Pokazywanie postów oznaczonych etykietą francuska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą francuska. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 lutego 2015

Bernard Minier - Nie gaś światła

Ze smutkiem zapraszam Was na recenzję ostatniej (wydanej do tej pory) książki Bernarda Miniera. Chciałam się nią delektować, nie dałam rady, pochłonęła mnie i skończyła się za szybko. Zachęceni?



Martin Servaz walczy z depresją w ośrodku dla policjantów. Nie potrafi się pogodzić ze stratą Marianne, wyrzuca sobie, że nie zdołał jej uratować, a Hirtmann ciągle pozostaje na wolności. Tajemnicza przesyłka z kluczem do hotelowego pokoju wyrywa go z marazmu  i zmusza do podjęcia działania. Komu zależało, by policjant wznowił śledztwo dotyczące samobójstwa artystki, zakończone rok wcześniej?

Christine jest dziennikarką radiową, jest zaręczona, jej przyszłość maluje się w jasnych kolorach. I nagle, w święta, ktoś wrzuca jej do skrzynki list o planowanym samobójstwie. Od tej pory życie Christine powoli zmienia się w koszmar. Ktoś wciągnął ją w grę, której stawka nie jest dziewczynie znana, ale zdaje sobie sprawę, że jest w niebezpieczeństwie. Traci oparcie w bliskich, znajomi odsuwają się od niej. Kto i dlaczego chce ją odizolować od ludzi, którym mogła ufać? Bezbronna dziewczyna nie wie, z kim ma walczyć i stanowi łatwy cel dla przeciwnika, który chce ją doprowadzić na skraj załamania nerwowego...

Otwarłam książkę i nagle okazało się, że autor przeniósł na chwilę akcję do Puszczy Białowieskiej. Servaz walczy z demonami przeszłości, nigdy nie był kreowany na superglinę i bohatera. jednak teraz bardziej uświadamiam sobie jego ludzkie słabości. Christine walczy z tajemniczym przeciwnikiem, który nie przebiera w środkach, a każde jego posunięcie wzbudza coraz większe przerażenie - moje i bohaterki. Klimat grozy zbudowany idealnie, zburzona została cała zapora bezpieczeństwa, Christine nie miała żadnego schronienia, każdy jej ruch był obserwowany. A Martin powoli, zbyt powoli, jak na moje zszargane i napięte do granic możliwości nerwy, szuka rozwiązań, ponownie odkrywając zdarzenia, które mogą doprowadzić go do celu, odkryć kto pragnie doprowadzić zdesperowane kobiety do ostateczności. Ci kilka scen książka wstrząsa coraz bardziej, prowadząc ku niezapomnianemu finałowi. Chciałoby się czytać dalej...

Teraz mogę oficjalnie powiedzieć:

Bernard Minier, je t'adore!
I z niecierpliwością czekam na kolejne książki!

Szczerze polecam wszystkim miłośnikom thrillerów! Tylko pamiętajcie, aby czytać po kolei:
2. Krąg {7/10}                             
3. Nie gaś światła {8/10}             

A tymczasem wracam do polskich klimatów i kontynuuję swoją literacką znajomość z Jakubem Tyszkiewiczem, bohaterem powieści "Wiatr" Marcina Ciszewskiego.


Książka bierze udział w wyzwaniach:
- Klucznik (Wydana w roku 2014)

Pozostałe książki autora:
Kolejne tomy opisujące śledztwa Servaza:
2. Krąg  (tom 2)         

czwartek, 12 lutego 2015

Bernard Minier - Krąg

Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po książkę Bernada Miniera, nie wiedziałam, czego się spodziewać. Tę książkę czytałam ze świadomością, że musi być dobra i nie będę mogła się od niej oderwać.

Uwaga!
Książka jest drugą częścią cyklu, który polecam czytać po kolei:
2. Krąg
3. Nie gaś światła


Nudzący się podczas meczu reprezentacji Francji, Martin Servaz nagle odbiera telefon od swojej dawnej miłości. Marianne prosi go o pomoc. Servaz bez namysłu zabiera najbliższych współpracowników i jedzie na miejsce zbrodni, o którą został oskarżony syn Marianne, Hugo. Wszystko wskazuje na to, że Hugo pod wpływem alkoholu i narkotyków bestialsko zamordował swoją nauczycielkę. Chłopak nie pamięta, jak znalazł się w jej domu, nie przyznaje się do winy, choć brak jest dowodów potwierdzających jego niewinność. Martin postanawia przeprowadzić dokładne śledztwo, nie przesądzając niczego od razu. Ma złe przeczucia. Czuje, że nieprzypadkowo został wybrany do prowadzenia tej sprawy. Czyżby jego najgorsze obawy miały się sprawdzić i był to pierwszy atak zbiegłego poprzedniej zimy z Instytutu Psychiatrycznego Hirtmanna, bezwzględnego zabójcy? Muzyka wybrana przez mordercę nauczycielki wydaje się potwierdzać tę tezę...

{kliknij TUTAJ, jeśli chcesz posłuchać muzyki, którą uwielbia morderca...}

Choć od wydarzeń z poprzedniej książki minął jakiś czas, Martin Servaz nadal nie może zapomnieć o pozostającym na wolności Hirtmannie i o łączącej ich miłości dla Mahlera, austriackiego kompozytora. Czy to możliwe, że morderca cały czas ukrywał się w pobliżu? A jeśli tak, to czy córka Servaza, Margot, jest w niebezpieczeństwie?

Kolejna książka o Martinie Servazie zaczyna się od spektakularnego morderstwa. Kobieta w wannie, lalki pływające po powierzchni basenu, ulewna noc - Bernard Minier po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem budowania klimatu pełnego grozy. Pozwala na spotkanie z bohaterami znanymi z poprzedniej książki, ale nie daje czasu na wspomnienia, wprowadza ich do następnej niebezpiecznej akcji. Podaje fałszywe tropy, mami nas poszlakami, opowiada historię z przeszłości. Komu miałam wierzyć, gdy wokół tylu podejrzanych? Po raz kolejny okazało się, że marny ze mnie detektyw, a dobry pisarz robi ze mną co chce. I zakańcza książkę w sposób zupełnie dla mnie nieprzewidywalny!

Czujecie niedosyt? Ja też! Dlatego bez zbędnej zwłoki sięgam po trzecia książkę o Servazie (w tym miejscu pozdrowienia dla mojej dobrze wyposażonej biblioteki). Recenzja już wkrótce! Trzymajcie się  i nie gaście światła!

Książka bierze udział w wyzwaniach:


Pozostałe książki autora:
Kolejne tomy opisujące śledztwa Servaza:
- Bielszy odcień śmierci (tom 1) {8/10}
- Nie gaś światła (tom 3)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Bernard Minier - Bielszy odcień śmierci

Po raz kolejny dzięki rekomendacji Renaty z bloga Książkowe Czary Mary sięgnęłam po świetną książkę. 
Renata- dziękuję! :)
Wszyscy- zapraszam na recenzję książki Bernarda Minier - Bielszy odcień śmierci.


Francja. Pireneje. Instytut psychiatryczny. Zima.
Diana Berg rozpoczyna pracę w Instytucie zajmującymi się najtrudniejszymi przypadkami psychiatrycznymi- niezrównoważonymi mordercami, których żadne więzienie nie chce przyjąć.  Nie zostaje tam przyjęta z entuzjazmem, ale próbuje wykonywać swoją pracę w tym niepokojącym miejscu, pełnym tajemnic. Jeszcze nie wie, że niektóre z nich powinny zostać nieodkryte.

Martin Servaz prowadzi śledztwo przeciwko trzem nastolatkom oskarżonym o zabicie bezdomnego. Nagle zostaje wezwany do doliny w Pirenejach, aby znaleźć mordercę… konia. Bestialskie zabójstwo, cechujące się niezwykłym okrucieństwem, nie mogło przejść bez echa, tym bardziej, że właścicielem zwierzęcia był bogaty i wpływowy przedsiębiorca. Wszystkie lokalne służby postawione są na nogi, a podejrzenie pada na pacjentów Instytutu. Ale jak to możliwe, by którykolwiek z pacjentów niepostrzeżenie wyszedł, a potem wrócił do dobrze strzeżonej placówki? Nawet najbardziej niebezpieczny z nich nie miał takiej możliwości. Kolejne zdarzenia nie pozostawiają wątpliwości- w dolinie grasuje niebezpieczny morderca i Servaz musi zrobić wszystko, by jak najszybciej go odnaleźć, nim dojdzie do kolejnych morderstw. Komu może zaufać, a kto nie chce, by tajemnice z przeszłości ujrzały światło dzienne?

Moje podejrzenia zmieniały się jak w kalejdoskopie, Bernard Minier miał nade mną pełną władzę, byłam podatna na każdą jego sugestię. Nie odkryłam, kto był zabójcą, zanim autor nie postanowił tego przede mną odkryć. Za to oczywiście ogromny plus! Ale to nie koniec zalet tej książki. Napięcie było niesamowite, już po kilkunastu stronach książki byłam nieźle przestraszona (żeby było jasne- lubię to uczucie, właśnie po to czytam kryminały i thrillery:D). Opisana historia trwała kilka dni, więc siłą rzeczy, tempo akcji nie zawsze było równe. Po wstrząsającym początku autor pozwolił na zwolnienie, uspokojenie, by pod koniec uderzyć ze zdwojoną mocą. Tajemnice z przeszłości wpływające na aktualne zdarzenia, mroczny klimat, krajobrazy, które pogłębiały wszystkie złe emocje – to wszystko składa się na świetną powieść.


Martin Servaz to nietypowy główny bohater. Policjant, który kocha literaturę i rzuca łacińskimi sentencjami. Rozwiedziony, z prawie dorosłą córką. Pasjonat muzyki klasycznej, nie jest fanem nowoczesnych czasów. Z lękiem wysokości, niepotrafiący celnie strzelać. A jednak szybko zdobywa moją sympatię i sprawia, że mam ochotę na kontynuację tej literackiej znajomości. 

Książka bierze udział w wyzwaniach:
- Klucznik (śnieżna okładka)






Pozostałe książki autora:
Kolejne tomy opisujące śledztwa Servaza:
- Krąg (tom 2)
- Nie gaś światła (tom 3)