie. To lektura o niewyczerpanym źródle nadziei, zbudowanej na udrękach i zgryzotach. Jest niczym ropiejąca rana, pozostawiająca trwałą bliznę na duszy. Burzy rutynę, powoduje mentalne zjednoczenie z bohaterami, których życie i przejścia stają się niejako odbiciem doświadczeń czytelnika, od których zapewne żaden z nas nie jest wolny.
Jest w tej krótkiej powieści pewna onieśmielająca możliwość przeniesienia przejść postaci na życie odbiorcy, zawiera ona bowiem w sobie tak wiele elementów charakterystycznych dla egzystencji  każdego z nas, że identyfikacja jest nie do uniknięcia.
Słowa autorki nie są kojące, lecz przeszywające. Posiadła ona niezwykłą biegłość w posługiwaniu się językiem, jej opowieść oddycha, pulsuje podskórnym rytmem, wdziera się do życia niczym niechciany, bo wyparty gość.
Choć jest to historia konkretnych ludzi i jednostkowych wydarzeń, odnoszę wrażenie, że tak naprawdę stanowi opowieść uniwersalną, w której każdy przeczyta siebie, przejrzy się w niej jak w lustrze.

Brakuje mi słów, by opisać emocje towarzyszące lekturze. Nie chciałabym niczego uronić, choć wiem, że nie sposób zwerbalizować tego, co działo się w mojej głowie i sercu, gdy czytałam tę książkę. Morze łez, gros rozdrapanych ran, przypomnienie o tym, co wyparte i niechciane – takich doświadczeń możecie spodziewać się przy tej książce i na nie musicie być gotowi.
Niezwykle katartyczna, niosąca konieczne oczyszczenie powieść. Trudna i przez to wartościowa.

Polecam ogromnie!