Rety... Ostatni wpis z tego cyklu wstawiłam ponad 5 miesięcy temu!!! Mimo tak długiej przerwy o swoich ulubionych buraczkach nie zapomniałam - co to, to nie! Te warzywa zawsze znajdziecie w mojej lodówce. Pozostaje mi mieć nadzieję, że wrócę na tory przyzwoitej częstotliwości z buraczkowymi piątkami na blogu. Dziś kłania się Wam caprese. Jeśli tak jak ja lubicie połączenie warzyw lub owoców z delikatną mozzarellą zajrzyjcie jeszcze do wpisu o caprese na patykach (KLIK) i figowym caprese z sosem żurawinowym (KLIK). Wszystkie przepisy są świetne i bardzo proste - polecają się na letnie obiady czy kolacje.
Dobrego dnia!