Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Osiecka A.

Kalendarium #19

Dziś swoje 84-te urodziny świętowałaby Agnieszka Osiecka . Myślę, że jej sylwetki nie trzeba nikomu przybliżać. A na blogu znajdziecie kilka słów tutaj , tutaj , tutaj oraz tutaj .

nie godzi się na życie w kraju stempelków

Agnieszka Osiecka, Biała bluzka To nie jest łatwa i oczywista publikacja, choć mówi o znanych nam mniej lub bardziej emocjach i uczuciach. Samotność, bezsilność, brak wiary w lepsze jutro, apatia i niemoc. Biała bluzka to portret psychologiczny młodej kobiety, która nie godzi się na życie w kraju stempelków . W kraju, w którym na wszystko trzeba mieć zaświadczenie, kartkę, stempelek. Kraju, który nie toleruje indywidualności i oryginalności. W kraju, w którym nie jest ważny człowiek ze swoimi pomysłami na swoje życie, a ważny jest kwitek z odpowiednim stempelkiem. W kraju, w którym wolność została zabrana. To kraj nakazów i zakazów, a wszelkie odstępstwa od normy są piętnowane, krytykowane i potępiane. I z taką łatką ciężko później wrócić do normalności. Elżbieta, bohaterka Białej bluzki , nie godziła się na ograniczanie życia i wyznaczanie ram, w których można się poruszać. Nie godziła się na odgórne narzucanie tego co wolno, a czego nie wolno. Nie potrafiła jednak poradzić s...

Aktualnie czytam #152

Agnieszka Osiecka, Biała bluzka Od wydawcy: Agnieszka Osiecka należy do tego pokolenia autorów, które startowało na fali Października, a ściślej w aurze kabaretów i scenek studenckich. Gdański „Bim-Bom”, krakowska „Piwnica Pod Baranami”, a przede wszystkim warszawski „STS” to miejsca, gdzie już w połowie lat pięćdziesiątych można było usłyszeć jej teksty. We wspomnieniowych „Szpetnych czterdziestoletnich” i w na pół autobiograficznej powieści „Zabiłam ptaka w locie” autorka wskazuje na inny rodowód literacki biorący się z tradycji rodzinnej. Jej ojciec, Wiktor Osiecki, lwowski muzyk, narzucił córce spojrzenie obieżyświata, outsidera. „Biała bluzka” niewiele zawdzięcza obu tym rodowodom. Opowiada o dziewczynie, której młodość przypada na początek lat osiemdziesiątych. Czy Elżbieta, bohaterka „Białej bluzki”, jest normalna? Trudno dać jednoznaczną odpowiedź, trudno dziś bowiem wytyczyć granice normalności. Na pewno jest „uszkodzona” przez dwie straszliwe plagi naszych czasów: ...

Przeżyć tak, aby nie żałować ani jednego dnia.

Agnieszka Osiecka, Dzienniki i zapiski. Tom IV. 1953 Za mną kolejny tom dzienników Agnieszki Osieckiej. Tym razem rok 1953. Rok, w którym Osiecka to już studentka. Studentka Wydziału Dziennikarskiego na Uniwersytecie Warszawskim. Jej przekonanie, że będzie tworzyć, że będzie pisarką nie malało, a wręcz przeciwnie. Wydawać by się mogło, że w tym temacie Osiecka pozostawała stała i wierna wcześniej przyjętym założeniom. A cała reszta? Niezmiennie Osiecka była duszą towarzystwa. Jej dom zawsze był otwarty dla przyjaciół i znajomych. Jej dom to taka przystań w tym peerelowskim świecie, gdzie panuje swobodna atmosfera. Swoboda w zachowaniu i w wypowiedzi. Oczywiście nie obeszło się bez incydentu, kiedy jej ojciec rozpędził całe towarzystwo, ale cóż… trzeba przeczekać. Niezmiennie Agnieszka pogardzała niektórymi postawami swojej matki i w swoim dzienniku pisała o tym wprost. Osiecka kochała rodziców i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak wiele od nich otrzymała. I pod względem ...

Aktualnie czytam #150

Agnieszka Osiecka, Dzienniki i zapiski. Tom IV. 1953 Od wydawcy: Osiecka prowadziła dziennik, bo zależało jej na samopoznaniu i rozwoju osobistym. Chciała być nowoczesną, znaczącą podmiotowością – taką, która realnie wpływa na losy świata. Wierzyła, że kiedyś będzie działać poprzez słowo pisane – że stanie się ważną dziennikarką, pisarką, eseistką, krytyczką. Pragnęła liczyć się, znaczyć coś dla innych ludzi, wyznaczać innym cele. Nawiasem mówiąc, źle trafiła, bo jej młodość przypadła na czasy stalinowskiego reżimu. Silny indywidualizm przysparzał jej w szkole i na studiach niemałych kłopotów. Do przelewania myśli na papier zmuszała ją także skłonność do autoanalizy. Agnieszka Osiecka fascynowała się ludźmi oraz procesami interpersonalnymi, ciekawiła ją również własna psychika. Ubolewała, że współczesność ignoruje indywidualne potrzeby jednostki – także te wynikające z ludzkiej natury i duchowości. „Wiesz, Misiu, czasem żal mi nie tylko siebie, ale i całego mojego pokolenia...

Cała Agnes!

Agnieszka Osiecka, Dzienniki i zapiski (Tom II 1951) Za mną drugi tom dzienników Agnieszki Osieckiej, które pisała pod pseudonimem Bożeny Ostoi (recenzję pierwszego tomu znajdziecie TU ). Wiecznie zabiegana, wiecznie zaaferowana, wiecznie z uśmiechem na ustach. Nawet wtedy, gdy w domu przeżywała „piekiełko”. Z jednej strony Agnieszka miała cudowny dom. To był dom otwarty na ludzi. To był dom, w którym panowała i swoboda i spokój. To był dom twórczy. To też był dom nieprzeciętny w materialnym wymiarze. Ale to też był dom pusty. Dom, w którym mieszkała rozpadająca się rodzina. I to właśnie Agnieszka, ta piętn astoletnia smarkula, która mimo uporczywych poszukiwań nie znalazła jeszcze własnych poglądów i idei życiowej okazała się jedynym trzeźwo myślącym człowiekiem w tym domu. Gdy romans jej ojca wyszedł na jaw, gdy ojciec wyprowadzał się z domu, a matka załamana nie była w stanie poradzić sobie z tą sytuacją Agnieszka stanęła na wysokości zadania. Mimo tego, że zachowanie matki w...

Aktualnie czytam #97

Agnieszka Osiecka, Dzienniki i zapiski (Tom II 1951) Od wydawnictwa: Agnieszka Osiecka prowadziła zapiski całe życie. Miała tak wielką potrzebę opisywania rzeczywistości, że gdy nie miała przy sobie „dziennikowego zeszytu”, zapisy pojawiały się w jakimś podręcznym notesie. Widać to w oddanym do rąk Czytelników II tomie Dzienników . Jest rok 1951, w Polsce panuje stalinizm, Agnieszka ma prawie 15 lat i jest w klasie przedmaturalnej. Należy do ZMP, ale żyje pełnią życia nastolatki: koleżeńskie zwierzenia i intrygi, miłości, sport; przeżywa też rozstanie rodziców i snuje wiele nad wiek dorosłych rozważań o filozofii, religii, o … życiu. Dzienniki to klucz do poznania Agnieszki Osieckiej oraz korzeni jej twórczości. Wydawnictwo Prószyński i S-ka Redakcja:   Karolina Felberg-Sendecka Rok wydania: 2014 Liczba stron: 541

A w sercu wieczna wiosna!

Agnieszka Osiecka , Dzienniki (Tom I 1945-1950) Ballada o pancernych, Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma, Małgośka, Na całych jeziorach Ty, Kto tam u Ciebie jest, Na zakręcie, Na kulawej naszej barce, Nie żałuję, Uciekaj moje serce … To kropla w morzu tego, ile rewelacyjnych teksów stworzyła Agnieszka Osiecka. Niesamowicie utalentowana poetka, której wiersze zostały wyśpiewane przez całą plejadę gwiazd. To wiersze, po które cały czas sięgają kolejni i kolejni artyści, bo wciąż zachwycają, bo wciąż są aktualne, bo wciąż wywołują silne emocje. To o twórczości poetki. A jaka była sama Agnieszka Osiecka? Czyż może być lepsze źródło wiedzy na temat jej uczuć, przeżyć i myśli, niż pamiętnik, który prowadziła od bardzo wczesnych lat? Nie. Dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po pierwszy tom dzienników. Bożena Ostoja to pseudonim, którym Osiecka podpisywała swoje dzienniki. Pierwszy tom obejmuje lata 1945-1950 (Osiecka urodziła się w 1936 roku). Pisany przez nastolatkę nie jes...

Aktualnie czytam #93

Agnieszka Osiecka , Dzienniki (Tom I 1945-1950) Od wydawnictwa: Tylko najbliżsi wiedzieli o dziennikach Agnieszki Osieckiej. Wreszcie trafiają do Czytelników! Dzienniki – pisane od dziewiątego roku życia aż do śmierci Poetki – to najintymniejszy z wszystkich tekstów Agnieszki Osieckiej. I choć w wielu swoich wierszach, z właściwą sobie lekkością, przemycała prywatny ton, dopiero tutaj wolna jest od jakiejkolwiek cenzury wobec samej siebie. Do bólu szczera, prawdziwa, a tym samym dla wielu Czytelników kontrowersyjna. Pierwszy tom Dzienników Agnieszki Osieckiej obejmuje lata 1945–1950 i otwiera wielotomową edycję. Jedno z największych i najbarwniejszych dzieł polskiego pamiętnikarstwa na pewno wywoła burzę wokół postaci Autorki. Po latach narosłych mitów i plotek oddajemy głos Jej samej. Zgodnie z życzeniem samej Poetki – kiedy Jej już nie ma. Choć przecież jest… „Cieszymy się, że Mama wreszcie przemówi własnym językiem. Zamiast mówić o niej bez jej wiedzy, wreszc...