Witajcie!
Jak wam mija kwiecień? U mnie bardzo pracowicie... postanowiłam wykorzystać ten czas jak najlepiej i tym sposobem udało mi się skończyć jeden z wielkich projektów, które od dawna były na mojej liście do zrobienia...Kocyk dla synka :)
Przyznam, że miałam ogromne wyrzuty sumienia, że mój synuś musiał tak długo czekać na swój własny kocyk... ale jak to zwykle bywa "szewc bez butów chodzi" i ciągle jakieś inne projekty były pilniejsze.
Dzięki ogromnej pomocy mojej mamy udało się pozszywać wszystkie kwadraty.
Ostatecznie kocyk składa się z 285 kwadratów (15x19). Wykonany jest z cudnej włóczki - yarn art jeans.
Dodatkowo planuję podszyć spód tkaniną mimky.
Afera zawsze wiernie pomagała:
Kocyk ma dwa okrążenia brzegowe... ale cały czas zastanawiam się czy by jeszcze nie dorobić chociaż dwóch dodatkowych rządków.
Jak myślicie?
A tu testerzy w akcji: