środa, 29 stycznia 2025

"Ostatni z listy"- Anna Rybakiewicz- recenzja premierowa

 „Nic nie dzieje się przypadkiem. Pan wyrokiem Bożym pozostawił wśród nas ocalonych. Bo to, co się tutaj stało, nie może pójść w zapomnienie. Niech te groby będą dla nas wszystkich wielką lekcją historii naszego narodu, dla młodego pokolenia, aby pamiętało, że naszym pragnieniem jest pragnienie Polski, która będzie żyła w pokoju, w ładzie moralnym i szacunku do każdego życia…”

Witajcie,
dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją refleksją o książce, która nie tylko mocno zapadła mi w pamięć, ale także wstrząsnęła mną dogłębnie. Nieczęsto zdarza się trafić na powieść, która łączy literackie piękno z trudną, a wręcz bolesną historią. Jednak „Ostatni z listy” autorstwa Anny Rybakiewicz to właśnie taka książka. Być może słowa „poruszająca” czy „przejmująca” pojawiają się często w recenzjach, ale uwierzcie mi – to jedna z tych historii, które pozostawiają czytelnika z poczuciem, że nie można pozostać wobec niej obojętnym.




wtorek, 28 stycznia 2025

"Całe szczęście świata'"- Agnieszka Krawczyk- recenzja przedpremierowa

 Witajcie!

Agnieszka Krawczyk – Autorka, która niezmiennie podbija serca miłośniczek literatury obyczajowej – powraca z nową sagą, pełną emocji, refleksji i magii codzienności. Jej powieści dumnie zajmują miejsce na mojej półce, a każda kolejna książka utwierdza mnie w przekonaniu, że to Pisarka, której twórczość ma w sobie coś wyjątkowego. Najnowsze dzieło, „Całe szczęście świata”, otwiera sagę zatytułowaną Zwyczajna magia. Jak zawsze, Krawczyk łączy w swojej powieści piękno opowieści z głębią refleksji nad życiem, relacjami i tym, co naprawdę ważne.


Dla wiernych fanek  i fanów Jej twórczości mam wspaniałą wiadomość: premiera tej książki już 29 stycznia 2025 roku. Powieść została wydana nakładem Wydawnictwa Filia, któremu serdecznie dziękuję za możliwość przedpremierowego przeczytania tej, w moim odczuciu, niezwykłej publikacji. Już teraz mogę powiedzieć, że to pozycja, której nie powinno zabraknąć w waszych biblioteczkach.

środa, 22 stycznia 2025

"Tamta Ona"- Monika A. Oleksa- recenzja przedpremierowa

 

Witajcie,

 

Kilka dni temu wspominałam Wam o książce, która zagościła w zapowiedziach Wydawnictwa Filia. Mówiłam wtedy o najnowszej powieści Moniki A. Oleksa, na którą czekają Jej fani – „Tamta Ona”. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa miałam okazję wcześniej zapoznać się z tą historią. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat tej książki, której premiera już za chwilę, bo 29 stycznia 2025 roku. Zostańcie ze mną!

 


sobota, 4 stycznia 2025

"Noc wigilijnych cudów"- Marta Nowik

Witajcie!

Niektóre książki mają niezwykłą moc przenoszenia czytelników do świata emocji, tajemnic i wzruszeń, gdzie każdy wybór i każde uczucie splatają się w fascynującą opowieść. Taki jest właśnie cykl autorstwa Marty Nowik, który z ciepłem i wnikliwością ukazuje ludzkie zmagania z przeszłością, miłością i nadzieją na lepsze jutro. „Noc wigilijnych cudów”, będąca kontynuacją „Nocy spadających gwiazd”, ponownie zabiera nas do Zalesian, gdzie magia świąt miesza się z rzeczywistością codziennych wyborów. Zanurzmy się w tej opowieści i odkryjmy, co los przygotował dla bohaterów, którzy muszą stawić czoła swoim najgłębszym pragnieniom i lękom.




Nakładem Wydawnictwa Novae Res ukazała się książka Marty Nowik „Noc wigilijnych cudów”. Jest to kontynuacja losów bohaterów, których poznaliśmy w pierwszym tomie „Noc spadających gwiazd” – Natalii, Aleksandry, Karola, detektywa Zawady oraz przemiłego właściciela sklepu z pamiątkami – pana Franciszka.

„Nie masz wpływu na to, co za tobą, niezależnie od tego, jak beznadziejny i trudny był to etap twojego życia. Dobra wiadomość jest taka, że możesz pogodzić się sam ze sobą, wybaczyć sobie i mieć wpływ na to, jak wygląda twoje życie tu i teraz”.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, czas, w którym bliscy i znajomi wzajemnie obdarowują się podarkami. Toteż do sklepiku pana Franciszka przychodzi mnóstwo ludzi pragnących znaleźć tu coś miłego, ładnego i niepowtarzalnego na prezent. Właściciel, znający mieszkańców Zalesian i ich kondycję finansową, często zaniża wartość przedmiotu bądź oddaje go za darmo. W sklepiku pomaga mu Aleksandra.




„Musi być w życiu coś więcej niż tylko ślepy los, który nami kieruje i prowadzi nas w nicość”.

Marzeniem pana Franciszka jest odnalezienie Klary, swojej jedynej miłości. Prosi o pomoc detektywa Zawadę. Czy Zawada zdoła wpaść na trop kobiety, która zniknęła z życia zakochanego Franciszka kilkadziesiąt lat temu?

„To, co nas spotyka, jest często kwestią naszych wyborów i priorytetów. To my decydujemy o tym, którą drogą pójdziemy i jak dalej ułoży się nasze życie”.

Aleksandra nie potrafi jednoznacznie określić swoich uczuć. Nie wie, jak postępować, by nie skrzywdzić siebie i innych. Natalia przygotowuje się do roli mamy i zmaga się z problemami, które dopadają wszystkie kobiety w tym stanie. Karol pragnie zamknąć przeszłość i wejść w nowy etap swojego życia bez żadnych obciążeń, zwłaszcza psychicznych. Czy uda im się tego dokonać? Czy okres Bożego Narodzenia, sprzyjający rozwiązywaniu sporów i dylematów oraz obfitujący w cuda, okaże się dla nich pomocny? A może sami będą musieli wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc cudom bożonarodzeniowym?

„Noc wigilijnych cudów” to powieść, w której autorka ukazuje złożoną strukturę ludzkich losów. Los, tylko po części kreowany przez życie, w dużej mierze zależy od naszych działań. Nowik doskonale odzwierciedla wewnętrzne zmagania bohaterów, a Święta Bożego Narodzenia są tu jedynie tłem dla ich przemian. Postacie same muszą zmierzyć się z lękami, pragnieniami i chęcią zapomnienia tego, co wpłynęło na ich dalsze losy. Książka skłania do refleksji nad tym, czy i jak Święta wpływają na nasze życie.




„Noc wigilijnych cudów” to powieść pełna emocji i wydarzeń, które wzruszają, denerwują, a jednocześnie ukazują codzienność. Autorka zaznacza, że dzieło jest fikcją literacką, lecz niewątpliwie stanowi ono przenikliwą analizę ludzkich zachowań, działań, słabości i uzależnień. Wątek miłosny stanowi jedynie delikatne dopełnienie całości.

Serdecznie polecam lekturę obu tomów: „Nocy spadających gwiazd” i „Nocy wigilijnych cudów”.



Polecam!

Katja

wtorek, 31 grudnia 2024

Koniec roku 2024

 Witajcie!


Koniec roku to zawsze moment refleksji – czas, kiedy spoglądamy wstecz na to, co było, i z niepewnością, ale i nadzieją patrzymy w przyszłość. Rok 2024 dla jednych mógł być pełen radości i sukcesów, dla innych niósł smutek czy wyzwania. Bez względu na to, jaki był, każdy z nas zyskał coś cennego – lekcje, doświadczenia, a może po prostu chwile, które uczą nas doceniać życie w całej jego złożoności.

Nie będę robić książkowego podsumowania tego roku. Dlaczego? Bo każdy z Was ma swoją wyjątkową książkę, która go poruszyła, zainspirowała czy towarzyszyła w trudnych momentach. Nie ma jednej "najlepszej" – to, co nas wzrusza, bawi czy daje ukojenie, jest sprawą niezwykle osobistą. Książki mają tę cudowną moc, że odnajdują nas dokładnie wtedy, kiedy ich potrzebujemy.

Chcę jednak podziękować wszystkim, którzy byli częścią tego wyjątkowego roku na blogu "Książkowe wieczory u Katji". Wam, moim czytelnikom, którzy odwiedzają te strony, dzielą się swoimi opiniami i wrażeniami, i sprawiają, że to miejsce żyje. Wydawcom, dzięki którym mogę poznawać nowe historie i dzielić się nimi z Wami. Pisarzom, którzy zaglądają tutaj z życzliwością i wiarą w moc słowa. 

Na progu Nowego Roku życzę Wam przede wszystkim  zdrowia i radości. Niech otaczają Was ludzie, którzy przynoszą dobro i zrozumienie. Życzę, byście nigdy nie zawiedli się na nich a w chwilach słabości znaleźli wsparcie – czy to w ludzkim dobrym słowie, czy w książce, która potrafi być najlepszym przyjacielem.

Na koniec chciałabym zostawić Was z pięknym cytatem, który przypomina o sile literatury:

"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie." – Carlos Ruiz Zafón

Do zobaczenia w 2025 roku. Niech będzie on wypełniony dobrą literaturą i pięknymi momentami.



Katja

niedziela, 24 listopada 2024

"Czas poświęcenia"- Nina Zawadzka

 Witajcie,

Nakładem Wydawnictwa Filia ukazała się książka Niny Zawadzkiej „Czas poświęcenia”. Dzisiaj właśnie tej powieści chciałabym się nieco bliżej przyjrzeć. Za otrzymany egzemplarz bardzo dziękuję Wydawnictwu.

Autorka przeniosła na karty powieści historię Emilii wykorzystując opowieść pani Doroty Jaworskiej-Adamiec, o swoich dziadkach. Uzupełniła czy tez poszerzyła  ją o informacje zawarte w licznych publikacjach historycznych dotyczących tragicznych losów Polaków zamieszkałych na terenie włączonych do Związku Radzieckiego po traktacie ryskim .

 


 

„To już nie był świat ,w którym polscy właściciele dworów i szlachcice cieszyli się estymą na tych terenach. Teraz, choć na przekór losowi starali się pokazać, że panują nad sytuacją, nie mieli żadnej mocy sprawczej. [….]twarze pobielałe ze strachu, a wzrok błądził nerwowo po zebranych, jak u zwierza, na którego tuż za drzewem czai się łowca.”

 

W małej wiosce Malinicze wraz ze swoimi rodzicami, babką i stryjenką mieszka Emilia Dreznal. Ich sytuacja materialna z dnia na dzień robi się coraz gorsza. W dodatku narastający terror, represje przymusowe daniny powodowały, że polskim rodzinom coraz trudniej się żyło, a głód stanowił nieodłączny element codzienności. Młodziutką, urodziwą Emilię upatrzył sobie na żonę Fiodor Bucwald, partyjny urzędnik i zarządca terenów na południe od Płoskirowa. Swoim bestialstwem, okrucieństwem, bezdusznością przyczynił się nie tylko do śmierci ojca Emilii ale także do śmierci setek Polaków. Kiedy wycieńczoną głodem dziewczynę zabiera do siebie, ta godzi się zostać jego żoną by uchronić swoje i swojej matki życie. Reszcie bliskim życie odebrał głód a ona mimo, że ocaliła życie to jednak los doświadcza ją jeszcze bardziej prowadząc przez nieludzkie wojenne czasy. W tym wszystkim stara się przeciwstawiać systemowi i pomagać Polakom w ramach swoich możliwości, narażając się na śmierć.

 

"[...]aby poznać wnętrze rodziny wystarczy przyjrzeć się jej dzieciom.”

 

Emilii udało się przeżyć okrutne czasy, niemniej trauma jakiej doświadczyła żyjąc na Podolu a później w Niemczech gdzie trafiła na przymusowe roboty pozostawiła w jej psychice ślady, które zaważyły na spokoju jej rodziny. Dopiero szczera rozmowa ze swoją synową, która była psychologiem uwolniła kobietę od zaburzeń psychiczno-fizycznych, ujawniła prawdę, że Eleonora za którą ją uważano to tak naprawdę Emilia.

 

„Świat jest tak skonstruowany, że kiedy przychodzą chwile zwątpienia ,w zasięgu ręki znajdują się odpowiednie narzędzia, aby ludzie mogli poradzić sobie z problemem”.

 

„Czas poświęcenia”  to powieść obyczajowo-historyczna z elementami psychologicznymi. Autorka przedstawia historyczne fakty wplatając w fabułę historię miłości Emilii i Staszka. Ogrom nieszczęść jakich doświadczyła bohaterka, jej poświęcenie jest wprost niewyobrażalny. Nina Zawadzka w Słowie od Autorki zwraca uwagę, że o tragediach,  nieszczęściach  ludzi żyjących na Podolu mówi się niewiele lub wcale. A powinny być one nagłaśniane tak jak zbrodnia katyńska wszak one były początkiem gehenny jaką zgotowali ludności polskiej Stalin, Beria i NKWD.

 

 

„Czas poświęcenia” to lektura, która wstrząsa, paraliżuje, wywołuje najrozmaitsze emocje od żalu, współczucia i obawy by takie czasy nigdy się nie powtórzyły. Jednocześnie podkreśla siłę honoru, miłości,  w imię których da się przeżyć najgorsze rzeczy ale ślady w psychice pozostają i tylko szczera rozmowa, pomoc terapeuty pozwala na uwolnienie umysłu od myśli o tym co się przeżyło.

 

Akcja powieści prowadzona jest na dwóch platformach czasowych – w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku i w roku 1980 kiedy to główna bohaterka opowiada swoje dzieje Małgorzacie i uwalnia się od nękającej ją od lat traumy, która nie pozwala jej  żyć szczęśliwie i bez obawy o swoje i bliskich bezpieczeństwo mimo, że kocha i jest kochana.

 

„Czas poświęcenia" to piękna, pełna historycznych faktów powieść napisana z wielką wrażliwością i dokładnością i emocjonalnością. Chwała Autorce, że w sposób ciekawy,  przystępny przybliżyła nam potworności życia  setek tysięcy Polaków na Podolu. Szczerze zachęcam do przeczytania książki bo naprawdę jest ciekawa, poszerza naszą wiedzę nie tylko historyczną ale także psychologiczną.

 

Polecam,

Katja

środa, 6 listopada 2024

"Kalendarz adwentowy"-Jolanta Kosowska, Marta Jednachowska- recenzja przedpremierowa

 Witajcie,

Dzisiaj chciałabym pochylić się nad książką, która wywarła na mnie ogromne wrażenie, skłoniła do głębokiej refleksji. To publikacja, która na długo pozostanie w moim sercu „Kalendarz adwentowy”  autorstwa Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej to powieść, która w ciepły i nostalgiczny sposób eksploruje istotę relacji międzyludzkich oraz znaczenie bliskości, zwłaszcza w kontekście przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia. Osadzona w Domu Dziecka przy ulicy Zimowej, historia ukazuje, jak zwykłe, codzienne gesty mogą wywoływać niezwykłe emocje, a tytułowy kalendarz staje się kluczowym symbolem tej opowieści.