Tak romantycznie

Mam do pokazania projekt, który trudno nazwać ;) 

To taki mini album, który przyda się, gdy już będzie można się przemieszczać i podróżować. Wtedy spakuję w taki podróżny album pasujące do siebie wycinanki, naklejki, papiery i notes podróżnika i ruszę scrapować na łonie natury.

Na końcu posta umieściłam filmik, na którym widać z jakich części się składa.
A na blogu Studio Forty znajdziecie moje wskazówki co do wymiarów tego albumu, oraz sposobu jego sklejenia.

Album składa się z kilku kieszonek oraz dwóch kopert,

 które zrobiłam z przezroczystej folii w połączeniu

 z papierami z najnowszej kolekcji Studio Forty: So Romantic.

 Obie koperty umocowałam za pomocą magnesów, 

dlatego trzymają się dość stabilnie.

Na tej "klapce" umieściłam kawałek transparentnej folii i dzięki temu uzyskałam dodatkową kieszonkę do przechowywania kart do pocket scrapbooking'u.

Sam środek albumu, to miejsce do przechowywania notesu, ale też bazy czy koperty formatu DL. Zmieszczą się tu też naklejki czy papiery.

Tak albumik prezentuje się w całości na filmiku, zapraszam do obejrzenia :)

Kalendarz - dekoracja

Dopiero zaczął się listopad a ja już kalendarz adwentowy na ten rok posiadam. 

Mega ekspresowe tempo, więc może w tym roku ze wszystkimi przygotowaniami spokojnie zdążę, mając takie pomoce ;)

Kalendarz na ścianę składa się z małych tagów z papierów Joyful oraz z plastrów drewna, które dwustronnie ostemplowałam stemplami z najnowszej kolekcji. To wszystko razem przymocowałam do tamborka i kalendarz, będący jednocześnie dekoracją, gotowy!

Prawda, że wystarczą świetne stemple, a dekoracje tworzą się same? :)

Po listę użytych przeze mnie stempli i papierów, zapraszam zajrzyjcie na bloga Studio Forty.

Jako, że na tagach są tylko krótkie hasła, to stworzyłam sobie też kalendarz adwentowy w postaci notesu. Znajdą się w nim opisy dnia albo listy zakupów lub przepisy. A może trafią do niego też zdjęcia...

Kalendarz i planowanie w 2018

Postanowiłam sama rozrysować sobie kalendarz na rok 2018.

W ubiegłym roku używałam planer i o ile kartki były zapełnione, to do kalendarza rzadko zaglądałam. Być może chodziło o wygodę jego otwierania. 

W tym roku pisać będę w notesach Moleskine: Chapters Collection. 

Mają one strony w kropki, a dodatkowo strony otwierają się całkiem na płasko, więc nawet miesiąc spokojnie mogę rozrysować na obu stronach, czy pisać przechodząc z lewej kartki na prawą.

Okładkę uszyłam ręcznie, używając skóropodobnej okleiny z ubiegłorocznego służbowego kalendarza, a do środka wszyłam dość "pstrokaty" materiał. 

Zapewne na moich kartkach będzie mniej kolorowo, skoro na zewnątrz aż tyle barw.

Cztery notesy Moleskine (rozmiar 9,5x18 cm) połączyłam gumkami.

Co pojawi się w środku mojego bullet journala?

Nic na siłę, zobaczę, czego będę potrzebować, parę kategorii już mam, 

ale na pewno perfekcyjnie i idealnie pod linijkę nie będzie (tak jak zdjęcia robione porą nocną ;).

Będzie moje :) 

Z niezapominajkami

Dawno nie zaglądałam na bloga,

czas trochę go odkurzyć.

Okazją jest setne wyzwanie na blogu, który miałam przyjemność stworzyć i przez spory szmat czasu prowadzić: 123 Scrapuj Ty.

Gościnnie stworzyłam notes na najnowsze świateczne wyzwanie.

Zaglądajcie i bawcie się z ekipą 123 Scrapuj Ty!

Notesik

Czy widzieliście już nowe papiery Studio75 z deskami? 

- tym razem z białymi deskami: Idą Święta 03.

Użyłam ich do ozdobienia małego notesu.

Nie chciałam zakrywać tych papierów, 

więc ozdobiłam je tylko przy użyciu maski i jednego kwiatka.

Pełną listę użytych przeze mnie materiałów znajdziecie na blogu Studio75.

Użyte media Daily Art to: szmaragdowa pasta woskowa
i błyszczące zielone perełki w płynie.

Planowanie

To już mój trzeci planner ślubny, choć jeden z nich nie doczekał się zdjęć.

Bazę notesową ze Studio75 okleiłam płótnem,

które potem przyozdobiłam w kwiaty, gesso, pastę strukturalną, ecoliny, czarny tusz oraz mnóstwo różnego rodzaju półperełek i świecidełek.

W środku osiemnaście rozdziałów, kilka schowków na dokumenty i wizytówki.

Niech się przydaje Joasiu :*

Przy tworzeniu użyłam czarnej ecoliny, czarnego tuszu i czarnego pisaka,
w związku z tym notes kwalifikuje się, 
żeby zgłosić go do udziału w wyzwaniu na blogu essy-floresy.