Menu
Etykiety
czwartek, 25 marca 2010
Powtórka z rozrywki... czyli biżuteria raz jeszcze:)
Wczoraj zrobiłam jeszcze kilka par kolczyków na wzór tych, które już kiedyś robiłam. Dobrze, ze mam jeszcze troszkę materiałów i mogę odtwarzać wcześniejsze pomysły :)
Czas jednak najwyższy zrobić zdjęcia ostatnich moich prac żeby i one ujrzały światło dzienne ;)Mam nadzieję, ze już wkrótce będę je mogla pokazać.
środa, 24 marca 2010
Wiosenne drobnoskti na poprawę kobiecego humoru
Materiały: Jadeit, onyks, srebro.
Materiały: Agat, jadeit, srebro.
Materiały: turkus afrykański, srebro, ozdobne elementy posrebrzane.
Materiały: agat trawiony, srebro, ozdobne elementy posrebrzane.
Materiały: kocie oko, srebro, ozdobne elementy posrebrzane.
niedziela, 21 marca 2010
Jedna jaskółka wiosny nie czyni... a mucha?
Niezrażona tym paskudnym widokiem postanowiłam wpuścić do domu choć trochę wiosennego powietrza... utworzyłam okno na oścież... i jakie było moje zdumienie gdy po chwili usłyszałam intensywne bzyczenie. Bardzo zdziwiona rozpoczęłam intensywne poszukiwania sprawcy tych odgłosów i okazało się, ze to najzwyklejsza... mucha. Pierwsza tej wiosny :D
Kiedy jednak próbowałam upolować ją z aparatem obraziła się i wyniosła s powrotem za okno.
Bardzo serdecznie chciałam podziękować Wszystkim odwiedzającym i komentującym :)
Wasze słowa dodają mi skrzydeł :*
Choć niewiele napisałam w tym tygodniu to jednak uważnie śledzę nowości na różnych blogach. Sama też nie próżnuję robótkowo i zamiast pisać pracę magisterską wyszywam misiaczka, który będzie urodzinowym prezentem dla kuzynki. W międzyczasie powstają tez dwie serwetki szydełkowe.
Tym czasem na przywołanie wiosny chciałabym pokazać moje zeszłoroczne kolczyki motylkowe. Powstało kilkanaście par, ale tylko te dwie zabawiły u mnie dość długo by doczekać się swoich zdjęć.
W tym roku moja motylarnia ruszyła już pełna parą i powstało bardzo dużo motylkowych par na kolczyki (jakieś... 200). Zrobienie takiego jednego maluszka zajmuje okolo 20 minut więc są cudowną odskocznią od większych prac.
Przede mną najgorszy etap pracy czyli zszywanie i krochmalenie, ale gdy tylko się z nim uporam zaprezentuję całą kolekcję.
czwartek, 18 marca 2010
Decoupage na szkle - moja pierwsza próba
A skoro się pojawiły postanowiłam bardzo sumiennie je wykorzystać. Poczytałam troszkę i zabrałam się do pracy... darłam papier, wycinałam, kleiłam lakierowałam aż się korzyło ;) i stworzyłam dwa komplety: tulipanowy i różany.
Nie jestem do końca zadowolona z efektu, ale mam nadzieję, że następne próby będą już bardziej udane. ;)
A pomimo moich zastrzeżeń obdarowanym się podobały - a to przecież najważniejsze :)
środa, 17 marca 2010
czwartek, 11 marca 2010
Kwiatowe zakładki... czyli przywoływanie wiosny
Lubię łączyć łatwe i przyjemne z pożytecznym, a dodatkowo jako niereformowalny mol książkowy planuję zrobić sobie cały kwiatowy alfabet.Ponieważ to wersja angielska zakładek będzie: 26.
Wpadłam na pomysł, że gdy będę już miała całość będę wybierać do kolejnych lektur zakładkę z literką rozpoczynającą tytuł konkretnej książki. Czyli chwilowo mogę czytać tylko książki o tytułach zaczynających się na literki: C, D, I, N, O. :) (Może potraktuję to jako usprawiedliwienie mizernych postępów w pisaniu pracy - ciekawe tylko co na to powie moja pani promotor :D )
środa, 10 marca 2010
Grzane wino na pożegnanie zimy i poprawę humoru.
Na jedną szklankę:
Białe wino - najlepiej słodkie
40 ml. syropu z białego bzu
plaster pomarańczy
łyżka miodu
szczypta cynamonu
Sposób przygotowania:
dla posiadających mikrofalówkę: - wlać do dużej szklanki syrop, miód, wsypać cynamon, włożyć plaster pomarańczy, zalać do pełna winem. Wstawić do mikrofali na 1,5 minuty.
dla nie posiadających ;)- wszystko (łącznie z pomarańczami) wrzucić do garnuszka i podgrzać nie dopuszczając do wrzenia.
Wychodzi na prawdę pyszne ;)
wtorek, 9 marca 2010
Decoupage - takie tam drobnostki
A tym czasem postanowiłam, ze ja tez coś pokażę... wyciągnięte z archiwum moje pierwsze kolczyki decoupagowe.
poniedziałek, 8 marca 2010
Dzień Kobiet :)
piątek, 5 marca 2010
Biżuteryjne porządki
Cały tydzień upłynął mi pod znakiem biżuteryjnych wariacji..- a wszystko to za sprawa mojego ulubionego Pana Listonosza, który w poniedziałkowy poranek zawitał do mnie i z uśmiechem wręczył trzy paczuszki z materiałami i kamieniami.
Ponieważ cierpliwość nie leży w mojej naturze od razu zabrałam się do rozpakowywania i podziwiania cudownych różności. Miałam milion pomysłów na minutę i musiałam przynajmniej część z nich zrealizować. Pasja tworzenia przezwyciężyła nawet ból mojej ostatniej wybijającej się ósemki. :)
Zanim jednak pokażę moje najnowsze prace chciałabym zaprezentować moje dotychczasowe prace, a raczej ich niewielką część, która doczekała się zdjęć.
czwartek, 4 marca 2010
Garstka haftów czyli robótkowy wirus krąży w powietrzu :)
Zaczęło się bardzo niewinnie od podpatrywania pewnego forum robótkowego... po kilku tygodniach przełamałam swoją nieśmiałość i zapisałam się. Oglądałam cudeńka robione przez inne forumowiczki i chodziłam po domu zrzędząc, że i ja chciałabym spróbować. Moja kochana rodzicielka nie mogąc tego dłużej znieść przy pierwszej okazji popędziła do pewnej pasmanterii i nabyła dla mnie prześliczny zestaw - zakładkę iryskową do samodzielnego wyszycia. Kiedy ją zobaczyłam przepadłam z kretesem na cały wieczór zabierając się do pracy.
Tak bardzo się przejmowałam żeby była idealnie wykonana, że nieodwracalnie powyciągałam materiał i zamiast prostokąta wyszedł mi romb. ;D Dumna(sama nie wiem dlaczego) ze swojego pierwszego dzieła prezentowałam je wszem i wobec. Ponieważ zostało mi troszkę nici postanowiłam stworzyć kolejną jako prezent urodzinowy dla koleżanki ze studiów. egzemplarz numer dwa wyszedł o niebo lepiej i zmienił właścicielkę.
Zachęcona udanym drugim podejściem wyszyłam dla rodzicielki motylka imieninowego, a potem, zakochałam się w słodkich misiach Tatty teddy i zrobiłam obrazek dla synka przyjaciółki i zakładkę dla siebie.
Zajęło mi to trochę czasu i ledwie zauważyłam, że przyszedł grudzień. Zabrałam się więc ochoczo do wyszywania drobiazgów na kartki świąteczne. Miałam ogromnie ambitne plany obdarowania rodziny i przyjaciół, ale czasu starczyło mi zaledwie na kilka maleńkich hafcików.
Przyszedł nowy rok i uznałam, ze należy postawić przed sobą nowe wyzwania. Znalazłam piękne wzory zakładek - każda litera alfabetu zilustrowana innym kwiatem - nie mogłam się oprzeć i tak powstały - Narcissus i Orange blossom.
Pozostając w kwiatowym klimacie wyszyłam (jak do tej pory największa swoja pracę) - tulipanka z okazji dnia Babci.
Oczywiście kolejne już powstają- trzy zakładki kwiatowe - Calla lilly, Dogwood i Irys - czekają cierpliwie na swoje zdjęcia.
Szydełkowe serwetki
Postanowiłam, że na początku mojego pisania przedstawię kilka robótek, które stworzyłam do tej pory... jest to tylko część moich prac :) ponieważ większość serwetek przed dotarciem do swojego właściciela nie doczekała się zdjęcia...Przeszło mi nawet przez myśl, żeby zrobić sobie wycieczkę po rodzinie i znajomych żeby jednak uwiecznić moje robótki :) Mogłabym stworzyć reportaż na wzór pamiętnika z podróży... "na tropach szydełkowych tworków Jagny"... :D pomysł wart przemyślenia.A chwilowo pokazuję to, co zdjęć się doczekało.
poniedziałek, 1 marca 2010
Bloga czas zacząć... czyli Witam serdecznie :)
Epidemia blogowania dopadła i mnie... dlatego od pewnego czasu zastanawiałam się nad założeniem własnego miejsca, w którym mogłabym opisywać wszystko to, co sprawia mi przyjemność…
Drugim impulsem było (jak dotąd niespełnione) marzenie o własnym domowym zaciszu. O urządzaniu, dekorowaniu i dopieszczaniu tego skrawka ziemi zwanego domem. Ponieważ jeszcze takiego miejsca nie znalazłam postanowiłam stworzyć ten kącik… pachnący kawą, z książką na półce i robótką w koszyku.
Przez kilka dni przechodziłam etap ”i chciałbym… i boję się” próbując ogarnąć techniczną stronę tego przedsięwzięcia. Nadal wiele rzeczy jest dla mnie zagadką i pewnie jeszcze przez pewien czas tak pozostanie. :)
Chciałam rozpocząć moje pisanie pierwszego dnia wiosny ale moja niecierpliwa natura uznała, że dłużej nie powinnam czekać.
Będzie więc o rożnych moich pasjach. Znajdzie się tu troszkę szydełka, odrobina haftu krzyżykowego, garstka decoupagu, co nieco biżuterii, szczypta gotowania i co tylko jeszcze wpadnie mi do głowy.
Zapraszam serdecznie do mojego domowego zacisza :)
Jagna