Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jaja malowane. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jaja malowane. Pokaż wszystkie posty

sobota, 11 kwietnia 2020

Wielka Sobota AD2020

Kwarantanny cd i nie określony...
Czas zarazy,
jednak życie toczy się dalej,
Pogoda piękna.
Wszystko przygotowane,
właśnie ogarnęłam kuchnie.
Ciasteczek połowa się zjadła,
sernik dobrze napoczęty.
Znaczy się święta w rozkwicie.
Na czym się skupimy w tym sezonie?
Spacer zabroniony,
spotkania rodzinno-towarzyskie nielegalne...
O reszcie nie wspomnę.
Co nam zostało?
Jedzenie;-)))
Aż strach pomyśleć ile człowiek może wchłonąć!
Z nudów,
żeby się nie zmarnowało,
bo co, jak co, ale w tych dniach głód nam nie grozi...
A gdzie reszta, duchowe znaczenie?
Odrodzenie życia,
odrodzenie przyrody.
Nowe rozdanie.
Ja dziś przychodzę tu z jajem,
Symbolem życia
To dzisiejsze moje jajo co prawda martwe jest po całości;-)
Bo to sam plastik, farby, glinki...
Ale symbol jest symbolem.
Jedyne jajo jakie się "zniosło" w tym sezonie w mojej pracowni!
Ale tradycji stało się zadość,
JEST!
Ma ok , może więcej, czyli tak +- 15cm
Użyłam foremek IOD, stempli IOD, glinki DAS, akryli.












piątek, 30 marca 2018

Życzenia;-)))

Zastanawiałam się jak graficznie "opakować" tegoroczne życzenia, ponieważ nie zrobiłam w tym sezonie ani jednego jajka, ani jednej wielkanocno pasującej pracy;-(
Ale "coś" trzeba było zrobić! Bo to ważny moment w roku.
I nawet bez kościelnego przeżywania tego wielkanocnego czasu, które nie za bardzo mi pasuje,  jest jego druga strona, kończy się zima, zaczyna wiosna, kończy się stare, zaczyna nowe, jakie?
Święta to taki moment zatrzymania się przed dalszą podróżą w nieznane...co będzie jutro?
Co przyniesie nowy dzień?
Taki czas na refleksje, na popatrzenie w tył, co było dobre, co się nie udało, jaką drogę się przeszło.
Do tych refleksji natchnął mnie post Magdy Szpilki, którą lubię podczytywać i to są jej słowa:

Warto pobyć ze sobą, zanurzyć się w siebie i zapytać:
- na co już czas, by umarło dając tym samym życie czemuś innemu?
- co jest we mnie martwe, odrętwiałe, uśpione i czas dać temu życie, przestrzeń?
- jakim karłowatym i nie w pełni rozwiniętym częściom siebie czas powiedzieć TAK?
- jaki potencjał w sobie noszę, który z różnych powodów był zamknięty w pączku i już czas go wypuścić?
A gdy odkryjesz o co chodzi, choćby zajawkę tego Nowego, choćby maleńki tego zaczątek, wytańcz to, wymaluj, wypisz, wykrzycz, czy wybiegaj, zrób jakiś RUCH, by to poCZUĆ w swoim ciele, by to UCIELEŚNIĆ.
To czas CUDów. Poważnie! Ale nie zrobią się same...


A więc do dzieła, żeby znowu nie przegadać bezproduktywnie nadchodzącego czasu;-)
Ja mam wyznaczony cel na ten rok i już zabrałam się za robotę!
A, że zabrałam się jak to się mówi z kopyta, to zabrakło mi farb;-(
No więc SE je zamówiłam, w czwartek przyszły. Lokowania produktu nie będzie;-(
Są dla mnie nowe, nowa firma, nowe kolory i musiałam, no musiałam je szybko wypróbować.
A po głowie chodziło mi coś takiego:

"Kto ty jesteś?
JAJECZKO, 
jaki znak twój?
 Żółteczko"

Noooo i stwierdziłam, że mam! Wpadł do mnie Pomysłowy Dobromir, już wiem namaluje sobie JAJECZKO, kolorowe, wszystkimi kolorami, ze wszystkich trzydziestu tubeczek!!!
Sfotografuję i będzie można życzenia wpisywać. I co?
I... "wyszło" coś takiego:


 Nooo jak przycisnęłam pędzelkiem jajeczko to wyskoczyło żółteczko;-)))
i mamy kolorowego, wielkanocnego bałwanka...
z lekko zaaferowaną miną, bo czuje, że zajął nie swoje miejsce w czasie, ale sam nie bardzo wie, czy już może odejść, na zasłużony odpoczynek, czy ma się przebierać w kolorowe ubranko i udawać, że się jeszcze przyda, bo pogoda nie może się zdecydować;-(
Dziś u nas właściwie wiosna, słonko świeciło, prawie ciepło było!
Ale na jutro... ciiiiii, nawet nie wypowiem tego zdania, może się pogodzie zapomni i zostawi nam tą wiosnę na dłużej, na zawsze;-))) nooo do lata...
Może tak sobie z nami ta wiosna pogrywa w Prima Aprilis?
Pozdrawiam wszystkich ciepło, życząc z Bałwankiem Wielkanocnym, mimo wszystko ciepłych, kolorowych i wesołych świąt!

ps:
Może bałwan ze śmigusem dyngusem WRESZCIE odpłynie, czego sobie i wam życzę;-)

czwartek, 13 kwietnia 2017

Wesołych Świąt

Aura mam w tym roku... znowu nie dopisze, ma być chłodno, mokro, nieprzyjemnie... Musimy więc sami sobie, wewnętrznie zapewnić na ten czas rodzinne ciepełko, radość ze spotkań przy stole, aby było wesoło, kolorowo i miło;-) A ja ze swoim "wesołym jajkiem" życzę wszystkich jak najfajniejszych świąt!

środa, 22 marca 2017

Jajo ad 2017

...no co by tu napisać? Jak wygląda jajo każdy wie;-) Jajo jak jajo, jajowate. Duże jajo, nawet bardzo duże, tylko strusiowe mogłoby się z nim zmierzyć. Styropianowe, takie beeeeee, bo ja nie lubię styropianu. Nawet plastik oswoiłam, ale styropian jakoś nie specjalnie. Jednak w tym sezonie zrobiłam jajo styropianowe,jedno, może dla tego, że w domu było tylko jedno, styropianowe, jeszcze gdzieś jest jedno z pleksi, ale nie wiem gdzie;-( schowałam w zeszłym sezonie i... jakby się zapadło pod ziemię! Już tak mam, że jak coś schowam to... na zawsze, na amenT. Muszę wszystko odkładać w miarę na miejsce bo pózniej nie znajdę. No więc to jedno, pierwsze i ostatnie jajo, może więc mam dwa jaja pierwsze i ostanie? Jajo zostało oklejone odlewami z masy ceramicznej, pozłocone, posrebrzone, postarzone, posypane mikami, pobitumowane... i od razu napiszę, że z premedytacją zostawiłam strukturę styropianu! Bo mi ją już wypomniano, że z jej powodu praca traci na wyglądzie. Przyjęło się, że styropian się obmalowywuje, okleja, szlifuje, co by zniknął ten wzorek i żeby udawał coś czym nie jest:-) Ok! Można, zgadzam się, że w wielu przypadkach tak powinno być. Jednak na moim jaju właśnie te "łuski" styropianowe pasują mi do reszty zdobienia, tak sobie wymyśliłam, albo tak mi wyszło w trakcie pracy, co by złamać obowiązujące standardy, a ja lubię łamać, jeżeli nie wszystko, to sporo zasad, które obowiązują. Nic nie jest na zawsze;-)))

piątek, 3 kwietnia 2015

Mimo wszystko ciepło i wiosennie...

I nastał czas składania życzeń:-)
Życzeń kolorowych, ciepłych, radosnych, wiosennych...
A tu Zima wróciła,  gdzieś przeczytałam, że tylko zapomniała kluczy i poprosiła Wiosnę, co by tylko  na chwilę mogła się wrócić! żeby... I zatrzasnęła drzwi, zabarykadowała się, sypnęła śniegiem, żebyśmy nie myśleli, że tak łatwo da się odsunąć od władzy!
Ale co tam w duszy mamy wiosnę, święta za rogiem, baba czeka, bigosik dojrzewa, jaja kolorowe są więc życzmy sobie wszystkiego najlepszego:


Maria

czwartek, 26 marca 2015

Wielkanocnie

Wielokrotnie mówiłam, że nie lubię robić bombek i jaj! no bo nie lubię i już...
Tego roku Wielkanoc mnie zaskoczyła, albo zaskakuje, bo do świąt jeszcze parę dni. Dopiero co były zimowe święta, ciągle były i były i nie mogły się skończyć, a tu bęc i już Wielkanoc za pasem:-)
A ja nie gotowa!
Jeszcze zimowe dekoracje czytaj poduszki z reniferkiem na kanapie leżą, bombki sztuk dwie, jedynie dwie sztuki jakie udało mi się zrobić, ale za to duuuże, wiszą sobie spokojnie, a tu zające pukają do drzwi. Masakra;-( Dziś będąc w sklepie zakupiłam co prawda, dwa czekoladowe zające co by mieć na tzw zajączka, który od zawsze u nas przychodzi w Wielki Czwartek, ale jakoś nie czuję, że święta już w przyszłym tygodniu...
Może dokładnie byłoby powiedzieć do dziś nie czułam!
No bo te zające z czekolady i schnące zwierzątka jakoś mnie obudziły z tego zimowego letargu.
A i wiosna za oknem, ciepełko, zielono zaczyna być  w ogródku, fajnie...
Zagapiłam się w tym roku i dość póżno zaczęłam robić ozdóbki wielkanocne dla firmy mojego męża.
Od paru lat systematycznie dostaje 20 sztuk zimą i wiosną, czyli na Bożenarodzenie i na Wielkanoc, Trochę się tego nazbierało, a na dodatek dobrze by było co sezon zrobić coś innego, nowego... a z tym nowym i innym różnie bywa.
Chyba jednak zdążę, bo ostanie wielkanocne zwierzątka dosychają. Jutro zaniosę je do firmy i polecą z życzeniami. Nie będą to jakieś odkrywcze dodatki do życzeń, bo wykorzystałam zapas z zeszłego i chyba jeszcze z poprzedniego roku, zwierzątek sklejkowych. Starałam się jednak aby trochę różniły się od poprzednich zestawów. np:
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2013/03/wszedzie-jajka.html
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2013/03/a-to-juz-koniec.htmlhttp://decoupage-maryski.blogspot.com/2013/03/czas-na-kury.html
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2014/04/klasycznie.html
http://decoupage-maryski.blogspot.com/2012/03/plaskate-jaja.html

Nie ma na nich złotka!!!
Są farby kredowe, trochę reliefów, farby metaliczne, kropy:-) które kocham miłością wielką!
Właściwie to nic szczególnego nie używałam, nic nie wymyślałam, nie kombinowałam:-(
Wg mnie są proste jak sznurek w kieszeni...

Zdjęć sporo bo i zwierzątek sporo całe dwadzieścia sztuk ufffff...