199. Się kopiuję...

 ...ostatnio dość często "ponawiam" ulubione prace,
z którymi żal się rozstać, a jest taka potrzeba.

Podobny blejtram powstał w ubiegłym roku na Owczych warsztatach.

  

Leci na BALONOWE  wyzwanie PWC.

Pozdrawiam. SA

198. Epitafium dla M...

... czyli nostalgiczny blejtram powarsztatowy.
Powstał pod okiem nieocenionej Cynki.

 Dziś odpowiedni dzień, by go zaprezentować.

Uściski. SA

43. ...z Cynką było cudnie...

... na warsztatach w Szczecinie, oczywiście.
Morze kwiatów, obłędne kolory, papiery UHKowe, czego człowiek może więcej chcieć?
Było coś jeszcze, coś super cennego - wyjątkowa aura warsztatowa, pogaduchy, uśmiechy...
... cudnie po prostu.

i moje trzy, jestem z nich dumna :)

Uwielbiam warsztaty.
Są dla mnie nie tylko sposobem na zdobycie nowych umiejętności.
To czas relaksu, zatracam się zupełnie dla świata, jestem szczęśliwa.

Od kiedy zakartkowałam się na zabój, zyskałam coś jeszcze.

Dzięki tej pasji spotkałam osoby, z którymi lubię być, tak po prostu.

Czuję, że wreszcie ktoś rozumie scraperski żargon ;)

Kochane szczecinianki, dziękuję!

34. Wspomnienia z III DLWC po raz drugi

Kolejne warsztaty, w których brałam udział we Wrocławiu 
odkryły przede mną techniki postarzania vintage 

prowadziła je Latarnia Morska.

I powstała taka kartka

 

Pozdrawiam :)