Moje pierwsze świąteczne w tym roku. I bynajmniej nie ostatnie ;) Mimo, że do świąt jeszcze daleko to na blogach już królują świąteczne kreacje z papieru. Robią wszyscy, robię i ja! Dziś jest to pierwsze 6 malowanych karteczek z dominującą techniką - glass painting. Mój ulubiony typ karteczek :) - rzadko spotykany i troche odstający od kanonu :) Tak dla formalnosci dodam jeszcze, że wszystkie kartki poza zieloną choinką i leżącym Mikołajem (które są moim, własnym 100% pomysłem) sa projektami pochodzącymi z ksiażek o malowaniu na szkle autorstwa pani Judy Balchin. Starałam sie trzymać wstazówek tak aby karteczka była wierna oryginałowi. Ale czasami musiałam też dodać swoje 5 gr :P tak jak np dokleiłam różowe gwiazdki do różowej choinki bo wydawało mi się, ze kartka bedzie zbyt pusta. Karteczki z glass painting-iem cechuje prostota i brak bądź minimum karteczkowych ozdób. Centrum kartki skupiającym uwagę ma być malowany witrażyk. Ciekawe czy Wam przypadna do gustu?
My first Christmas cards this year! and by no means not the last ones. I finally managed to get round to them! Christmas may be a long way off, but you do get to see some lovely Christmas card creations on people's blogs now. Why not join the rest of the cardmaking world and indulge in this glittery christmassy stuff? Today I'm going to introduce the first batch of my glass painted cards - my fave type of cards. All cards but two ( green christmas tree and a sleepy Santa are my own ideas) come from the glass painting books by Judy Balchin. I tried to stick to the original projects as much as I could but of course I couldn't resist adding my own elements like those pink conffetti stars to the glittery card with a pink christmas tree :) Glass painted cards are always robbed of extra embellishments and that's fair enough as the centre of focus here is the glass painted picture itself. Wonder if you like them...
Some say I live on a different planet so there you are! Welcome to Titania's Planet blog where a crafty girl blogs away from the UK about almost everything :) Please, feel free to leave a comment. Thanks! :)
„Cokolwiek zamierzasz zrobić, o czymkolwiek marzysz, zacznij działać.
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”
Johann Wolfgang Goethe
Śmiałość zawiera w sobie geniusz, siłę i magię.”
Johann Wolfgang Goethe
Followers
Friday, October 30, 2009
Thursday, October 29, 2009
Malinowy Czarodziej / Spellbinders Wizard
Dziś miało być o moich nowych malowanych kartkach świątecznych ale nie! Zmiana planów :P Będzie za to o Malinowym Czarodzieju :) A tak! No bo dziś dostał się on w moje łapki, no bo dziś taki dziwny dzień, no bo chcę sie podzielić z Wami tą cudowną nowiną, no bo tak poprostu ...
Tak wiec mam! Mam! Mam! Mam! I skaczę z radości do góry! I cieszę się jak dziecko! - Spellbinders Wizard, bo tak nazywa sie ta zabaweczka w oryginale :) Malinowe cudo do wycinania różnych form z papieru i embossingu (i jeszcze parę innych rzeczy, ale najpierw muszę je rozgryźć), które siedziało mi juz głowie od miesięcy i nie dawało spać w nocy :) Fakt, zabawka nie jest tania :-/ ale zachwyca swoimi cudownymi matrycami do wycinania dostępnymi na rynku oraz funkcjonalnością. Jedną z ważnych zalet tej prasy jest kompatybilność z innym matrycami od pozostałych producentow takich jak Cuttlebug czy Sizzix. Testowanie maszyny juz wkrótce ;)Już nie mogę sie doczekać!!!
I was planning to introduce you to the first batch of my hand-painted christmassy cards today but I've changed my mind. Instead today I'll introduce you to my new dream, long-awaited die cutting and embossing system machine - famous raspberry Spellbinders Wizard. I'm soooo delighted to have my own now that I'm on cloud 9 today! :D Been dreaming of having one for months!!! And definitely fell for it when I'd seen some of the videos on Youtube. Spellbinders Wizard isn't cheap but, believe me, it can do amazing things! It cuts and embosses at the same time, it crashes bottle caps and turns them into flowers, it can shape your cards stock and some other things I'm going to work out and learn in the next few days :) One of the big advantages of Wizard is its compatibility with the matrices and dies of the other producers such as Cuttlebug or Sizzix. It is sturdy, stable and ... simply spellbinding and so are its dies available on the craft market. Simply can't wait to test it!
A tu jeszcze mały dodatek zakupowy - mój pierwszy distressowy tusz TH, gąbka do cieniowania tuszu oraz maluteńki stempelek ze smokiem - narodowym symbolem Walii, ktorego zamierzam używać w połączeniu z moim logo na tyłach kartek ;)
And here is a little more of my today's shopping - my 1st distress ink from TH, a foam for the inks and a tiny, cute stamp with a dragon - a national symbol of Wales :) Gonna use it as a part of my logo at the back of the cardstock.
Monday, October 26, 2009
Moje Love Birds czyli tralalala o herbacie / Love birds story
Dziś będzie o herbacie. no tak prawie o herbacie :) - mojej pasji i namiętności :)
Oj pochwalę się :) A co! Zrobiliśmy wczoraj mały wypadzik do sklepu craftowego oraz do Tesco Home Plus i oto co wylukałam na jednej z półek - komplet 4 sympatycznych kubeczków z ludowymi ptaszkami :) oczy mi sie od razu zaświeciły jak je zobaczyłam :) Zestaw nazywa sie: Love birds. Kto mnie juz zna, wie, że ja uwielbiam wszelkie folkowe ptaszęta, więc jakże bym mogła przejśc obojętnie koło takich kubeczków?! No nie da rady! No nic, nie ważne ze w domu jest tyle kubków i filizanek że wystarczyłoby na każdy dzień roku :-P ja poprostu mam kota na punkcie pięknej ozdobnej porcelany (a juz szczególnie jeśli jest to bone china), zaparzaczy wszelkiego rodzaju, dobrej herbaty (i kawy) i całego ceremoniału ich parzenia :) Bo dla mnie nie tylko sama herbata ale i cała ta nie-zbędna otoczka maja znaczenie. Z domu to wyniosłam :) A UK to raj dla herbaciarzy, mówcie sobie co chcecie, chociaż w Polsce też mi nigdy dobrej herbaty nie brakło :) Nie ma nic lepszego niż zaparzona goraca herbata w efektownym imbryczku na podgrzewaczu w chłodne jesienne i zimowe wieczory. Mmmm....
a tu jeszcze pochwalę sie moja kolejna słabością - nowymi stempelkami :P Tych mogłabym mieć na kg :D
Oj pochwalę się :) A co! Zrobiliśmy wczoraj mały wypadzik do sklepu craftowego oraz do Tesco Home Plus i oto co wylukałam na jednej z półek - komplet 4 sympatycznych kubeczków z ludowymi ptaszkami :) oczy mi sie od razu zaświeciły jak je zobaczyłam :) Zestaw nazywa sie: Love birds. Kto mnie juz zna, wie, że ja uwielbiam wszelkie folkowe ptaszęta, więc jakże bym mogła przejśc obojętnie koło takich kubeczków?! No nie da rady! No nic, nie ważne ze w domu jest tyle kubków i filizanek że wystarczyłoby na każdy dzień roku :-P ja poprostu mam kota na punkcie pięknej ozdobnej porcelany (a juz szczególnie jeśli jest to bone china), zaparzaczy wszelkiego rodzaju, dobrej herbaty (i kawy) i całego ceremoniału ich parzenia :) Bo dla mnie nie tylko sama herbata ale i cała ta nie-zbędna otoczka maja znaczenie. Z domu to wyniosłam :) A UK to raj dla herbaciarzy, mówcie sobie co chcecie, chociaż w Polsce też mi nigdy dobrej herbaty nie brakło :) Nie ma nic lepszego niż zaparzona goraca herbata w efektownym imbryczku na podgrzewaczu w chłodne jesienne i zimowe wieczory. Mmmm....
a tu jeszcze pochwalę sie moja kolejna słabością - nowymi stempelkami :P Tych mogłabym mieć na kg :D

Sunday, October 25, 2009
Telefon / Phone call
Taki oto obrazek z mojego życia. Uszczęsliwił mnie na cały sobotni dzień :) Nie ma to jak odrobina ciepła na sercu gdy człowiek zaczyna tęsknić za domem.
Wstaję wyspana w sobotę. Zbożowe śniadanie przy komputerze, jak przystało na prawdziwego mouse potato ;) Nagle telefon. Patrzę na wyświetlacz - mama! W jednej sekundzie serce zaczyna mi szybko bić, pająki już rajcują w żołądku, stressss, przez głowę przelatują czarne myśli: "coś sie stało!", "to na pewno zła wiadomość" itp Boże, oby nie! Zawsze takie odczucia jak tylko dzwoni ktoś z rodziny. Szczerze? Nie lubię jak dzwonią do mnie z Polski. Wolę nasze niedzielne rozmowy online. Na spokojnie.
W słuchawce (o ile tel kom ma słuchawkę) słyszę głos mamy z nutą radości. Uffff! Co za ulga!
-Dzień dobry!!!
-No cześć!
-Poznajesz?
-No poznaję, poznaję....
-Dzwonię żeby Ci podziękować za paczkę. Paczka jest super! Wazonik z różą jest cudny! Tak pięknie dobrałaś te kolory!
I tu nastepuje Wybuch Radości Niesamowitej. Na mojej twarzy Uśmiech Natychmiastowy. Serce tańcuje w piersi. (Kocham, kocham, kocham uszczęsliwiać moja rodzine prezentami i prezencikami, to niesamowite uczucie!)
-Nie ma sprawy- odpowiadam, z opanowaniem w głosie, no bo ja przeciez zatwardziały introwertyk ale w głebi tak na prawdę cieszę sie jak dziecko - Cieszę sie, że wszystko doszło w całości i szkło sie nie pobiło.To taki dodatek do różanej karteczki imieninowej, wiesz, tej ktorą wysłałam Ci wcześniej. Pomyslałam, ze dołożę jeszcze te herbatki i kawę i. .........
Bla, bla, bla....Rozmowa toczy się dalej.
Mimo, że w sobote cały dzień padało, to dla mnie i tak zaświeciło słońce :) Dziwne, ale do szczęscia czasami wystarczy jeden telefon. Jeden telefon. Jeden...
Wniosek? Chyba jednak tęsknię za rodziną... Heh, Twardzielem nigdy nie byłam...
To tyle. Musiałam się uzewnętrznic. Introwertyk też czasami musi coś z siebie wyrzucić, nie?
To tyle. Musiałam się uzewnętrznic. Introwertyk też czasami musi coś z siebie wyrzucić, nie?
Friday, October 23, 2009
Ferieeeeeee! / Mid-term break!
Yupieeeeeee! Nareszcie nadeszły. Moje upragnione, długo wyczekiwane wolne dni. Całe 7 a właściwie to 9 jesli włączy się w to aktualny weekend. Niby z jednej strony nie tak wiele ale z drugiej strony to aż cały tydzień! :) Cieszę się jak dziecko :D Dziś wieczorem przełączam sie z trybu: praca na tryb: relaks i na 9 dni zapominam o głośnej szkole i wczesnym wstawaniu po to aby zanurzyć sie w świat ksiązek, internetu, malowania na szkle i świątecznych karteczek. No i oczywiście dłuuuuugie spanie, rzecz jasna. Do wiwatu. To priorytet ;-) Pewnie nie obędzie sie tez bez jakichś zakupów craftowych tu czy tam. Jeszcze nie wiem. Zdarza mi sie spontanicznie gdzies wybrać.
Tak wiec,....
Plany na dzisiejszy wieczór:
-wypić kubek dobrej herbaty,
-wyjeść z torebki wszystkie ananasowe misie Haribo (moje ulubione :-P) ,
-pobawić sie z kotem,
-posiedzieć do późna przy komputerze,
-zapomnieć o obowiązkach i problemach
i.... oddychać..... równo.....głęboko..... wdech,... wydech... wdech... wydech...
-zasnąć.... ZzzzzzZZZZzzzzzZZZzz
Plany na jutro:
-zakupy, kierunek: Mold
Czyż życie nie jest piękne... czasami?
Sunday, October 18, 2009
Wyróżniam... / I award....
Już od dawna przymierzam sie do przyznania wyróżnień :) od jakiegoś czasu obserwuję Wasze blogi i na każdym odkrywam coś nowego, coś specjalnego, coś zachwycającego...
Tak więc...
lecą do Taity, która poprzez piękne zdjęcia i relacje z podróży przybliża nam Szmaragdową Wyspę oraz do Bo która równiez pisze z Irlandii i o Irlandii ale z innej codziennej perspektywy :) Lubię do tych naszych polskich irlandek zaglądać ;-)
Koleżeńskie wyróżnienie daję:

Larze za piękne decu i afrykanska biżu, Heurkowi , Fk-i i White Sheep za ulubione kobiece blogowe zakątki z bizuterią :) jak równiez za nowo odkryte blogi z indiańska bizuterią dla Sol89 i Valfreyi
Artystyczne wyróżnienie dla Wrażliwych i Artystycznych Dusz za piękne, kreatywne prace, które szczerze podziwiam przekazuję dla:
Tak więc...
lecą do Taity, która poprzez piękne zdjęcia i relacje z podróży przybliża nam Szmaragdową Wyspę oraz do Bo która równiez pisze z Irlandii i o Irlandii ale z innej codziennej perspektywy :) Lubię do tych naszych polskich irlandek zaglądać ;-)
Koleżeńskie wyróżnienie daję:

Larze za piękne decu i afrykanska biżu, Heurkowi , Fk-i i White Sheep za ulubione kobiece blogowe zakątki z bizuterią :) jak równiez za nowo odkryte blogi z indiańska bizuterią dla Sol89 i Valfreyi
Artystyczne wyróżnienie dla Wrażliwych i Artystycznych Dusz za piękne, kreatywne prace, które szczerze podziwiam przekazuję dla:
I wyróżnienie za całokształt - content czyli treść blogową, szatę graficzną, zdjęcia, opisy, tłumaczenia językowe oraz wysiłek wkładany w utrzymanie bloga posyłam w świat dla:
Wednesday, October 14, 2009
Podstawki Marimekko / Marimekko Flowers Design Coasters
Nowe malowane szkiełko ujrzało światło dzienne ;-) a właściwie to 4 kawałki szkła, ręcznie malowane, składające się jak puzzle w całość czyli "coasterki" z kwiatami marimekko, wykonane na wymiankę z Heurkiem ;) Za pozwoleniem i życzeniem przyszłej właścicielki ujawniam zdjęcia ;) Mam nadzieję, że sie jej spodobają ;)
Tuesday, October 13, 2009
"A green volcano about to explode... " czyli Dosbarth Branwen tworzy / Poetry at Dosbarth Branwen
Wtorek, trzynastego. Mieliśmy dziś niecodziennego gościa na zajęciach w klasie Dosbarth Branwen, poetę-pisarza (póki co jeszcze na mała skalę ale kto wie co przyniesie mu przyszlość?) pana Petera Reida (o ile dobrze przeliterowałam nazwisko:P ), który określił sie również jako ghost writer (o nie!, nie! nie jest to pisarz, ktory pisze książki o duchach ani nawiedzonych domach, ale ktoś kto pracuje w tle i pisze dla kogoś innego, np pomaga spisać autorowi jego autobiografię itp) Ten dosyć pokaźny pan w wieku ok 50-55 lat usiłował zainteresować nasze dzieciaki poezją, i przekonać, ze wiersze każdy pisać może...Nawet nieźle nam poszło mimo iż niektóre dzieciaki wyraźnie dawały do zrozumienia, że o karierze literackiej wcale nie marzą. Pan jednak kontynuował niewzruszony.
Tak wiec najpierw intro o poezji, co i jak, czyli jak sprytnie zakamuflować swoje myśli pod postacią metafor i porównań, jak użyc wszystkich zmysłów ciała aby opisać to co czujemy i co otacza nas w danej chwili, jak połączyć myśli w całość... No a potem wspólna siłą zjednocznych umysłów, powstał prosty, bezpretensjonalny ogólnoklasowy, zbiorowy wiersz, i który ja, jako świadek naoczny, skrzętnie dla Was spisałam...
Wiersz przytaczam w oryginalne aby nic nie umknęlo w przekładzie ;-P wszystkich "nieznajomków" jęz. ang. z góry przepraszam ;) )
Outside Wonders
Freshly cut grass
Ground looking like recently cut hair,
Dyed green or a recently laid carpet
In the distance, the mountain - a green volcano about to explode
Bracken is spiky hair on a bulging head
Birds fly in alphabet shapes
Upturned V's, zig zagging
As zooming arrows,
The sky, a skate-rinked zone
The skaters long gone,
Flying into aeroplane jet streams
Which have left white lines as calling cards
Trees waving like feather dusters
Leaves swooping down to the ground
Clouds make shapes, a candy floss sky
Cotton wool angels float around God's beard.
I jeszcze na koniec coś z zupełnie innej beczki :)
PODZIĘKOWANIA DLA MONIKI ZA BLOGOWE WYRÓŻNIENIE , MONICZKO DZIEKUJĘ! :-* ;-)
Saturday, October 10, 2009
Manewry plastyczne w Art Clubie / Art Club in action!
Dziś bedzie o Art Clubie czyli czymś co zajmuje mnie od jakiegoś czasu i jest sporym dodatkiem do mojej pączkującej kariery w brytyjskiej szkole. Art Club to założone przeze mnie szkolne kółko plastyczne dla dzieci ze szkoły w której pracuję, szkolna inicjatywa o charakterze woluntariackim, której celem jest zainteresowanie dzieci sztuką i craftem oraz miłe i pożyteczne spędzenie czasu po lekcjach. Dla mnie oprócz samej ekspresji artystycznej jest to również dodatkowa pozycja na CV, doświadczenie w pracy z dziecmi oraz mały plusik w zasługach dla szkoły :) Ponieważ sama od 2 lat zajmuję sie craftowymi technikami (głównie malowanie na szkle i card making w różnych stylach) i uważam je za fascynujące hobby, postanowiłam za pozwoleniem dyrektorki założyc ten klubik dla stałych bywalców, ktorych nam w tym roku sporo przybyło i super jest! W tym roku awansowalismy i udało nam sie wywalczyć kawał nowej ściany w samym centrum szkoły. Teraz nie sposób nie zauważyć naszych kolorowych prac :D Sciana jest juz przygotowana pod prace artystyczne i w pt zawisły już na niej nasze kolorowe żółwiki :) (a na dole wkrótce zawisną nasze halloweenowe pająki)
A tu również nasza druga ściana z pracami, po drugiej stronie korytarza, w troche bardziej ubocznym miejscu:
...na której zawisły w nasze kolażowe koniki morskie w zeszłym roku szkolnym (zdjecia archiwalne):
oraz obrazki robione techniką block printing:
A tu nasz prace z rączkami - wieńce przyjaźni zawieszone przez Andreę w sali gimnastycznej, w której odbywają sie copiątkowe "assemblies"
Subscribe to:
Posts (Atom)