czwartek, 25 lipca 2024

Szacunek do własnych pieniędzy to stan umysłu i sposób życia

 


Wiele osób pyta mnie jak zacząć, jak zmniejszyć wydatki, jak patrzeć na swoje finanse, jak nabrać do nich dystansu?  Dla mnie życie nazwijmy to oszczędne to stan umysłu/sposób życia, to tak jak z odchudzaniem, jeśli tracimy 30 kg z naszej wagi to nie wracamy natychmiast do objadania się, musimy już być uważni przez całe nasze życie (80% dieta i 20% aktywność fizyczna). Nie da się schudnąć raz na zawsze i jeść dalej jak przed dieta i nie robić nic jak w czasie gdy byliśmy otyli. Podobnie jest z naszymi finansami, szacunku i rozważnego nimi dysponowania trzeba się nie tylko nauczyć, ale i poczuć to. Wyobraźcie sobie, że macie ogromne długi, spinacie się i dzięki ciężkiej pracy, minimalizacji wydatków spłacacie wszystkie zadłużenia i co w kolejnym miesiącu wydajecie wszystko i zaczynacie życie na maksa bez refleksji dla waszych wydatków? Aby żyć beztrosko i nie martwić się o finansowe jutro trzeba zupełnie zmienić swoje podejście do pieniędzy. Odkładanie, inwestowanie, tworzenie poduszki finansowej wiele osób traktuje jako ostatnią pozycję w planowaniu swoich finansów, co jest ogromnym błędem, to powinna być jedna z pierwszych pozycji po zapłaceniu rachunków, niemal traktowana jak jeden z nich obowiązkowo! Dopiero jak nam zostanie jakaś kwota po opłaceniu rachunków, odłożeniu/ zainwestowaniu możemy dalej planować wydatki, nie odwrotnie. Kolejna rzecz, że wiele osób bardzo mało inwestuje we własny rozwój, kształcenie odsuwamy to na kiedyś tam, a to jest błąd bo dzięki np. lepszej, większej znajomości jeżyków obcych możemy zdobyć lepszą prace i zarabiać więcej, robiąc dodatkowe specjalizacje również, im bardziej jesteśmy uniwersalni tym łatwiej o awans. Zatem inwestowanie w siebie, swój rozwój to bardzo ważny element naszych stanu naszych finansów. Niektóre szkolenia/kursy są oczywiście nie w celu podniesienia naszych kwalifikacji, ale np. by zrozumieć siebie, by wyciszyć się, hobbystyczne, ale i one mogą okazać się niespodziewanie ważne dla naszej kariery.  Jeśli chcemy mieć dobre, uporządkowane relacje z własnymi pieniędzmi musimy już przez całe życie pielęgnować ten związek. Pamiętać ile włożyliśmy wysiłku w zdobycie tych pieniędzy, mieć poduszkę finansową, inwestować, a potem dopiero wydawać.  Ostatnimi laty rynek pracy przechodzi dość intensywną transformację, pojawiają się nowe wymagania, nowe zawody, nowe możliwości, a jednocześnie grupowe zwolnienia, upadek małych i średnich firm, ostatnio niektóre korporacje przenoszą swoje placówki z Polski do innych krajów, dużo się dzieje na rynku pracy, trzeba być zabezpieczonym i jednocześnie elastycznym by szybko reagować na zmiany, mając czas i zasoby by nie rzucać się na pierwszą z brzegu posadę. Według mnie nie powinno się po wyjściu z długów wracać do rozrzutnego stylu życia bez budowania przyszłości, pamiętajmy, że człowiek jest w stanie wydać każdą kwotę, po każdej podwyżce wzrasta nasz styl życia i pochłonie wszystkie nasze zasoby, to od nas zależy  kiedy uznamy, że jest dobrze. 



Takie jest moje zdanie i moja filozofia życiowa, nie żyję rozrzutnie bo spłaciłam długi, żyję rozsądnie, mam momenty szaleństwa, ale to tak jak na diecie czasem zjedzone ciastko z kremem nam nie zaszkodzi, pod warunkiem, że to czasem nie jest co drugi dzień.


4 komentarze:

  1. Uwielbiam czytać Pani Bloga. Jest dla mnie inspiracją :)
    Czekam na post jak w tym roku zaprawy :) i co ciekawego dzieje się w ogrodzie. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze, ze Pani wrocila po przerwie do blogowania :) Wpis jak zwykle dajacy do myslenia i motywujacy do rozwaznego wydawania pieniedzy i oszczedzania. Szczegolnie biore sobie do serca rade o inwestowaniu w podnoszeniu wlasnych kwalifikacji, bo niestety bardzo sie zaniedbalam w tym temacie i obawiam sie, ze jesli teraz bym stracila prace to bardzo ciezko byloby mi znalezc inna. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle - mądrze. Inwestowanie w siebie daje najwyższą stopę zwrotu. Przez lata odcinamy kupony, procent składany to przy tym pikuś. I wcale nie musi oznaczać pięciu lat studiów, a potem specjalizacji, tylko coraz częściej - wybranie i wyuczenie się praktycznego zawodu.
    Podobnie konkluzja, że oszczędzamy to, co nam zostaje. Często wymówka, by nie odkładać ("nie mam z czego"), ale w wielu wypadkach faktyczny problem. Wtedy warto inwestować niestandardowo - poprzez obniżanie wydatków metodą DIY. Ostatnio jadłem głównie własną fasolkę i przeżyłem szok idąc do sklepu - szparagowa po 16 zł/kg. A to jedna z lepiej plonujących i zdrowszych roślin. Gdy już wzejdzie (z tym bywają problemy), rośnie jak szalona.

    OdpowiedzUsuń

"Artykuł 216 Kodeksu karnego brzmi:
Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności"
Nie godzę się na wulgarne zachowanie, krytykę dla krytyki bez konstruktywnej wypowiedzi i chamstwo. Proszę o nie przysyłanie ofert swoich produktów w komentarzach. Zwłaszcza dotyczy to stron z pożyczkami!! Komentarze o takiej treści nie będą publikowane. Przed dodaniem komentarza po raz pierwszy, proszę o przeczytanie strony "O mnie"