Patchworkowe przygotowania...
Jeszcze trochę cięcia i myślę ,że będzie z tego kapa na łóżko.
Nie jestem pewna czy kolorystyka jest już ostatecznie dobrana ,czy może coś dołożyć?
Wczorajsze pobielanki...
Z dwóch dębowych półek,które wcześniej były odpadem kuchennego blatu,starej ramy i mosiężnych wieszaczków ,zrobiłam coś takiego...
Tradycyjnie trafiły obecnie na bufet i czekają na docelowe miejsce.
A to już poranna ,pażdziernikowa aura.
Pada...pada...pada od kilku dni,może dobrze ,że deszcz ,bo ten przynajmniej jest naturalnym zjawiskiem jesienią w odróżnieniu od śniegu ,który jest lekką pażdziernikową anomalią....