Gosiu, nareszcie jestes! Nie znikaj na tak dlugo, odzywaj sie czesciej prosze! Piekne meble, ale komoda jest przecudowna, wyglada bardzo efektownie! sciskam serdecznie Basia P.s. Kociulki slodkie, temu bez siersci na pewno teraz nie jest goraco, moj siersciuch ledwo zipie i caly dzien sie chlodzi rozlozony na posadzce.
Małgosiu:)jak się cieszę że wróciłaś:)To już trzy koty u Was mieszkają?Kosmitka jest cudna,chociaż to kot dla koneserów:)Miałam okazję dotykać takiego kota na wystawie,rzeczywiście doznanie co najmniej dziwne:)Tak jak niebanalne są ich kolory:)Szafka jest bardzo ciekawa.Jak też fotel.Jestem nim zauroczona.Proszę -nie znikaj znowu na miesiące,pozwól nam się delektować tym co robisz:))pozdrawiam Cię cieplutko:)))
Super, że znów jesteś:) Koty rzeczywiście słodko leniuchują, chyba nie przekonałabym się do bezwłosego towarzysza, ale też nie uprzedzam się z góry, po prosty nigdy nie miałam styczności z tą rasą. Słyszałam, że koty te są doskonałymi przyjaciółmi dla alergików. Opowiedz więcej o swej uroczej kosmitce:)Pozdrawiam.
ha! :)) nie uwierzysz. Dzisiaj walcząc zawzięcie z perzem na naszych hektarach intensywnie myślałam o Was. Miłorząb szumi obsypany ślicznym listowiem ;) A u Ciebie jak zwykle same cudowności ... same cudowności... oprócz ...kosmitki :/ (jak na moją estetykę) Zdecydowanie wolę sierściuchy. A i tak największą chrapkę mam na Twoje mebelki. Rarytasiki! Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jaka sprytna Dafne, wtulila sie w Collina :) Sama bym tak zrobila, jest taki mieciutki:) A z ta szachownica na szafce to czapki z glow, komodka wyszla naprawde pieknie.
Lysolek jest niesamowity. Oczywiscie, mam wrazenie, ze jest jej zimno, szczegolnie przy tak gestej siersci Colina i Daisy:) Niesamowicie klimatyczne wnetrza, podziwiam niezmiennie:) Pozdrawiam:)
Prześliczne to Twoje wnętrze. Oglądam od dawna i zastanawiam się czy to efekt ogromnego wkładu własnej pracy, czy nakładów finansowych. Zauważyłam, że mam identyczną białą figurkę jak twoja na oknie. Pozdrawiam serdecznie
I have just discovered your DIVINE blog through my sweet lovely home blogspot and I'm thrilled to be your new follower!!!! Warmest of wishes from a 500 year old farmhouse in England filled with French brocante!
Małgosiu. Ależ się zaskoczyłam... Jesteś z Gorzowa... Ja także! Niesamowite! Wiesz, Małgosiu, że byłaś moją największą inspiracją na deccorce. twoja komoda, w której zakochałam się od pierwszej wizyty. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam do ciebie, bo uwielbiam klimat twego domu.
''Na brzegu basenu leżał zwiędły liść, musiał wpaść przez okno, mały listek z drzewa, którego nazwy sobie nie przypominam, patrzę na niego, napawam się tym tak osobliwym znakiem przemijalności, która przejmuje nas grozą, a bez której wszak nie byłoby piękna.''Hermann Hesse
''Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem: możemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka.'' — Bruno Ferrero
Kaja
Sara
''Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście. Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą. [...] Pod koniec dnia, wiara to zabawna rzecz. Pojawia się, kiedy tak naprawdę tego nie oczekujesz. To tak, jakbyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń. Zamek, cóż, może nie być zamkiem. I nie jest ważne "długo i szczęśliwie", ale "szczęśliwie" teraz. Raz na jakiś czas, człowiek cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć ci dech w piersiach.''Meredith
Koteczek niesamowity:)
OdpowiedzUsuńFotel jest piękny!!! I poducha z Paryżem piękna.
Pozdrawiam z The Mouse House:)
Wszystko piekne tam u Ciebie.Moglabym patrzec,patrzec i podziwiac!Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś, bo przez jakiś czas cię tu nie było. Ale widać, że nie próżnowałaś w tym czasie. Piękne mebelki.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znów mogę oglądać część Twojej codzienności. U Ciebie niezmniennie pięknie a kot jest naprawdę superowy. Pozdrawiam Cię gorąco. Ania
OdpowiedzUsuńGosiu, nareszcie jestes! Nie znikaj na tak dlugo, odzywaj sie czesciej prosze! Piekne meble, ale komoda jest przecudowna, wyglada bardzo efektownie!
OdpowiedzUsuńsciskam serdecznie
Basia
P.s. Kociulki slodkie, temu bez siersci na pewno teraz nie jest goraco, moj siersciuch ledwo zipie i caly dzien sie chlodzi rozlozony na posadzce.
Hej dziewczyny:)Dziękuję za ciepłe słowo...bardzo,bardzo się cieszę,że jeszcze tu zaglądacie:-)
OdpowiedzUsuńUściski zostawiam:-)
Małgosiu:)jak się cieszę że wróciłaś:)To już trzy koty u Was mieszkają?Kosmitka jest cudna,chociaż to kot dla koneserów:)Miałam okazję dotykać takiego kota na wystawie,rzeczywiście doznanie co najmniej dziwne:)Tak jak niebanalne są ich kolory:)Szafka jest bardzo ciekawa.Jak też fotel.Jestem nim zauroczona.Proszę -nie znikaj znowu na miesiące,pozwól nam się delektować tym co robisz:))pozdrawiam Cię cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńlo ,matko .super ze wrocilas,eksperyment wyszedl naprawde piekny.lubie ogladac twoj dom jest taki basniowy
OdpowiedzUsuńHej Gocha gdzie bylas jak Cie nie bylo::))
OdpowiedzUsuńZagladam od dawna.Piekna ta twoja pracowita codziennosc.Kociaki masz fiu fiu cudne rasowce.
Tarasownia tez cudna jade za dwa dni przez Gorzów-zastukam na kawke.Pozdrawiam::))
Piękna i stylowa ta Twoja codzienność. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFajnie ze ,wrócilaś' i być na Twych salonach znów.Pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie Małgoniu :) ależ Cię dawno nie było!!!
OdpowiedzUsuńMałgosiu nie próżnujesz, ale za poprzedniczkami również namawiam Ciebie do częstszych wpisów :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam urlopowo
ale cudowny powrót :)
OdpowiedzUsuńpiękności poczyniłaś - komoda jest zachwycająca :D
pozdrawiam serdecznie
Jak miło,że jesteś!!!!Przepięknie u Ciebie!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
dziękuję za powrót
OdpowiedzUsuńSuper, że znów jesteś:) Koty rzeczywiście słodko leniuchują, chyba nie przekonałabym się do bezwłosego towarzysza, ale też nie uprzedzam się z góry, po prosty nigdy nie miałam styczności z tą rasą. Słyszałam, że koty te są doskonałymi przyjaciółmi dla alergików. Opowiedz więcej o swej uroczej kosmitce:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKurcze,po prostu piękne.Świetne. Gratulacje.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiłe niespodzianka bardzo się cieszę ,że już jesteś.Meble są cudne uwielbiam taki klimat pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńoj jak dłuugo Cię tu nie było ... ale cudownie że jesteś , witam i pozdrawiam ciepło ..
OdpowiedzUsuńha! :)) nie uwierzysz. Dzisiaj walcząc zawzięcie z perzem na naszych hektarach intensywnie myślałam o Was. Miłorząb szumi obsypany ślicznym listowiem ;)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zwykle same cudowności ... same cudowności... oprócz ...kosmitki :/ (jak na moją estetykę) Zdecydowanie wolę sierściuchy. A i tak największą chrapkę mam na Twoje mebelki. Rarytasiki!
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Piękny fotel, w każdym detalu.
OdpowiedzUsuńkociaki kocham wszystkie ,,ale sierściuchy jak napisała Penelopa
wałeczek z motywem paryskim ,przesliczny
Piękny powrót, dzięki za inspiracje,spokój i ... wszystko.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz publikować częściej , bo bardzo zatęskniłam za Twoimi aranżacjami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Piekne zdjecia, jak ja lubie je ogladac, niesamowite widoki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco
Jaka sprytna Dafne, wtulila sie w Collina :) Sama bym tak zrobila, jest taki mieciutki:)
OdpowiedzUsuńA z ta szachownica na szafce to czapki z glow, komodka wyszla naprawde pieknie.
Prezpiękny aranż, przepiękne wnętrza :)
OdpowiedzUsuńJak miło znowu gościć na twoich salonach!Uroczyska samie pokazałaś:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnic tylko się do Ciebie przeprowadzić :)dawno już nie widziałam tak pięknego wnętrza no i kotki przecudne :)
OdpowiedzUsuńno super, że jesteś bo brakowało mi Twojego magicznego domku
OdpowiedzUsuńLysolek jest niesamowity. Oczywiscie, mam wrazenie, ze jest jej zimno, szczegolnie przy tak gestej siersci Colina i Daisy:) Niesamowicie klimatyczne wnetrza, podziwiam niezmiennie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prześliczne to Twoje wnętrze. Oglądam od dawna i zastanawiam się czy to efekt ogromnego wkładu własnej pracy, czy nakładów finansowych. Zauważyłam, że mam identyczną białą figurkę jak twoja na oknie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpięknie tam u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńCudownie u Ciebie jak zwykle ,a eksperyment malarski podbił moje serce !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i uściski ślę.
I have just discovered your DIVINE blog through my sweet lovely home blogspot and I'm thrilled to be your new follower!!!! Warmest of wishes from a 500 year old farmhouse in England filled with French brocante!
OdpowiedzUsuńWITAJ :) TWÓJ DOM I KOTY SA BOSKIE JESTEM ZACHWYCONA ZE ODKRYLAM TWÓJ BLOG ! POZDRAWIAM CIEPLUTKO
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie;) Koty super się wkomponowały kolorystycznie;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Twój eksperyment malarski przyprawił mnie o szybsze bicie serca, świetny, wspaniały pomysł i wykonanie!!
OdpowiedzUsuńI Colin przepiękny, ach jak mu dobrze!
Spytam nie śmiało - Może gdzieś sprzedajesz swoje mebelki?
Serdeczności posyłam i zapraszam :)
Małgosiu. Ależ się zaskoczyłam... Jesteś z Gorzowa... Ja także! Niesamowite! Wiesz, Małgosiu, że byłaś moją największą inspiracją na deccorce. twoja komoda, w której zakochałam się od pierwszej wizyty. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam do ciebie, bo uwielbiam klimat twego domu.
OdpowiedzUsuńw tym roku również zasadziłam te kwiaty ba moim balkonie i to był strzał w 10
OdpowiedzUsuń...Danusia