...w doniczce...
(; bardzo mała ta kartka, dlatego zdrobnienie w tytule ;)
Doniczka była obowiązkowa w Inkowej zabawie,
tylko już dość dawno temu - w sierpniu.
Nijak nie mogłam wtedy czegoś świątecznego
i doniczkowego wykombinować.
Ale Inka ogłosiła abolicję i można nadrobić zaległości.
Poszłam trochę na łatwiznę, ale zadanie wykonane.
Tym samym zrobiłam kartki zgodne ze wszystkimi
dotychczasowymi wytycznymi :) Jupi!
Po raz kolejny jestem Inkową dłużniczką - mam cały zapas kartek :)
Pozdrawiam ciepło dzielne zaglądaczki :) SA